Kamery, oświetlenie, ogrodzenie, szlaban, przeszukiwanie wyjeżdżających samochodów - to tylko część zabezpieczeń, jakie stosowane są przez zarząd cmentarza na Witominie. Kradzieże zdarzają się jednak nadal.
tak, na szczęście to był incydent
29%
nie, ale słyszałem o takich przypadkach
16%
nie i mam nadzieję, że nigdy tak się nie stanie
14%
-
Codziennie jestem u mamy i codziennie staram się przynosić kwiaty, znicze, ale też prawie codziennie rzeczy te znikają. Niestety, problem ten nie dotyczy tylko jednego grobu. Rozmawiając z ludźmi odwiedzającymi swoich bliskich na cmentarzu usłyszałam, że borykają się oni z tym samym kłopotem - relacjonuje nasza czytelniczka, pani
Justyna.
Cmentarz na Witominie to obszar ok. 20 hektarów. Kiedyś złodzieje tam wręcz rządzili. Ginęły nie tylko kwiaty, znicze i mosiężne elementy, ale też... całe nagrobki. Dlatego zdecydowano się na wprowadzenie sporych środków ostrożności.
-
Mamy niespotykaną na żadnym innym cmentarzu skalę zabezpieczeń. Kamery w newralgicznych miejscach cmentarza, zamykany wjazd, rogatki na wejściu, solidne ogrodzenie, oświetlenie, furtki zamykane są na noc - wylicza
Jan Kostrzyński, dyrektor Zarządu Cmentarzy Komunalnych w Gdyni.
Wyrywkowo przeszukiwane są nawet samochody wyjeżdżające z terenu cmentarza. Zdarza się bowiem, że wywożone są wieńce albo kwiaty w doniczkach. To właśnie te mniejsze kradzieże są najbardziej uciążliwe dla tych, którzy mają bliskich na cmentarzu.
-
Nasi pracownicy złapali ostatnio złodzieja na gorącym uczynku. Tylko że wartość skradzionych przez niego elementów była mała i po pół godzinie policja go wypuściła. To tak, jakby śmiał się nam w twarz - denerwuje się Jan Kostrzyński. -
Przepisy są takie, że nawet samym policjantom czasem się nie chce przyjechać, bo wiedzą, że ich wysiłek pójdzie na marne. Mam tylko nadzieję, że pomysły członków rządu, którzy chcą podnieść kwotę kradzieży z 250 zł do 1 tys. zł [kradzież tańszych przedmiotów nie jest przestępstwem, a wykroczeniem - red.]
nigdy nie zostaną uchwalone. Wtedy musielibyśmy chyba zatrudnić armię ochroniarzy - dodaje.