- 1 Poszukiwania 36-latka na Stogach (110 opinii)
- 2 Michał Guć odchodzi z Rady Miasta Gdyni (130 opinii)
- 3 Podpalacz i morderca w rękach policji (78 opinii)
- 4 Ten punkt może uratować twoje wakacje (18 opinii)
- 5 We wtorek spotkanie na szczycie ws. pyłu (59 opinii)
- 6 Rusza naprawa parkingu. Przeparkuj auto (63 opinie)
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/22/300x0/22314__kr.webp)
Prokuratura Okręgowa w Olsztynie prowadziła śledztwo przeciwko Adamowi W., miejscowemu złodziejowi, oskarżonemu o kradzież samochodów, zamieszanemu także w handel narkotykami. Postępowanie nie miało jednak końca, ponieważ oskarżony przedkładał zaświadczenia o złym stanie zdrowia psychicznego. Wystawiane były przez Izabelę W. i Adama M., lekarzy z woj. pomorskiego. Dzięki podobnym opiniom Adamowi W. udawało się także otrzymać niższy wyrok w innej sprawie i uzyskać przerwę w odsiadywanym wyroku.
- Jesienią ub.r. zaczęliśmy badać wiarygodność przedkładanych zaświadczeń, gdy okazało się, że opinie innych biegłych są z nimi całkowicie sprzeczne. Poza tym, było widać, że lekarskie diagnozy nie mają nic wspólnego z faktycznym stanem oskarżonego - mówi Mieczysław Orzechowski z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Prokuratura zakwestionowała zaświadczenia, które Izabela W. wystawiała w latach 1998-2004 jako ordynator oddziału psychiatrycznego w Człuchowie. Miała w tym czasie przyjąć od Adama W. co najmniej 5 tys. zł, biżuterię, perfumy i komputer. Adam M., drugi z aresztowanych psychiatrów, pełniący funkcję dyrektora tego samego ośrodka, brał łapówkę co najmniej trzykrotnie od różnych pacjentów: raz w wysokości 2 tys. zł., innym razem w formie pożyczki 20 tys zł. Trzeciego z aresztowanych psychiatrów, Lecha M., ordynatora oddziału psychiatrycznego z Malborka, oskarżono o pośredniczenie między przestępcą a psychiatrami. Zatrzymanym lekarzom grozi od roku do 10 lat więzienia.
W sprawę zamieszane są także pielęgniarka Iwona H. i asystentka medyczna, które pomagały w fałszowaniu dokumentacji. Jednak sąd nie zdecydował się na ich aresztowanie.
Adam W. nie był jedynym "pacjentem" aresztowanych psychiatrów. Pomoc z ich strony uzyskał także Piotr K., któremu krakowski sąd rejonowy postawił zarzut uczestniczenia w aferze paliwowej.
|
Opinie (33) 1 zablokowana
-
2005-06-03 09:15
To może i zabrać się za twórców "żółtych" pieczątek w budownictwie.
O ile pamiętam, to takie pieczatki stawia się również przy przyjmowaniu budynków od większości wielkich "dyweloperów". A potem nabywcy mają grzyby, ściany pękają i nie dzała wentylacja. Sama radość dla "włascicieli", którzy za takie szczęście zapłacili. Potem dyweloper staje się "zarządem" no i pilnuje, aby kominiarz nie potwierdził, że Prawo Newtona obowiązuje w RP. Bo tylko Prezes Zarządu, czyli właściciel właścicieli ma dostęp do papierów z żółtymi pieczątkami. Nie wiem jaki kolor mają na pieczątkach Prezesi, aby mieć uprawnienia do zarządzania? Ciekawe, że kominiarze piszą o schizofrenii u zarządców, patrz www... Choć ci im płacą obowiązkowo, co roku, za potwierdzenie nieprawdy. No bo jak kominiarz ma sprawdzać działanie wentylacji, jak mu piszą o ustawie o o ochronie ppoż. On bez paleniska nie wie co marobić. Tak więc wg. GKP (Gang Kominiarzy Polskich) gaz ziemny jak się spala, to tworzy się "sadzę", patrz www... No i wg GKP, ten olej co paruje osadza się w kanale, co zminiejsza jego średnice. Stąd kominiarze chcą wejść na dach, ale zrtyści mówią , ze po ich trupie. Bo i tak niedługo dom się zawali i kanały nie ma co czyścić. Ale ten olej zagraża bezpieczeństwu i ochronie ppoż! Potem wysłannik GKP idzie do WC i łazienki i z powodu nadmiaru CO2 w lokalu, najczęściej, nawet kratek w drzwiach WC i łazienki już nie widzą. Co odnotowują jako powód niesprawności "sprawdzanej" wentylacji. A tam, o ile wiem ( w WC i łazience) olej może parować tylko z łepetyny. Choć widziałem jedno WC (ok 1m2!) z kuchenką gazową we wnęce tuż przy muszli. Luksus z okresu Gierka. Stąd ja "Dotlenniony" zgłaszam kolejne "żółte papiery" do kontroli Prokuratury. Bo już przestali grzać, ale jest ok 14- 15 st C, co już nie uruchomi wentylacji grawitacyjnej. A można sprawdzić ilu "przynoszących szczęście" gania sprawdzać działanie wentylacji, nawet latem w upały. A nikt nie sprawdza stężenie CO2 w lokalach z uwagi na Prawo Daltona i wskaźnik Pettenkofera. Drogi miernik, no i wg MZiOS CO2 nie szkodzi. Sam możesz sprawdzić z workiem foliowym na głowie. A my mamy nie szcęście jak żyjemy. No i kłopoty z wymianą gazów w płucach= alergie i stany zapalne, zapalenia płuc i raka. Bo kto przy zamkniętych szczenych oknach ( prawie w 100% nielegalnych nowych okien w obrocie) namówi CO2 z sypialni, cięższe od powietrza ponad 1.5 x, do wyjcia przez komin. Obrządowa ofiara dla kominiarza, o ile wiem nie znosi siły przyciągania ziemskiego. A jak rośnie stężenie CO2, to według Villee'go ( Biologia) mamy kłopoty. A to naukowo nazywa się SBS, czyli "syndrom chorych domów". Ale informacje o nauce jest uprawnionym niedostępna z powodu żółtych pieczątek i PO czyli pomroczności. Oj! Ile ja mam dokumentów na potwierdzenie wyjątkowo silnego parowania oleju u twórców "prawa", uprawnionych a nawet u ....
- 0 0
-
2005-06-03 14:31
Kwestia merytoryczna....
Lech M. nie jest ordynatorem w Malborku. Jest mieszkańcem Malborka, natomiast oddział przez niego kierowany znajduje się w Prabutach.
Więcej rzetelności Wybiórcza.... bo to już nie pierwszy raz partacze!!!- 0 0
-
2011-06-01 17:09
leszek trojanowski
to chyba smiech poogladajcie do konca
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.