• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lodowy zawrót głowy

Sylwia Ressel, TN
20 lipca 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Lody! Jakie są, każdy wie! Waniliowe, orzechowe, truskawkowe, miętowe, z orzechami lub koniakiem. Wszystkie pyszne i ożywcze. Szczególnie, gdy na dworzu doskwiera trzydziestostopniowy upał. Ich przygotowanie jest jednak bardzo pracochłonne. Bo lodowa masa musi dojrzeć jak dobry, francuski ser...

W trójmiejskich lodziarniach ustawiają się kolejki. Bo lody to jedna z tych kulinarnych przyjemności, którą mogą sobie zafundować osoby z cienkim portfelem. Najtańszy "zimny przysmak" można już kupić za jedyne czterdzieści groszy.
- Właśnie tyle kosztują lody na bazie wody, przypominające kształtem gwiazdki - powiedziała Anna Komorowska ze sklepu spożywczego "Miś" w Sopocie. - To letnia propozycja dla dzieci. W sprzedaży mamy też droższe lody, na patyku, w waflu, w pojemniku. Różnią się smakiem, kolorem i oczywiście ceną. Są pokryte czekoladą lub posypane orzechami.

Najdroższe są rolady lodowo - śmietanowe. Trzeba za nie zapłacić od 8 do 15 złotych. Czteroosobowej rodzinie z pewnością wystarczą na niedzielny deser. Rolady składają się zazwyczaj z kilku warstw masy o różnych smakach. Ozdobione są czekoladowymi wiórkami lub bakaliami.

Co sprawia, że lodów nigdy dość? Że chce się ich więcej i więcej? Sekret tkwi zapewne w składzie i recepturze. Im więcej w lodach mleka, śmietany i bakalii, tym są one smaczniejsze i pożywniejsze.

- Każda szanująca się lodziarnia ma swoje tajemnice, związane z produkcją - snuje opowieść Leszek Jałoszyński, szef "Eskimo" w Gdańsku. - My na przykład do komponowania lodów stosujemy znakomite, świeżutkie mleko, żółtka sprowadzane prosto z fermy. Dodajemy cukier i inne komponenty. Stosujemy też całą gamę dodatków smakowych, owoce, bakalie.

Z tych produktów powstają lody tak zwane mleczne, które mają około czterech procent tłuszczu.
- Wyrób nie może być za tłusty, gdyż straciłby swój niepowtarzalny smak - dopowiada Leszek Jałoszyński. - Masa lodowa zaś powinna być świetnie ukręcona. W dobrym jakościowo produkcie nie odnajdziemy kawałków zamrożonej wody lub grudek, które nie zostały utarte.

Firma tworzy też lody sorbetowe (zwane wodnymi) - na bazie syropów cukrowych oraz owocowych. Za około 30-gramową kulkę trzeba zapłacić złotówkę.
W gdańskiej cukierni "Muszelka" lody wytwarza się według starej receptury.

- Masę komponujemy między innymi z mleka, śmietany, cukru i pasteryzowanych jajek - mówi Janusz Książkiewicz, mistrz cukierniczy z "Muszelki. - Najpierw gotujemy ją w temperaturze 90 stopni Celsjusza, następnie chłodzimy.
Potem przygotowany półprodukt leżakuje. Tężeje, dojrzewa niczym najlepsze wino lub ser.


- Im dłużej, tym lepiej - kwituje Janusz Książkiewicz. - Masa nabiera wartości w temperaturze około czterech stopni Celsjusza.

W końcu zostaje przełożona do maszyny do kręcenia lodów. Tam właśnie nabiera właściwej konsystencji. Uzupełniona o dodatki: bakalie, owoce, wiórki czekoladowe lub inne pyszności trafia do cukierni.

- Dawniej, gdy brakowało na rynku orzechów i egzotycznych owoców produkowaliśmy tylko kilka podstawowych smaków, chociażby waniliowy czy śmietankowy - wspomina Janusz Książkiewicz. - Teraz gdy na rynku jest praktycznie wszystko, wytwórcy zimnych przysmaków prześcigają się w pomysłach.
Obok słodkich lodów pojawiły się na rynku także te, o smaku bekonu, frytek i pomidorów. Za oryginalną kulkę trzeba zapłacić około 1,40 złotych.


Smakują nam także lodowe puchary, które serwują kawiarnie i renomowane trójmiejskie lodziarnie. Klient nierzadko sam je komponuje. Za deser składający się z pięciu kulek, bitej śmietany, owoców, syropów czekoladowego i toffi trzeba zapłacić około 12, 13 złotych. Łasuchy niech pamiętają jednak, że to bomba kaloryczna (taki deser ma kilkaset kalorii!).

Dla miłośników lodów spacerujacych gdyńskim bulwarem Nadmorskim od wielu już lat najlepszym adresem jest cukiernia "Mariola" przy ul Prusa 24, dosłownie parę kroków od plaży. Nie chodzi tu tylko o położenie lokalu w pięknym miejscu, ale przede wszystkim o niezmiennie wysoką jakość.

- W Gdyni jesteśmy już trzydzieści lat - mówi Józef Ruszczyk, współwłaściciel "Marioli". - W czym tkwi tajemnica sukcesu? Chyba w tym, że wszystko na własne potrzeby produkujemy tradycyjnymi metodami. Na przykład lody trafiające do sklepów to w przytłaczającej wiekszości masowa produkcja - proszek, woda i dodatki. U nas wszystko jest z naturalnych składników, świeżego mleka, śmietany.

Jak mówi pan Józef, liczba klientów jest wprost proporcjonalna do pogody. Na razie na szczęście nie ma wiekszych powodów do narzekania na aurę.
- Jak mam ochotę na lody i jestem w pobliżu, to zawsze przychodzę właśnie tutaj - mówi Teresa Rowelska, klientka. - W "Marioli" lody po prostu zawsze były najlepsze i tak jest do dziś.
Głos WybrzeżaSylwia Ressel, TN

Opinie (26)

  • Mnie najbardziej smakowały lody

    z Eskimosa , koło rynku we Wrzeszczu .Milano było przereklamowane.Zdarzały się nierozmieszane grudki lodu wodnego i bez smaku zabarwiona masa.

    • 0 0

  • Mniam mniam

    Mysmy raczyli sie lodami z Eskimosa i Muszelki, byly wysmienite imam nadzieje ze beda takie nadal.

    • 0 0

  • lody, ach te lody

    pamietam lody przy molo, Giusti sie nazywaly? nie obylo sie niedzielnego spaceru bez nich...
    teraz korzystam z pobytu we wloszech i objadam sie nimi codziennie, najlepiej smakuja po polnocy...:)))

    • 0 0

  • E tam.......

    A ja tam lubie lody z Mc Donalds.Nic im nie brakuje:)

    • 0 0

  • MAGIA LODZIKOWANIA

    najlepiej to jak loda jakas ladna kolezanka zrobi.... :D

    • 0 0

  • Najelesze jednak w Marioli!

    Najlepsze sa w Marioli w Gdyni. Takie same od 35 lat.

    Karmelowe, śmietankowe, truskawkowe,czekoladowe.. pychota.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane