• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Łamiemy zakazy. I małe, i duże

Patryk Szczerba
3 marca 2024, godz. 12:00 
Opinie (180)

Sytuacja z osuwaniem klifu nie przeszkadza wielu spacerowiczom iść pod skarpę.

- Taka nasza natura, że lubimy łamać zakazy. Gorzej, jeśli przy okazji wyłączamy myślenie, podejmując decyzje na zasadzie przekory, gdy niebezpieczeństwo jest naprawdę spore. A wszystko dlatego, że z łamania zakazów robimy od dzieciństwa często hobby - pisze Patryk Szczerba.




Czy zdarzało ci się zostać ukaranym za złamanie zakazu?

Pięć lat to w dobie pędu, w którym żyjemy, szmat czasu. Mało kto pamięta, że w lutym 2018 roku osunął się klif Orłowski.

Byliśmy jako Trójmiasto przez kilka godzin na ustach całej Polski, bo skarpa jest znana i podziwiana, więc jej osunięcie było sporym wydarzeniem w kraju.

Co naturalne, także w Trójmieście wywołało spore poruszenie.



Zakaz popierany przez wszystkich dyskutujących o klifie



Na szczęście nikt nie ucierpiał, ale w następnych miesiącach rozgorzała dyskusja o ochronie klifu. Trwa do dziś, bo zimy w kolejnych latach nadal są łagodne, a to nie sprzyja stabilności skarpy. Jedni chcą ją chronić sztucznie za pomocą progów, inni proponują, by zostawić klif w spokoju, a resztę pozostawić przyrodzie.

Jedni i drudzy zgadzają się jednak co do tego, że ani na, ani pod klifem chodzić się nie powinno. Świadomi są tego także urzędnicy z Urzędu Morskiego, którzy najpierw zamontowali tabliczkę z informacją o zagrożeniu, a jakiś czas temu drewnianą zaporę. Wszystko po to, by powstrzymać spacerowiczów przed wchodzeniem pod skarpę.

Łamiemy zakazy, bo to leży w naszej naturze



Ci, którzy z uporem maniaka tam wchodzą, robią to na własną odpowiedzialność. Czy wiedzą o tabliczce, czy pamiętają o tym, co zdarzyło się pięć lat temu i zdają sobie sprawę, że zagrożenie jest nadal realne? Pewnie tak, ale taka natura człowieka, by łamać zakazy. Gorzej, jeśli przy okazji wyłączamy myślenie, podejmując decyzje na zasadzie przekory, gdy niebezpieczeństwo jest naprawdę spore.



W tym wypadku mamy do czynienia z realnym zagrożeniem, bo klif może spaść w każdej chwili, choć może się to wydawać nieprawdopodobne. Pięć lat temu też się wydawało. Ale klif to tylko przykład najbardziej ekstremalny.

Na drogach samowolka związana z zakazami



O tym, jak bardzo lekceważąco podchodzimy do zakazów, pokazują sytuacje z dróg. I nie chodzi o łamanie przepisów czy ograniczeń prędkości. Do tego wszyscy zdążyli się niestety przyzwyczaić. Nie wiem, co trzeba byłoby zrobić, żebyśmy jako kierowcy się do nich stosowali. Chodzi o sprawy kryminalne. Właściwie nie ma dnia, żeby w kronikach policyjnych przesyłanym mediom nie był odnotowany zatrzymany kierujący autem, który otrzymał sądowny zakaz prowadzenia pojazdu.

Trudno nie zgodzić się z tymi, którzy twierdzą, że ten zakaz to fikcja. Niestety bardzo niebezpieczna, bo na drodze są także inni użytkownicy, a jakoś tak się często składa, że bez prawa jazdy noga dalej pozostaje "ciężka" i cierpią na tym inni użytkownicy dróg, którzy bywają ofiarami groźnych kolizji i wypadków.

Zakaz prowadzenia auta to fikcja. On jest dowodem Zakaz prowadzenia auta to fikcja. On jest dowodem

Najgorszą formą łamania zakazów wydaje się być siadanie za kierownicą po alkoholu. Wydaje się, że obecnie coraz więcej osób zwraca uwagę na to, czy kierowca jest trzeźwy, ale jeszcze niedawno było na to pełne przyzwolenie. A z alkoholem za kierownicą naprawdę nie ma żartów.

Pijana wiozła 2-letnie dziecko Pijana wiozła 2-letnie dziecko

W życiu codziennym nie jest lepiej



Dlaczego na wielu opisane zdarzenia nie robią wrażenia? Pewnie dlatego, że sami łamiemy zakazy na co dzień. Przechodzimy na czerwonym świetle (niestety często z dziećmi), parkujemy na trawnikach, nie sprzątamy po psach, śmiecimy podczas spacerów i wiele, wiele innych.



Łamanie zakazów wchodzi nam niestety w krew. Często dotyczy oczywiście spraw błahych, które specjalnego zagrożenia ze sobą nie niosą. Niemniej, gdy przestaniemy zwracać uwagę na drobne zakazy, to z czasem się znieczulimy i te poważniejsze, chroniące ludzkie zdrowie i życie, też staną się dla nas możliwe do "ominięcia". Pamiętajmy o tym.

Opinie (180) ponad 10 zablokowanych

  • a niech chodzą,

    tylko żeby pamiętali, że na własną odpowiedzialność. I ratownikom trudno będzie tam dotrzeć, więc mogą nie doczekać ratunku.

    • 4 3

  • (2)

    To chyba moje życie i nawet zdrowie, także chyba nikomu nic do tego. Jeżeli mam ochotę stanąć na krawędzi wierzowca to moja sprawa czy spadnę czy nie. Moja sprawa czy odbiorę sobie życie czy nie. Państwu a tym bardziej jakimś lokalnym oszołomom którzy myślą że mają władzę nic do tego.

    • 6 8

    • Twoje nudne życie

      To też moja sprawa, bo będę cię musiała utrzymywać z podatków jak zostaniesz warzywem. Ty nawet na słownik ortograficzny nie byłeś łaskaw się zaopatrzyć.

      • 4 5

    • Bohaterowie

      Tacy bohaterowie już dawno siedzą na chmurce...

      • 0 3

  • To jest Polska, same zakazy

    Moi dziadkowie walczyli w powstaniach i w du**e mieli takie zakazy.

    • 4 4

  • Tacy są Polacy a później jak zawsze płacz. Nic nowego.

    • 3 5

  • z zakazami to jest już paranoja totalna (1)

    niedługo w ogóle nie będzie można nic robić, bo wszystko będzie zakazane, wszędzie kamery i każdy każdego będzie nagrywał.
    Przykłady:
    - kiedyś dało się przejść wzdłuż Wisły Śmiałej aż końca, przez dziesiątki lat nikomu to nie przeszkadzało, ptakom również ale przyszedł "urzędnik" i zamknął przejście bo to jest złe. Dlaczego??
    - w Gdańsku są po 2 pasy w jedną drugą stronę, było 70km/h - ale ktoś mocno nieogarniety wszedł i był wypadek. Co zrobili urzędnicy? Dali 50km/h. Spowodowali tym jeszcze wieksze korki, więcej spalin, spowolnili ruch.

    • 11 4

    • nie jest

      - ptakom przeszkadzało - nie lubią, kiedy ktoś się do nich zbliża, a tam jest rezerwat,
      - miasto jest dla ludzi, nie dla samochodów - piesi nie muszą czuć się zwierzyną łowną, od transportu są ztm , skm i PKM.

      • 2 4

  • Przyroda sama sobie poradzi

    Z głupimi jednostkami. Radzą sobie góry to i klif da radę. W takich przypadkach ratownicy powinni darować sobie narażanie swojego życia dla idio.tów

    • 6 1

  • Ja bym takie zakazy stawiał we wszystkich naszych górach. Tam zawsze są trupy.

    I do morza też zakaz.

    • 4 1

  • Czy zakaz wstępu do lasu w związku z Covid-19 wciąż obowiązuje?

    • 6 3

  • Wszcząć postępowanie i czynności natychmiast

    • 0 2

  • O, trojmiasto.pl znowu poczuło misję

    I próbuje nauczać czytelników jak mają żyć, niczym podpita ciotka na weselu.

    • 10 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane