Lotos chce skopiować pomysł Orlenu, który ma sieć tanich stacji "Bliska". Gdańska grupa chce otworzyć takie placówki w przyszłym roku. Pod warunkiem, że na drodze nie stanie prywatyzacja koncernu.
Tanie stacje Lotosu to na razie jedynie pomysł. Przedstawiciele gdańskiego koncernu twierdzą, ze na razie badają rynek. Nie jest znany koszt inwestycji, nazwa ani logo, pod którym miałyby działać ekonomiczne stacje Lotosu. Nieoficjalnie jednak wiadomo, że rewolucji nie będzie. Nowa marka ma być ściśle powiązana z obecnym logo Grupy Lotos.
- Naszym celem jest dotarcie do jak największej liczby klientów, którzy wybierając stacje paliw szukają najbardziej uniwersalnej oferty. Stąd pomysł na uruchomienie segmentu stacji ekonomicznych, które uzupełnią ofertę dotychczas działającej sieć premium - mówi
Mateusz Cabak z Grupy Lotos.
nowoczesnych i lepiej wyposażonych, nawet gdy ceny paliw są wyższe
19%
z tańszym paliwem, ale od wiarygodnego dostawcy
69%
oferujacych najtańsze paliwo, bez względu na markę
12%
Obecnie Lotos prowadzi szczegółowe analizy dotyczące efektywnej realizacji całego przedsięwzięcia.
- Na razie jest jednak zbyt wcześnie by mówić o konkretach. Więcej szczegółów będziemy w stanie dostarczyć rynkowi w przyszłym roku, kiedy dostępne będą pierwsze wyniki badań - dodaje Cabak.
- To nie jest nowy pomysł - mówi
Szymon Araszkiewicz, analityk rynku paliw e-petrol.
- Lotos przymierzał się do takiego ruchu już od wielu lat. Analitycy nie chcą jednak oceniać szans na znalezienie swojej niszy w tym segmencie rynku.
- Trudno mówić o całej strategii gdańskiej grupy do roku 2015 kiedy w najbliższych miesiącach może dojść do prywatyzacji Lotosu. To właśnie ona zdeterminuje przyszłe losy Lotosu - dodaje Araszkiewicz.
Do 4 lutego 2011 roku Ministerstwo Skarbu czeka na pisemne odpowiedzi na zaproszenie do negocjacji w sprawie zakupu akcji gdańskiego koncernu. MSP ma zamiar sprzedać 53,1 proc. akcji Lotosu.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
