- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (68 opinii)
- 2 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (159 opinii)
- 3 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (98 opinii)
- 4 Gwałtowna ulewa nad Trójmiastem (326 opinii)
- 5 Nowe życie dawnej szkoły w Brzeźnie (71 opinii)
- 6 Po pożarze hali. Zakaz kąpieli do piątku (165 opinii)
Lew z gdańskiego zoo w drodze do Francji
Aion - trzyletni lew angolski z Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego - został właśnie wysłany w podróż do ZOO De La Bourbansais na północy Francji. Podróż zwierzęcia odbywa się w specjalnie zaprojektowanej skrzyni z bieżącym dostępem do pożywienia i potrwa ok. 40 godzin. W nowym domu czekają na niego dwie lwice, zaś jego nowi właściciele mają nadzieję, że szybko doczeka się z nimi licznego potomstwa.
Długie i skuteczne przygotowania
Zwierzak na zawsze opuści swoje dotychczasowe miejsce zamieszkania, a jego nowym domem będzie ZOO De La Bourbansais pod Saint-Malo w północnej Francji. Wyjazd został zaplanowany już wiele miesięcy temu, zaś od ponad miesiąca opiekunowie oswajali Aiona ze zbliżającym się stresem. Dzięki temu, załadunek kudłatego pasażera przebiegł bez przykrych niespodzianek.
- Całość operacji załadunku zwierzęcia trwała kilkadziesiąt minut. Nigdy nie usypiamy kotów do transportu. Przez ostatnie tygodnie przygotowywaliśmy się do dzisiejszego dnia i wszystko poszło zgodnie z planem, bez zbędnego zdenerwowania zwierzęcia - relacjonuje Beata Kuźniar, szefowa działu drapieżników w gdańskim zoo.
Aion ma zapoczątkować własne stado
Aion jedzie do Francji w specjalnie zaprojektowanej dla niego skrzyni, w której ma bieżący dostęp do powietrza, wody i oczywiście świeżego mięsa. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, podróż pomiędzy Gdańskiem a Saint-Malo powinna potrwać ok. 40 godzin. W nowym domu czekają na Aiona dwie samice, a gospodarze francuskiego zoo nie ukrywają, że liczą na szybkie rozmnożenie stada.
- Lwy angolskie z gdańskiego zoo cieszą się dużym zainteresowaniem w Europie i na świecie. Czysta krew, siła, temperament sprawiają, że o gdańskie geny zabiegają inne ogrody, co bardzo cieszy, bo daje nadzieję na rozwój tego zagrożonego gatunku - zapewnia Michał Targowski, dyrektor gdańskiego zoo.
Walka o dominację z własnym ojcem
Dlaczego Aion musiał opuścić ogród zoologiczny w Oliwie? Jak wyjaśniają specjaliści, było to konieczne, gdyż niemal trzyletni lew osiągnął już gotowość do założenia własnego stada, co w obecności jego ojca Arco - przewodniczącego gdańskiej grupie lwów - było niemożliwe. Temperamentny Aion został zresztą już wcześniej oddzielony od stada Arco, żeby - jak to zwykle bywa między konkurującymi samcami - nie dochodziło między nimi do konfliktów, które mogłyby zakończyć się tragicznie.
- Może to nie jest popularne, ale cieszę się, że Aion wyjechał, bo we Francji założy swoją rodzinę i z pewnością szybko doczeka się potomstwa. Miał u nas świetne warunki, ale natura wzywa go do działania, co teraz będzie możliwe - mówi Grzegorz Bartosiak, opiekun lwów w gdańskim Zoo.
Gdańskie lwy ruszają na podbój Europy
Po wyprowadzce Aiona, stado lwów angolskich w gdańskim zoo liczy obecnie osiem osobników: cztery samice - które noszą imiona Tshibinda, Berghi, Tola, Casa - i cztery samce - tzw. samiec czołowy Arco oraz urodzeni w listopadzie 2017 roku trzej jego potomkowie, którzy formalnie nie posiadają jeszcze imion.
To już kolejna wyprowadzka jednego z synów zaborczego Arco, który ma zadanie zapoczątkować kolejne stado lwów angolskich w europejskich ogrodach zoologicznych. W lipcu ubiegłego roku informowaliśmy o przenosinach blisko dwuletniego wówczas Lolka, który trafił do zoo w Brnie w południowo-wschodnich Czechach.
Czytaj również: Gdański lew na czele stada w czeskim zoo
Miejsca
Opinie (103) ponad 10 zablokowanych
-
2018-04-11 16:26
Co to? Czy we Francji juz nie mozna znalezc
odpowiedniego samca dla lwic? Ja mam nadzieje ze to nie jest ten sam lew ktory trzy lata temu zagryzl jedna z naszych gdanskich lwic. W koncu nie po to wysyla sie do Francji tego lwa aby pozarl tamte tylko mial potomstwo z nimi. A potem moze juz wrocic do Polski...
- 2 1
-
2018-04-11 17:45
Kiedy Polacy wywiozą posła kaczora na Białoruś?
- 6 1
-
2018-04-11 22:20
40 minut załadunku
- 0 1
-
2018-04-11 22:21
40 min załadunku (1)
Podobno gdyby się przedłużyło do 45 min. mieli lwa zastrzelić tak jak wilka
- 0 3
-
2018-04-12 02:14
do psychiatryka go !!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.