• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Licytacja mienia gdańskiej kurii

9 marca 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
110 tys. zł - za taką sumę udało się wczoraj zlicytować majątek należący do gdańskiej kurii. Licytację przeprowadził komornik z Inowrocławia Artur Zieliński.

Za 42 tys. 250 zł sprzedano citroena C5 z 2003 roku, użytkowanego przez metropolitę gdańskiego abp. Tadeusza Gocłowskiego. Trzy inne samochody także znalazły nabywców. W przeciwieństwie do poprzedniej licytacji, tym razem pod kurią biskupią pojawiło się kilkunastu potencjalnych kupców.

Szef wydawnistwa Stella Maris Jarosław Szarmach w romowie powiedział:

- Dzisiejsza licytacja nie powinna mieć miejsca, staramy się prowadzić z wierzycielami konstruktywny dialog. Niestety, tym razem wierzyciel postawił zbyt wygórowane żądania w stosunku do wcześniejszych ustaleń.

Licytacja ma związek z tzw. aferą Stella Maris. Wydawnictwo o tej nazwie, należące do archidiecezji gdańskiej, winne jest wierzycielom kilkadziesiąt milionów złotych. Dodatkowo byłemu kierownictwu firmy zarzuca się oszustwa podatkowe oraz pranie brudnych pieniędzy.
Głos Wybrzeża

Opinie (11)

  • a samochody kupili wyznawcy giertycha i rydzyka

    i teraz będą jeździć i głosić miłość bliźniego...

    • 0 0

  • "Dzisiejsza licytacja nie powinna mieć miejsca, staramy się prowadzić z wierzycielami konstruktywny dialog. Niestety, tym razem wierzyciel postawił zbyt wygórowane żądania w stosunku do wcześniejszych ustaleń."
    Pewnie te negocjacje polegały na propozycji zamiany wierzytelności na "ofiarę". A wygórowane żądania to pewnie stanowcze żądanie zwrotu zwrot długu w walorach pieniężnych a nie w błogosławieństwie. ha,ha,ha.
    A oni chcieli w zamian dać dyspensę i rozgrzeszenie!!!
    A ten C 5 i tak już się znudził arcykapłanowi.
    Wierni kupią nowy lepszy i full wypas!

    • 0 0

  • Samochody kupił kościół szatana - teraz zbeżcześci je na czarnej mszy na szrocie w Rumii:-))))
    Przy okazji zostało jeszcze troche majątku kurii jak chciażby nieruchomości, których zlicytowanie pokryłoby zobowiązania...
    Komornik zostanie obłozony klątwą na 7 nastepnych pokoleń ;-))

    • 0 0

  • Oszuści są wszędzie - przedruk

    Wszystkie kłamstwa Kwaśniewskiego

    Prezydent Aleksander Kwasniewski wielokrotnie mijał się z prawdą i postępował w sposób niegodny Głowy Państwa Polskiego. Pomimo tego że media udowadniały mu mówienie "prawdy inaczej" oraz niewłaściwe postępowanie, przezydent Kwaśniewski nie uważał za stosowne przyznanie się do błędów i przeproszenia Narodu, który wybrał go swoim prezydentem. Poniżej prezentujemy kilka najgłosniejszych przykładów mówienia "prawdy inaczej" przez prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego oraz jego zachowań uwłaczających powadze sprawowanego urzędu.
    1. Kłamstwo w sprawie wykształcenia
    16 października 1995 r. Aleksander Kwaśniewski publicznie skłamał mówiąc w wywiadzie dla radiowej Trójki, że obronił pracę magisterską na Uniwersytecie Gdańskim i ma wyższe wykształcenie (według Rzeczypospolitej z 11 grudnia 1995 r.). Tymczasem 16 listopada 1995 r., na trzy dni przed II turą wyborów, B. Synak, prorektor Uniwersytetu Gdańskiego oświadczył, że Aleksander Kwaśniewski został skreślony 5 października 1978 r. z listy studentów wydziału Ekonomiki i Transportu UG. 24 października to samo potwierdził rektor Uniwersytetu prof. Grzonka, mówiąc, że Kwaśniewski ani nie skończył studiów na UG, ani nie jest absolwentem uczelni, ani magistrem. Nie przeszkodziło to Kwaśniewskiemu kolejny raz skłamać w wywiadzie dla Frankfurter Rundschau z 24 listopada 1995 roku. Powiedział temu dziennikowi, iż skończył studia na wydziale Handlu Zagranicznego, a odmienne stwierdzenie rektora UG w tej sprawie nazwał "manewrem wyborczym". Dopiero 2 grudnia 1995 r. Kwaśniewski już jako prezydent-elekt przyznał na łamach Polityki, że nie zrobił magisterium.
    2. Kłamstwo w sprawie głosowania
    Mataczenie w sprawie głosowania ustawy pozwalającej ścigać zbrodnie PRL. Gazecie Wyborczej w 1995 roku jeszcze poseł Kwaśniewski, a już kandydat na prezydenta RP, powiedział, że w ogóle nie brał udziału we wspomnianym głosowaniu. Kiedy jednak sprawdzono wydruk sejmowy i okazało się, że jednoznacznie pokazuje, iż Kwaśniewski głosował przeciwko ustawie, już dzień później usłyszano od niego całkowicie odmienną wersję jego zachowania w trakcie głosowania: Rozmawiałem z wiceministrem spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii i wpadłem na salę tylko na głosowanie. Podniosłem rękę tak, jak osoba odpowiedzialna w klubie za tę sprawę.
    3. Kłamstwo w sprawie Polisy S.A.
    Pod koniec kampanii wyborczej w 1995 wyszło na jaw jeszcze jedno kłamstwo Kwaśniewskiego. Podał mianowicie nieprawdę w deklaracji majątkowej, którą - zgodnie z ustawą antykorupcyjną - wypełniał jako poseł. W deklaracji powinien podać wszystkie składniki majątku posiadane przez niego i żonę. Tymczasem nie ujawnił akcji Towarzystwa Ubezpieczeniowo- Reasekuracyjnego "Polisa" posiadanych przez Jolantę Kwaśniewską - był to pakiet 31 tysięcy 332 akcji (za 1995 rok dywidenda z tytułu ich posiadania wyniosła ponad 532 mln st. zł, czyli 53,2 tys. nowych).
    Za Anita Gargas Gazeta Polska - 3 grudnia 2003 r. Nr 48 (542)
    4. Kłamstwo w sprawie reklamy Mebli Forte
    Na początku lutego 1998 r. ukazała się reklama mebli "Forte" z wizerunkiem prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i podpisem "Prezydent powinien być zadowolony". W dniu ukazania się reklamy prezydent bronił się, iż polityk może wspierać dobre firmy prowadzące eksport na rynki azjatyckie. Zaprzeczał, by cokolwiek łączyło go z reklamowaną firmą. Tydzień potem wyszło na jaw, że salon meblowy "Forte" w Gdańsku prowadzi szwagier Jolanty Kwaśniewskiej, Mariusz Godlewski, wraz ze swym ojcem Czesławem.
    (za PAP)
    5. Kłamstwo i niegodne zachowanie w Charkowie
    Problem alkoholowy prezydenta Kwaśniewskiego wielokrotnie nie pozwalał mu rzetelnie wypełniać obowiązki głowy państwa. Najwyraźniej miało to miejsce w 1999 roku podczas uroczystości odsłonięcia cmentarza pomordowanych przez NKWD oficerów Wojska Polskiego w Charkowie, kiedy to zachowanie prezydenta uwłaczało powadze miejsca pamięci ofiar jak i urzędu głowy państwa. Świadkowie, w tym dziennikarze, wyraźnie widzieli "niedysponowanego" prezydenta RP. Niedyspozycja wskazywała na "problem alkoholowy". Następnego dnia Pałac Prezydencki w specjalnym komunikacie informował o "niedyspozycji wynikającej z problemów z prawą golenią".
    6. Kłamstwo w sprawie tzw. Rywingate
    Prezydentowi Kwaśniewskiemu znane były doskonale okoliczności związane z ostrym sporem wokół rządowych prac nad projektem ustawy o RTV. Ponadto zebrany przez komisję materiał dowodowy wskazuje, iż prezydent Kwaśniewski posiadał rozległą wiedzę na temat propozycji korupcyjnej złożonej Agorze przez Lwa Rywina. Należy dać wiarę zeznaniom prezydenta, że od pewnego czasu zwracał uwagę premierowi i innym przedstawicielom rządu by sprawę zgłosić prokuraturze. Fakt ten potwierdza, iż prezydent dokonał właściwej oceny prawnej zdarzenia, noszącego znamiona przestępstwa. Bezspornym również jest, że prezydent Kwaśniewski miał świadomość, iż zawiadomienie takie nie zostało złożone. Konsekwencją tego była świadomość prezydenta, że organy ścigania, choć powinny, to nie wszczęły w tej sprawie postępowania karnego.
    (za raportem Komisji Śledczej ds. tzw. afery Rywina)
    7. Manipulacja podczas obchodów 60 rocznicy wyzwolenie KL Auschwitz
    W swoim przemówieniu podczas obchodów 60 rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz prezydent RP Aleksander Kwaśniewski wymienił kilku "sławnych Polaków", więźniów KL Auschwitz, w tym min. Józefa Cyrankiewicza, który zasłynął brutalnym stłumieniem poznańskiego powstania `56 roku. Prezydent ani słowem nie zająknął się o św. Maksymilianie Kolbe, który w obozie oddał życie za współwięźnia, ani o rotmistrzu Witoldzie Pileckim, który celowo dał się złapać w 1940 roku aby pójśc do Auschwitz i tam załozyć konsporacyjny Związek Organizacji Wojskowych. Pilecki uciekł z obozu, zameldował o tym co widział KG AK. W 1947 r. schwytał go UB. Rok później na pokazowym procesie został skazany na karę śmierci. W tym czasie, premierem był Cyrankiewicz. Premier Cyrankiewicz odmówił potwierdzenia w sądzie, że Pilecki był twórcą konspiracji w KL Auschwitz, a także nie poparł prośby o jego ułaskawienie. Prezydent Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa łaski i rotmistrz Pilecki, bohater Auschwitz i Powstania Warszawskiego został rozstrzelany przez komunistów w więzieniu przy Rakowieckiej w dniu 25 maja 1948 roku.
    8. Kłamstwo w sprawie znajomości z Dochnalem
    W wywiadzie dla Polityki z 30.10.2004 Aleksander kwaśniewski powiedział: "Dochnala oczywiście nie znam, nigdy z nim nie rozmawiałem, nie miałem z nim żadnych kontaktów." Tygodnik Wprost nr 10/2005 opublikował fotografie Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich z 1997 roku rozmwaiających z Markiem Dochnalem.
    9. Spotkanie z poszukiwanym Andrzejem G.
    Aleksander Kwaśniewski spotkał się w USA z Andrzejem Gołotą, ściganym listem gończym przez prokuraturę w Polsce. "Pierwszym znaczącym sponsorem Fundacji "Porozumienie bez barier" był nasz mieszkający w USA pięściarz Andrzej Gołota. Wpłacił na konto fundacji 100 tysięcy dolarów. W tym samym czasie prezydent wystawiał bokserowi list żelazny na powrót do kraju (Gołota ścigany był w Polsce za pobicie)."
    Anita Gargas Gazeta Polska - 3 grudnia 2003 r. Nr 48 (542)
    10. Kłamstwo w sprawie zbrodni w Jedwabnem
    5 marca 2001 w wywiadzie dla Radia RMF FM Aleksander Kwaśniewski powiedział:
    "Po drugie - musi świat usłyszeć naszą ocenę tamtego wydarzenia, przypominam bestialskiej śmierci 1600 obywateli polskich Żydów, którzy zostali przez współmieszkańców zamordowani."
    IPN: "...W dniu 30 czerwca 2003 r. prokurator Radosław Ignatiew - Naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku, na podstawie art. 322 § 1 kpk, wydał postanowienie o umorzeniu śledztwa w sprawie brania udziału w dniu 10 lipca 1941 r. w Jedwabnem (powiat Łomża, b. woj. białostockie) w dokonaniu masowego zabójstwa nie mniej niż 340 obywateli polskich narodowości żydowskiej..." (za IPN).
    11. Kłamstwo w sprawie przesłuchania przed Komisją Śledczą
    Prezydent RP zgodził się na przesłuchanie przed Sejmową Komisją Śledczą ds. PKN Orlen. Komisja Śledcza ustalił termin przesłuchania prezydenta Kwaśniewskiego w porozumieniu z nim. Prezydent wielokrotnie publicznie zapewniał, iż stawi się przed Komisją. Ostatni raz, w niedzielę w wypowiedzi dla PAP wolę stawienia się prezydenta Kwaśniewskiego potwierdziła szefowa Kacelarii Prezydenta Jolanta Szymanek-Deresz. W poniedziałek na 14 godzin przed przesłuchaniem prezydent Kwaśniewski odmówił stawienia się przed obliczem Komisji Śledczej.




    marwiac2, 2005-03-09 08:27

    • 0 0

  • m

    ale cie to kosztowało
    ruszamy na Belweder aby szatana zwalić ze stołka i giertycha syna ubeka umocować!

    • 0 0

  • m

    poszedłeś na łatwiznę i napisałeś o Kwachu. Gdybyś miał napisać o oszustwach i przewinieniach K.K.i jego nieodrodnych synów zabrakło by Tobie na to tygodnia i moderator ze względu na objętość napewno nie zamieścił by w portalu.

    • 0 0

  • politykiery i fanatycy

    czy to kwach, czy giertych,czy inna zaraza katolicka TO WSZYSTKO JEDNA BANDA PAZERNA NA KASĘ.A TAK W OGÓLE TO SKĄD WY TO WSZYSTKO WIECIE,O NICH WSZYSTKICh?

    • 0 0

  • biskupia mafia

    biskupi działający w korporacji finansowej.zajmujący się robieniem szmalu to ludzie zesłani przez samego lucyfera.dlaczego ludzie nie widzicie tego mega kłamstwa.''nie dbajcie o dora doczesne baranki boże''
    ot bezczelne cwaniaki.

    • 0 0

  • Biskup Gocłowski w kłopocie-sam sobie winien

    Jego spowiednik był oszustem. Kuria oszukiwała. Biskup był albo ślepy - o co go nie posądzaam, bo grzech głupoty jest największym grzechem - albo akceptował zło. Praca komornika jest bardzo dobra. Brawo!! Nikt nie może być ponad prawem. Oskarżenia wysuwane przez biskupa świadczą, że przesiąkł on duchem starego sytemu - jesterm ważny jestem ponad prawem. Patrz co się stało w diecezji Boston, która bankrutuje ze względu na molestowanie sexualne oprzez księży katolickich.
    KLM

    • 0 0

  • Nareszcie

    ... i tylko szkoda, że reprezentowana przeze mnie firma, której Arcybiskupstwo winne jest "drobne" ponad 20 tys. zł
    zmuszona będzie złożyć pozew do sądu.
    A potem - poproszę Pana Komornika Artura Zielińskiego z Inowrocławia - o zajęcie pozostałych dóbr Archidiecezji. Łącznie z samochodem, który nie został jeszcze zajęty.
    Z żalem i przykrością

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane