- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (401 opinii)
- 2 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (242 opinie)
- 3 Piłeś? Nie włamuj się do auta (46 opinii)
- 4 Śmietniki będą tam, gdzie chcieli mieszkańcy (51 opinii)
- 5 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (146 opinii)
- 6 Utrudnienia na al. Niepodległości od wtorku (59 opinii)
Jak zapewniają organizatorzy konferencja "Sto ról kobiety" nie ma służyć licytowaniu, w którym kraju kobiety mają lepiej, lecz dyskusji na temat miejsca i roli kobiet w obu krajach i wnioskom z tej dyskusji. A wnioski pocieszjące dla płci pięknej nie są.
W Szwecji, w której tyle mówi się o równouprawnieniu nadal - jak wynika z badań kobiety w Szwecji, pomimo lepszego wykształcenia, za tę samą pracę otrzymują o jedną piątą niższe wynagrodzenie niż mężczyźni. Wykonują one też zdecydowaną większość (80 proc.) prac domowych. Nie lepiej dzieje się w Polsce.
Inaczej kształtują się w obu państwach statystyki jesli chodzi o zajęcia kojarzone przede wszystkim z mężczyznami - w polityce i biznesie. - W szwedzkim rządzie i parlamencie połowę stanowią kobiety. W Polsce natomiast znacznie większy procent kobiet niż w Szwecji zajmuje wysokie stanowiska w biznesie - powiedziała prowadząca konferencję Magdalena Pramfelt.
Przewodnicząca Europejskiego Lobby Kobiecego w Brukseli, Kirsti Kolthoff podkreśliła, że mimo tego, że Szwecja jest jednym z krajów, gdzie równouprawnienie jest najlepiej realizowane, w dalszym ciągu społeczeństwo "nacechowane jest władzą mężczyzn".
- To mężczyźni określają różne normy zachowań, a kobiety im się podporządkowują - mówiła Kirsti Kolthoff.
Głównymi organizatorami gdańskiej konferencji były Instytut Szwedzki w Sztokholmie oraz Zrzeszenie Organizacji Polonijnych w Szwecji.
Opinie (119) 2 zablokowane
-
2006-03-24 14:15
Czarna Żmijo
"I rozumiem, że walka o to, by panie niepracujące zawodowo miały ustawowe prawo do połowy emerytury męża oraz połowy środków zgromadzonych na cele emerytalne w przypadku rozwodu, to ma być tak w ramach braku szacunku dla pracy domowej kobiet? "
Pierwsze słyszę. Najwyraźniej mało głośno artykułują ten postulat. Natomiast o tym, żeby nie dać się spychać "do kuchni", i o parytetach w polityce słyszałem wielokrotnie.
Ciekawe tylko, czy wyżej wymieniony postulat w myśl żądań tychże "feministek medialnych" działa w obydwie strony...
Zadziwia mnie też, że mimo wielu kobiet na eksponowanych stanowiskach, żadna z nich nie jest stawiana przez tzw. "feministki medialne" jako wzór. A co więcej, żadna z pań, które doszły do wysokich stanowisk, nie wykrzykiwała raz za razem, że kobiety są dyskryminowane.- 0 0
-
2006-03-24 14:15
Bolo
A ty nie tęsknisz za "przypadkowym społeczeństwem"? A inwokacja modlitwy w sejmie? To był rarytas.
- 0 0
-
2006-03-24 14:15
Cz.Ż.
O ksiżkach tak, zdecydowanie optuję za literaturą.
Moim skromnym zdaniem nie wszystkie kobiety są feministkami i prezentują takowe poglądy. Czasy mamy takie jak mamy i jeżeli babka dobrze się czuje w biznesie, górnictwie czy jeszcze tam gdzieś to w imię czego jej tego zabraniać, lub płacić niższą stawkę za fakt bycia kobietą.
Jestem zdecydowanym przeciwnikiem zatrudniania kobiet w warunkach szkodliwych co niestety ma często miejsce w naszym i nie tylko naszym kraju i myślę że przynajmniej jednym z podstawowych celów feministek powinno być dbanie o poprawę tego. Warunki szkodliwe to nie tylko azbest, huta i praca pod ziemią.- 0 0
-
2006-03-24 14:19
14:13 - "uderz w stół":)
- 0 0
-
2006-03-24 14:21
Kobieto
OK. 14:13 należy nie uderzać w stół ale raczej go nakrywać do obiadu.
- 0 0
-
2006-03-24 14:22
no proszę jakiś Ty dowcipny Locoski........tylko pozazdrościć......:)
- 0 0
-
2006-03-24 14:26
Dzięki za komplement
- 0 0
-
2006-03-24 14:28
CŻ
Polecam hasło w Wikipedii "Królowa Wiktoria" i dziękuję za miłą rozmowę.
- 0 0
-
2006-03-24 14:32
JJJ
Dlatego polecam zapoznanie się z tym, o co ogólnie walczy ruch feministyczny obecnie, nie tylko w PL ale i na świecie, a nie tylko sugerowanie się tym, co pojawia się tu i ówdzie w mediach jako informacje na temat "czego ponoć żądają te okropne feministki."
Poza tym, w tym ruchu, tak samo jak we wszystkich innych, toczą się także wewnętrzne dysputy i debaty i nie można powiedzieć, że "wszystkie feministki walczą o to i o to", bo różne grupy feministek walczą o różne rzeczy.
A w ogóle to wielokrotnie już pisałam, że feministki lepiej zrobią, jak zamiast dyskutować, zajmą się zarabianiem pieniędzy. Jak się ma dużo forsy, to można kichać na dyskryminację; ) Co i ja niniejszym czynię, udając się na zarobek. Adios, kochani i miłej dyskusji życzę; )- 0 0
-
2006-03-24 14:34
kobieciątko
ależ ja doskonale wiem kim była królowa Wiktoria.
Tym niemniej, nadal podtrzymuję tezę, że nieco inaczej wyglądała rzeczywistość jeśli było się królową, a inaczej w przypadku zwykłych bab. Tymczasem bajbaj, bo robota stygnie, a weekend się zbliża wielkimi krokami; )- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.