• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Letni dzień w Trójmieście: dzika plaża, torpedownia i mniej znany klif

Piotr Weltrowski
28 lipca 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Dzika plaża między Babimi Dołami a Mechelinkami. Dzika plaża między Babimi Dołami a Mechelinkami.

Plaża, gdzie podczas spaceru spotkacie co najwyżej kilka, a nie kilkadziesiąt czy kilkaset osób? W Trójmieście (oraz jego bezpośrednich okolicach)? Otóż jest to możliwe, nawet w weekendowy, wakacyjny dzień. Przy okazji zobaczyć można kilka naprawdę interesujących miejsc, jak stara torpedownia czy widowiskowy klif.



Do końca wakacji będziemy opisywać, jak można spędzić letni dzień w Trójmieście. Postaramy się unikać miejsc i atrakcji oczywistych, za to przedstawić te, które dla części z was mogą być zaskoczeniem. Czy nam się to uda? Sami ocenicie. Zapraszamy do śledzenia cyklu: Letni dzień w Trójmieście. Wczoraj opisaliśmy wizytę na hipodromie, jutro zaproponujemy nieoczywistą wycieczkę nad wodą.


Nie przepadamy z bliskimi za tłumami, więc jedną z naszych ulubionych tras na letnie - dość długie - spacery zaczynamy w najbardziej wysuniętej na północ części Trójmiasta. Celem jest plaża w Babich DołachMapka, a później - klif w MechelinkachMapka.

Z centrum Gdyni, niemal pod samą plażę w Babich Dołach, dojechać można autobusem linii 109. My jednak wysiadamy szybciej - w okolicy skrzyżowania ulic Płk. Dąbka oraz ZielonejMapka. Wszystko po to, aby zaliczyć solidną, kilkukilometrową rozgrzewkę.

Droga na plaże na Babich Dołach - po lewej teren lotniska, gdzie co roku odbywa się Open'er. Droga na plaże na Babich Dołach - po lewej teren lotniska, gdzie co roku odbywa się Open'er.
Schodzimy więc w stronę morza bardzo fajną, całkiem zadbaną trasą spacerowo-rowerową wzdłuż ul. Zielonej. Najpierw mijamy ciągnące się po prawej stronie ogródki działkowe, a później teren lotniska, na którym co roku odbywa się Open'er.

Gdy zbliżamy się do plaży, droga skręca w lewo i prowadzi przez tereny bardziej zalesione, ale też otoczone obiektami wojskowymi. Krótko mówiąc, skok w bok jest raczej niemożliwy, ale też zgubić drogę niepodobna.

I w końcu jest, plaża, a na wprost naszych oczu: stara torpedownia w Babich Dołach. Ten niezwykły obiekt powstał podczas II wojny światowej i w czasie okupacji pełnił rolę ośrodka badawczego. Później - nieużywany - zaczął popadać w ruinę. Z czasem też zniszczono prowadzące do niego molo, którego resztki wciąż jednak widać w wodzie.

Chwila relaksu, kilka zdjęć i ruszamy na plażę. Nie schodzimy jednak na plażę miejską, rozciągającą się po prawej stronie od wejścia, a wąską ścieżką między drzewami i krzakami kierujemy się na lewo. Po kilkuset metrach dochodzimy do dość stromego zejścia na dziką plażę w Babich Dołach.

W urokliwej zatoczce spotkać można kilku plażowiczów, my jednak idziemy dalej na północ, w kierunku Mechelinek. Za pierwszym cyplem nie ma już nikogo. Sama droga nie należy jednak do łatwych - sporo jest miejsc kamienistych, drogę tarasują upadłe drzewa, lepiej nie ściągać więc przed dalszym spacerem butów.

Plaża w babich Dołach - nieco bardziej na północ od torpedowni bywa zupełnie pusta, nawet w wakacyjny weekend. Plaża w babich Dołach - nieco bardziej na północ od torpedowni bywa zupełnie pusta, nawet w wakacyjny weekend.
Żeby dojść do Mechelinek pokonać trzeba około 3-kilometrowy odcinek plaży. I pierwszy kilometr może być trudny, dalej już trafiamy na dość wąską, ale jednak piaszczystą plażę. I tu właśnie, w absolutnej ciszy, rozkładamy sobie koce. Godzinkę albo dwie spędzamy posilając się kanapkami, relaksując przy książce - kto co lubi.

Oczywiście wszystkie śmieci czy opakowania po jedzeniu zabieramy ze sobą, warto o tym przypominać, bo nawet wycieczka po tak dzikiej i odludnej plaży potrafi przypomnieć, że niektórym takiej podstawowej kultury brakuje.

Czas na dalszą drogę. Stosunkowo szybko dochodzimy do klifu w Mechelinkach. Dostać się tam można za pomocą specjalnych schodów. Korzystamy z nich, bo do pomostu widokowego w Mechelinkach nam nie śpieszno - tam już widać tłumy plażujących.

  • Widok z klifu w Mechelinkach.
  • Widok z klifu w Mechelinkach.
  • Widok z klifu w Mechelinkach.
Sam klif jest mniejszy od tego w Orłowie, niemniej to wciąż fajny punkt widokowy, z którego doskonale widać - przynajmniej podczas dobrej pogody - Półwysep Helski.

Schodząc z klifu nie kierujemy się w stronę Mechelinek, a ruszamy przez las, w stronę Pierwoszyna. Po kilku minutach wychodzimy z lasuMapka.

  • Schody prowadzące na klif.
  • Klif w Mechelinkach widziany z plaży.
Tu w teorii znajduje się kolejne ciekawe miejsce, bo po lewej stronie ścieżka przy drzewach prowadzi do opuszczonej jednostki wojskowejMapka na granicy Kosakowa i Gdyni.

To dość niezwykłe miejsce, wygląda jak wyjęte z kadrów post-apokaliptycznych filmów. Zniszczone budynku są dosłownie pochłaniane przez zieleń. Niemniej - choć opuszczony - to wciąż teren wojskowy, o czym informują stosowne znaki. O ile w spokojniejszych czasach nikomu by pewnie wycieczka po tych ruinach nie wadziła, to w obecnej sytuacji geopolitycznej rezygnujemy z wejścia za znaki.

Odbijamy więc w kierunku Kosakowa. To ostatni etap trasy - przez blisko dwa kilometry idziemy asfaltową (przystosowaną też do jazdy rowerem) ścieżkąMapka w kierunku granicy Pierwoszyna i Kosakowa. Z jednej strony mamy pola rzepaku, z drugiej sady. Ścieżka kończy się dosłownie kilkadziesiąt metrów od przystanku, gdzie złapać można autobus jadący do Gdyni.

Miejsca

Opinie (84) ponad 10 zablokowanych

  • Ładne miejsce (9)

    Trzeba było nie reklamować i zachować to miejsce dla tych, którzy lubią tam spacerować w spokoju. Ścieżka przez las na klif w Mechelinkach jest już i tak rozjeżdżana przez kampery i osobówki.

    • 99 7

    • hanysy i krawaciarze tam nie pojadą bo .... ,słońce jest tam tylko przed południem a potem jest już cień i "nie da się już opala (3)

      poza tym nikt nie będzie "zazdraszczał" pustej plaży ogrodzonej parawanem

      • 11 2

      • (2)

        Od Ślązaków to się odpitol.

        • 0 13

        • To siedźcie u siebie. (1)

          • 2 1

          • To ty czereśniaku siedź w Gdańsku lub Gdyni i w ogóle nie wyjeżdżaj ze swojego miasta. Nie jesteś mile widziany na Kaszubach, Mazurach, w górach, o "zagranicy" już nawet nie wspominając.

            • 0 1

    • Ja do tej torpedowni lubię sobie podpłynąć (wpław) i z tej wieży na główkę skakać, więc nie narzekałbym na większą ilość kibiców.

      • 1 3

    • Ah ci kierowcy, wszędzie się wpakują

      trzeba rozsypać jakieś gwoździe albo chociaż szlaban postawić.

      • 1 3

    • Ostatnio nocowała tam rodzinka w kamperze na blachach DW.

      • 0 0

    • Niema co sie bac POkemony z warszawki tam nie pojadą bo musza miec selfi z molo w Sopocie. (1)

      • 1 2

      • Dobrze, że pisdzielcy nie znają tych miejsc. Oni wolą krupówki w Zakopcu, albo Jasną Górę.

        • 2 1

  • Bardzo fajny i przydatny ten cykl pt. Letni dzień w Trójmieście. Dzięki!

    • 6 4

  • Opinia wyróżniona

    Nie kojarzyłam tej miejscówki do tej pory (4)

    Dzięki za info. Będę zaglądać tu w poszukiwaniu kolejnych nieodkrytych miejsc:))

    • 23 37

    • koniecznie zabierz cala rodzine i kuzynow z bartoszyc (2)

      • 16 5

      • w bartoszycach nie ma kuzynów

        to są bracia ;O)

        • 7 0

      • Albo cala rodzine z gdyni

        wiekszy wstyd

        • 0 3

    • Ja też :)

      • 0 0

  • Szkoda...teraz już tam będzie pełno ludzi (2)

    Jestem tam co tydzień...
    Jest spokój cisza...ale w tym roku wysyp śmieci...mogę podrzucić fotki...
    Śpieszmy kochać dzikie plaże...bo niedługo ich nie będzie.

    • 9 1

    • (1)

      Pełno ludzi nie będzie ! Chyba ze miejscowi ! Reszta tam nie przyjedzie , bilety drogie , benzyna droga , a jak po spacerze chcesz coś zjeść w Mechelinkach to 200 zł trzeba wydać !

      • 0 3

      • W Mechelinkach zjadłem

        Pyszne pierogi z dorsza za 20 zł pozdrawiam

        • 2 0

  • Proponuję zamiast pięknych widoków

    Stać na wejściu na plażę i rozdawać worki na śmieci.
    Codziennie.
    Po tym artykule będzie tam słabiutko.

    • 5 0

  • Panie Weltrowski

    Takie miejsca dobrze jeśli zostaną mniej turystyczne, teraz dzięki artykułowi zwiększy się tam ruch i syf na klifie. Na teren jednostki nie wolno wchodzić, pobliże lotniska sprawia, że szybko można zostać złapanym. Poza tym najazd kamperów i aut na sam brzeg klifu już wystarczy....

    • 14 0

  • Niestety nam mieszkańcom

    Zostaje coraz mniej takich "pustych" miejsc.

    • 9 0

  • I tam dojdziemy

    I zadepczemy....

    • 2 2

  • Panie Redaktorze

    nie dziękuję. Zostawmy turystom Sopot i brzeźno i niech tam jak zawsze tłumy. Po co ułatwiać dostęp i tak niezainteresowanym? Żeby było więcej hałasu?

    • 12 1

  • brawo redakcja, już po pustych plażach

    • 9 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane