• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lotnictwo to nie tylko piloci. Dziś Dzień Lotnictwa Polskiego

Magdalena Iskrzycka
28 sierpnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 

Choć z lotnictwem kojarzymy przede wszystkim pilotów, wymaga ono pracy wielu ludzi o bardzo różnych specjalnościach.



28 sierpnia przypada Święto Lotnictwa Polskiego, zarówno tego wojskowego, jak i cywilnego. Wbrew powszechnej opinii lotnictwo to nie tylko piloci, ale wielu ludzi na mniej prestiżowych stanowiskach. Dzięki nim możemy latać i robimy to coraz chętniej.



Słyszałeś(łaś)o sukcesach polskiego lotnictwa?

Choć Święto Lotnictwa Polskiego ma długą tradycję, bo po raz pierwszy obchodzone było w 1932 roku, datę 28 sierpnia przypisano mu dopiero w 1993 roku. Stało się to za sprawą Ministra Obrony Narodowej, który zadecydował, że lotnicy świętować będą w rocznicę zwycięstwa Franciszka ŻwirkiStanisława Wigury w międzynarodowych zawodach samolotów turystycznych Challenge 1932, dla upamiętnienia pierwszego międzynarodowego sukcesu polskiego lotnictwa sportowego.

Zdawać by się mogło, że to święto pilotów, ale przecież lotnictwo to także mechanicy, radiooperatorzy, skoczkowie spadochronowi, kontrolerzy, dyspozytorzy, informatorzy służby powietrznej, a nawet operatorzy tankowania statków powietrznych, a nawet piloci-operatorzy modeli latających.

Pasażerowie wiedzą, że za obsługą samolotu, którym podróżują, stoi sztab ludzi. Ktoś musi dostarczyć na pokład świeże kanapki, ktoś inny dowiezie i załaduje bagaże, ktoś sprawdza stan techniczny statku powietrznego. Patrząc na krzątaninę wokół samolotów, czy to z perspektywy wygodnego fotela lotniczego, czy przeszklonego terminala, czasem zastanawiamy się jak wygląda życie lotniska od podszewki.

- Na naszym lotnisku wykonujemy około stu operacji na dobę, bez idealnego zgrania wszystkich służb nie bylibyśmy w stanie pracować tak sprawnie - mówi Michał DargaczPortu Lotniczego im. Lecha Wałęsy. - Nie cały personel zatrudniony jest bezpośrednio przez port lotniczy, część obsługi wykonują firmy zewnętrzne, co nie zmienia faktu, że wszystkie trybiki lotniskowej machiny działać muszą jak w szwajcarskim zegarku.

Pasażerowie obserwujący pracę lotniska z okien terminala bez trudu dostrzec mogą koordynatora ruchu naziemnego, potocznie zwanego służbą "follow". Mówiąc w skrócie, jest to osoba odpowiedzialna za "parkowanie" samolotów na płycie postojowej. Zwykle znaleźć go można w samochodzie oznaczonym "follow me" lub stojącego na płycie i odpowiednimi gestami instruującego pilota jakie czynności trzeba wykonać, aby bezpiecznie ustawić maszynę.

Choć na pierwszy rzut oka "taniec" jaki wykonuje koordynator ruchu naziemnego może wydać się śmieszny, to jego pomoc jest nieoceniona. Pilot siedzący w kokpicie ma ograniczone pole widzenia podczas kołowania, bo przecież nie do jazdy po asfalcie skonstruowano samoloty. Służba "follow" stanowi drugą parę oczu załogi pokładowej.

- Gesty, które wykonuje koordynator ruchu naziemnego nie są przypadkowe, kwestię znaków dawanych pilotowi reguluje prawo lotnicze - wyjaśnia Mirosław Chełstowski, dyżurny operacyjny portu lotniczego w Gdańsku.

Kolejną osobą, która widać na lotnisku, jest koordynator płytowy. Jego zadaniem jest między innymi przegląd przedlotowy, który polega na wizualnej ocenie stanu technicznego samolotu oraz sprawdzeniu, czy wszystkie luki są odpowiednio zamknięte. Po dokonaniu takiego obchodu koordynator przekazuje swoje uwagi załodze. Często zauważyć go można gdy stoi "podłączony" kablem słuchawkowym do kadłuba samolotu.

Jeśli wszystko jest w porządku, załoga może rozpocząć kołowanie. Zanim jednak samolot zajmie pas, dyżurny portu musi upewnić się, czy można na nim bezpiecznie wykonywać operacje lotnicze. Choć zwykle pozostaje on poza zasięgiem wzroku pasażerów, koordynując pracę wszystkich służb lotniczych, można dostrzec go jeśli zajmujemy w kołującym samolocie miejsce z widokiem na drogę startową. Widząc samochód sunący po pasie możemy mieć pewność, że w jego wnętrzu siedzi właśnie dyżurny portu.

W taki sposób prowadzi inspekcję tej części lotniska, która ma na celu sprawdzenie czy nie zalegają na niej żadne przedmioty mogące uszkodzić samolot, czy nie trzeba przepłoszyć ptaków oraz czy stan nawierzchni jest zadowalający. Po wkołowaniu na drogę startową i otrzymaniu zgody od kontrolerów ruchu lotniczego, samolot może ruszyć bezpieczną w podróż.

Chcesz dowiedzieć się więcej o pracy kontrolerów ruchu lotniczego? Przeczytaj tekst pt. "Pan Jerzy z wieży"

Miejsca

Opinie (44) 6 zablokowanych

  • Polska Agencja Żeglugi Powietrznej

    wpisz w google a wyjdą przekręty

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane