- 1 50 lat pracuje w jednym zakładzie (92 opinie)
- 2 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (172 opinie)
- 3 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (177 opinii)
- 4 Woda w zatoce bezpieczna. Można się kąpać (129 opinii)
- 5 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (195 opinii)
- 6 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (77 opinii)
- Na pomysł uruchomienia pogotowia lekcyjnego wpadliśmy w ubiegłym roku. Realizowaliśmy go wspólnie ze Stowarzyszeniem OVUM. Korepetycje cieszyły się dużym zainteresowaniem. Z regularnej pomocy skorzystało blisko 50 uczniów. Wolontariusze pomagający dzieciom w nauce okazali się wspaniali - mówi Gabriela Czaplicka, koordynator ds. wolontariatu w gdyńskim MOPS.
Wśród wolontariuszy są osoby w różnym wieku i różnych profesji. Najliczniej reprezentowani są nauczyciele, zarówno obecnie pracujący w szkołach jak i emerytowani. Do pomocy zgłosili się również studenci i licealiści.
- Nie wszystkich rodziców stać na fundowanie dzieciom korepetycji. Dlatego myślę, że nasza pomoc jest przydatna. Uczniowie, którzy korzystają z pogotowia są bardzo chętni do nauki. Ogromnie mnie cieszy, gdy robią postępy - mówi Barbara Olszewska, wolontariuszka.
Opinie (15) 1 zablokowana
-
2007-09-16 23:38
w/g ankiety: znaczy luksus to niepotrzebny wydatek??
ciekawe podejście psychologiczne)))
- 0 0
-
2007-09-16 23:40
taka pomoc powinna byc na codzien, a nie raz w tygodniu, no ale coz,lepiej to jak nic.
- 0 0
-
2007-09-16 23:45
a po co im korepetycje? Inteligentne dzieci sobie radzą z lekcjami, a głupim to i tak nic nie pomoże. Naprawdę nie każdy musi być wykształciuchem.
- 0 2
-
2007-09-17 02:55
To może niech wolontariusze za nich robią lekcje
a jeszcze lepiej pójdą do szkoły. A co z tymi którzy biorą korepetycje może przyznać im dofinansowania. Później idzie taki ``biedny studencik`` na studia i zamiast samemu pisać pracę to ją kupuje.
- 0 0
-
2007-09-17 06:32
oj oj
u nas trochę źle uczą, dzieko powinno uczyć się głównie w szkole i tam skupić największą uwagę, powinno pytać nauczyciela jeśli nie rozumie i przede wszystkim nie nosić tylu książek codziennie w plecaku!!! tyle dzieci ma wady postawy a wf jest ciągle źle prowadzony, albo w ogole go nie ma bo dziecko z byle błahego powodu ma zwolnienie z wfu na cały rok. Dlaczego w szkołach za granicą dzieci skupiają się na nauce w szkole, a w domu mają czas na zabawę...a u nas rodzice wyskakują z portfela i funduja korki, a dziecko od 8 do 18 ma wkładane do glowy tak że i tak już nic nie rozumie...bo max czas dla dzeicka, w którym może skupić uwagę to 30min a nie cały dzień...
- 0 0
-
2007-09-17 08:20
ten wolontariat to może taki tam pomysł od serca... ale z deczka przegięcie... jak sie dzieciaki chcą uczyć poza szkoła to niech płacą ich starzy za naukę, bo biedni studenci też chcą zarobić na tym.
- 0 0
-
2007-09-17 09:51
hmmm...
kolejna durna ankieta...
chyba będę to wpisywał pod każdym artykułem- 0 0
-
2007-09-17 10:35
niestety nie ppowinno to byc na codzien. To rodzice powini poswiecic troche czasu dzieciom i z nimi sie pouczyc.
gozej jak jest to juz poziom liceum i oni sami tego nie rozumieja, ale wtedy (u mnie w klasie tak bylo) uczniowie sobie pomagali i np szli do jakiejs klasy uczyc sie razem czy w domu,
czyzby wyscig szczurow juz do szkoly zawital?- 0 0
-
2007-09-17 15:27
Niepotrzebna konkurencja
Na całym świecie istnieje prawo rynku: za usługę/produkt ceny są ustalane przez świadczeniodawców i dostosowywane do potrzeb i mozliwości świadczeniobiorców. A takie darmowe MOPSiki niszczą wszystko. Ja na przykład utrzymuję się po części z dawania korków i przykro mi, ale jak dzieciak nie chce się sam uczyć, to rodzice muszą wyskoczyć z kasy albo dać gnojkowi w d.... żeby zabrał się do roboty. Mam już spore i wieloletnie doświadczenie w tej branży i prykro mi to mówić, ale tak właśnie jest. Korki biorą głównie (choć nie tylko) matoły, które lenią się do nauki i nic nie robią w szkole i poza szkołą. A potem płacz i zgrzytanie zębów, bo maturka się zbliża i "mamusiu, tatusiu, zapłaćcie za korki"
Strasznie wkurzają mnie takie darmówki. To powinno zostać zaskarżone, bo zabiera pracę. Nie po to uczyłem i studiowałem (bez korepetycji dodam), a jestem lekarzem, żeby teraz ktoś mi odbierał część zarobków na życie (a z pensji młodego lekarza w trakcie specjalizacji, bardzo ciężko jest wyżyć i utrzymać rodzinę, nawet jeśli pracuje dwójka lekarzy - mąż i żona.
Takie akcje powinny być zabronione!!! albo organizowane choćby za niewielką opłatą, np 5 - 10zł za godzinę dla biedniejszych. Przykro mi, ale prawo rynku i konkurencja w kapitalizmie są nieubłagane. I tak takie zaniżanie ceny psuje wszystko, no ale coćby to. Skoro stać kogoś na taki wydatek, to i dołoży te 10 - 15 zł, a lekcje bedzie miał przeprowadzoną profesjonalnie, multimedialnie z interakcją między uczniem a nauczycielem, a nie takie czważenie emerytowanych nauczycieli, czy studencików bez pomysłu na zycie. Pomyślcie trochę ludzie, błagam was!!!- 0 0
-
2007-09-17 16:50
niepotrzebny luksus
Udzielam korepetycji uczniom szkoly podstawowej. Nie rzutuje to na moich podopiecznych tylko na ich rodziców,którzy nie sa w stanie poswięcic swoim dzieciom pół godziny dziennie przy odrabianiu lekcji z "kulejącego" przedmiotu. Tak, że korepetycje to niepotrzebny luksus. A dla mnie biznes buhahahha
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.