- 1 Poszukiwania 36-latka na Stogach (122 opinie)
- 2 Michał Guć odchodzi z Rady Miasta Gdyni (175 opinii)
- 3 We wtorek spotkanie na szczycie ws. pyłu (97 opinii)
- 4 Podpalacz i morderca w rękach policji (88 opinii)
- 5 Ten punkt może uratować twoje wakacje (19 opinii)
- 6 Rusza naprawa parkingu. Przeparkuj auto (66 opinii)
Małysz ponad polityką
W Kuusamo, fińskim miasteczku w pobliżu Kręgu Polarnego, gdzie mieszkać ma po 11 tysięcy ludzi i... reniferów, wystartuje dzisiaj 26. sezon Pucharu Świata. Adam Małysz jako pierwszy w historii wygrał ten cykl trzy razy z rzędu (2001-03), zwyciężając po drodze w 24 konkursach.
- W Polsce cierpimy na brak autorytetów, coraz więcej dziedzin ogrania kryzys wartości etycznych. Tym bardziej rośnie znaczenie sportu, który jawi nam się jako rywalizacja oparta na fair play, uczciwości... Ponadto każdy z nas pragnie odnieść sukces. Gdy zatem znalazł się Małysz i zaczął wygrywać niejako w naszym imieniu, automatycznie stał się autorytetem, człowiekiem, któremu można zaufać. Stąd był ten entuzjazm i potem duże rozczarowanie, gdy zabrakło kolejnych sukcesów - ocenia dr Józef Dobrzeniecki, kierownik Zakładu Nauk Społecznych AWFiS Gdańsk.
W poprzednim sezonie Małysz nie zdobył medalu na mistrzostwach świata w lotach narciarskich, a Janne Ahonen (Finlandia) zabrał mu "Kryształową Kulę". Ktoś za to musiał zapłacić głową. Jako, że trudno było zgilotynować skoczka, gdyż ma tylko 27 lat, to posadę stracił trener Apoloniusz Tajner. Czy po kolejnym nieudanym sezonie poprzewracane zostaną stołki wyżej?
- Człowiek jest istotą ułomną, ale zawsze może się odrodzić. Największe rezerwy tkwią w psychice każdego zawodnika. Generalnie rozbudzanie nadziei nie jest dobre. Źle się dzieje, że świat mediów operuje językiem wojny, pisząc i mówiąc o walce na skoczni, starciu itp. To budzi niepokój, negatywne konotacje i wśród startujących, i wśród kibiców, a potem potęguje euforię lub pogłębia frustrację - dodaje dr Dobrzeniecki.
Po niepowodzeniu reprezentacji olimpijskiej w Atenach rozległ się groźny pomruk niezadowolenia ze świata polityki, który na co dzień nie przejawia większego zainteresowania sportem, chyba że chodzi o pokazanie się z wybitnym mistrzem. Czy przed przyszłorocznymi wyborami bywanie z Małyszem znów będzie - mówiąc młodzieżowym slangiem - cool.
- To jest naturalne, że od człowieka, który coś osiągnął, staramy się coś uszczknąć na własny użytek. Politycy nie są od tej przypadłości wolni. Z drugiej stron porażka skazuje sportowca na zapomnienie - przyznaje kierownik Zakładu Nauk Społeczny AWFiS Gdańsk.
Opinie (27)
-
2004-11-26 15:59
kompleks Edypa
- 0 0
-
2004-11-27 11:04
Budujemy pomnik
Rodacy,pijacy i radni!Najwyższy czas aby stanął pomnik Lenina z Poronina w Pacanowie.Pacanów to nasz ukochany Sopot
,którego reprezentacyjne widoki można oglądać z kolejki SKM
wjeżdżając do stacji Sopot.- 0 0
-
2004-11-28 02:34
No i Małysz nie poleciał :(((
- 0 0
-
2004-11-28 15:41
małysz i balcerowicz muszą odejść
- 0 0
-
2004-11-28 15:51
uwazasz ze znajda sie od nich lepsi, watpie.
- 0 0
-
2004-11-28 16:55
Adam Malysz
I tak duzo zrobil dla sportu i dla "mas".... wiec tak czy owak bede za nim... nawet jakby mial niekwalifikowac sie do 30..... 3maj sie Adam
- 0 0
-
2004-11-30 07:55
co mi po adasiu skacze dla siebie .dobry byl zrobil kase daj mu boze.nie jestem maniak jak cala polska bieda w kraju to ludzie zyja czyims zyciem.no ale komuna wychowala obywateli tak najlepiej to sie interesowac pilka i placic podatki .
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.