- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (428 opinii)
- 2 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (48 opinii)
- 3 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (258 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (161 opinii)
- 5 Piłeś? Nie włamuj się do auta (55 opinii)
- 6 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (69 opinii)
Legendarna motornicza "bohaterką" zjazdu Solidarności
Nie prezydent, nie wygwizdany premier i nie przywitany owacyjnie prezes PiS skupili na sobie największą uwagę podczas rocznicowego zjazdu Solidarności, który w poniedziałek odbył się w Hali Gdynia.
Teraz o byłej motorniczej znowu zrobiło się głośno za sprawą jej poniedziałkowego wystąpienia na rocznicowym, zorganizowanym w 30. rocznicę powstania, zjeździe Solidarności, jaki odbył się w hali widowiskowej Gdynia.
Henryka Krzywonos weszła na scenę niezapowiedziana i niezapraszana. Pojawiła się na niej po tym, jak do delegatów Solidarności przemówili przewodniczący związku Janusz Śniadek, prezydent Bronisław Komorowski, premier Donald Tusk (wygwizdany) i prezes PiS Jarosław Kaczyński (przyjęty owacyjnie). To właśnie przemówienia obecnego i poprzedniego premiera skłoniły dawną motorniczą do zajęcia głosu.
- Jestem Henryka Krzywonos-Strycharska. Jestem sygnatariuszką porozumień sierpniowych. To ja zatrzymałam komunikację miejską w Gdańsku - zaczęła. - Krew mnie zalewa, bo czuje się tu obrażana - kontynuowała. W tym momencie rozległy się gwizdy, które trochę ucichły po jej słowach, że "na tej sali są ludzie z PiS-u, których bardzo szanuję. Są też tu ludzie z Platformy, których także bardzo szanuję".
W najbardziej emocjonalnym fragmencie swojej wypowiedzi Henryka Krzywonos zwróciła się bezpośrednio do Jarosława Kaczyńskiego, który kilka minut wcześniej wspominał swojego tragicznie zmarłego brata.
- Panie prezesie, bardzo pana proszę, niech pan nie buntuje ludzi przeciwko sobie. Nie wiem, co się panu stało. Ja panu bardzo współczuję, ale proszę też współczuć innym i dać ludziom żyć. Mnie to obraża, że pan niszczy godność Lecha. Mnie to osobiście obraża - mówiła.
Przez pewien czas przewodniczący Solidarności Janusz Śniadek przekonywał ją bezskutecznie do zejścia ze sceny. Na koniec dodała jeszcze, że "na tej sali jest jeden pan, który był całą głową tego strajku i bez niego nic by się nie udało. To Bogdan Borusewicz" i odeszła od mikrofonu.
Później, już spoza sceny mówiła dziennikarzom, że "Jarosław Kaczyński nie ma prawa występować w imieniu brata, ponieważ Lech [Kaczyński - przyp. red.] był na stoczni z nami. Jego [Jarosława Kaczyńskiego - red.] z nami nie było. Nie wiem, co robił wtedy."
Wydarzenia
Opinie (660) ponad 100 zablokowanych
-
2010-09-01 15:29
gwiazda zajazdu nr 1
Zenada znalazla sie obraczyni ucisnionych.Zmienil sie punkt widzenia bo zmienil sie punkt siedzenia.Myslalam ze bardziej logicznie bedzie argumentowala swoje opinie.Emocje ja poniosly.Powinna zapisac sie do PO.Szkoda mi tej kobiety zostala wykorzystana politycznie.Promocja jej ksiazki sie udala i o to wlasnie chodzilo.WSTYD!!!
- 5 1
-
2010-09-01 15:52
Henryka
Zenada sama pani Krzywonos dzieli ludzi na lepszych poprawnie politycznie i na tych gorszych.Pupilka PO. Moze do komisji hazardowej ja wyslac!!!
- 4 2
-
2010-09-01 16:06
"By żyło się lepiej "
tej bandzie złodziei z PO
- 3 1
-
2010-09-01 16:06
a kto tą babe tam wpuścił ???
- 1 1
-
2010-09-01 16:15
ludzie a tak na marginesie
o kim wy tu piszecie .Kawa łgłupiej baby wyskoczyło żeby się wylansowac i to wszystko.Ż E N A D A !!!
- 3 1
-
2010-09-01 16:49
uzurpator Jarek
Kiedy ci ludzie z PiS zorientuja się kim jest ich przywódca ? Czy trzeba prostej kobiety żeby im uświadomiła prawdę o kłamliwym szefie ich partii ? Żal mi ich !
- 1 3
-
2010-09-01 20:16
PRZYNAJMNIEJ KOBIETA BYLA SZCZERA...BEZMOZGIE PIS-(OWCE)
- 1 3
-
2010-09-01 22:51
motto dla kaczora
osobista dedykacja motta dn. 1.09.10 czyli Głupiec zawsze znajdzie głupszego.... dla j.kaczyńskiego "celowo z małej bo on też maleńki"
- 1 0
-
2010-09-02 09:05
wilka gabarytowo jak dynia i pusta jak dynia po wydrążeniu !!!
- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.