• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mandaty: Lewandowski i Cymański. Wałęsa niepewny

neo, ms, mb
7 czerwca 2009 (artykuł sprzed 15 lat) 
aktualizacja: godz. 13:57 (8 czerwca 2009)
Najnowszy artykuł na ten temat Marszałkowska buława czeka na Mieczysława Struka
Lokale wyborcze będą otwarte od godz. 8 do 22. Lokale wyborcze będą otwarte od godz. 8 do 22.

Najprawdopodobniej Pomorze będzie mieć trzech posłów w Parlamencie Europejskim. W naszym regionie PO uzyskała najlepszy wynik w kraju.



Cząstkowe nieoficjalne wyniki głosowania podane przez Państwową Komisję Wyborczą na godz. 7.20 rano

PO 44,39 proc. i 25 mandaty
PIS 27,41 proc. i 15 mandatów
SLD 12,33 proc. i 7 mandatów
PSL 7,03 proc. i 3 mandaty

Głosy oddane na partie na Pomorzu

PO - 59,2 proc.
PIS - 22 proc.
SLD - 10,4 proc.
PSL - 2,7 proc.

Mandaty z Pomorza na pewno zdobyli Janusz Lewandowski z PO (107 529 głosów) i Tadeusz Cymański z PiS (41 521). Po południu okazało się, że mandat dla Jarosława Wałęsy z PO (73 968) nie jest jeszcze przesądzony. Prawdopodobnie na mandat nie ma już co liczyć Jan Kozłowski (68 066) (PO).

Mandaty zdobyło też dwoje polityków z Pomorza, którzy jednak startowali w innych okręgach: Jacek Kurski (PiS) na Warmii i Mazurach oraz Joanna Senyszyn (SLD) w Małopolsce.

- Dostaliśmy kartę zaufania od wyborców. Ostatnie kilkanaście miesięcy nie byłe łatwe, ale to, że poparcie dla nas jest większe niż półtora roku temu, świadczy o zrozumieniu trudnych czasów - cieszy się premier Donald Tusk.

- Po raz kolejny wyniki będą inne niż większość sondaży - skomentował z przekąsem Tadeusz Cymański z PiS. Przedwyborcze prognozy dawały jego rywalom zdecydowanie większe szanse i dużo większą przewagę.

Do wyborów na Pomorzu stanęło 99 kandydatów, zgrupowanych na 10 listach. Już nie po raz pierwszy okazało się, że sondaże wcale nie muszą pokrywać się z rzeczywistością.

Ilość mandatów dla pomorskich kandydatów zależy nie tylko od frekwencji i ilości głosów, ale również od tego czy głosy na poszczególnych kandydatów nie rozproszą się. Jeśli trzech najpopularniejszych kandydatów otrzyma spore poparcie, wszyscy wejdą do Europarlamentu. Ale gdy głosy rozłożą się bardziej równomiernie, województwo pomorskie straci szanse na trzeci mandat i będzie nas reprezentować jedynie dwóch europosłów.

Wybierasz się na głosowanie?

Nie tylko dlatego wiele osób publicznie zachęcało do wzięcia udziału w wyborach. - Polacy powinni głosować w niedzielnych wyborach, aby cała Polska miała reprezentację w Parlamencie Europejskim - podkreślał prezydent Lech Kaczyński, który odwiedził lokal wyborczy w południe.

W Sopocie głosował także premier Donald Tusk. - Dobrze by było, gdybyśmy w Polsce nie mieli najniższej frekwencji ze wszystkich krajów Unii - mówił z nadzieją premier.

Na razie frekwencja jest marna, według nieoficjalnych danych z godz. 21 w Trójmieście nie przekraczała 27 procent. Tradycyjnie najlepiej wypadał Sopot - ponad 35 proc.

Oficjalne wyniki poznamy w poniedziałek, nieoficjalne Państwowa Komisja Wyborcza poda jeszcze w nocy z niedzieli na poniedziałek.

Sondażowe wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego

Millward Brown SMG/KRC dla TVN24

Platforma Obywatelska 45 proc. i 24 mandaty
Prawo i Sprawiedliwość 29 proc i 16 mandatów
Sojusz Lewicy Demokratycznej 12 proc. i 6 mandatów
Polskie Stronnictwo Ludowe 8 proc. i 4 mandaty

TNS OBOP dla TVP
PO 54,4 proc.
PiS-owi - 23,1 proc.
SLD-UP - 9,8 proc.

Instytut Homo Homini dla Polsatu
Platforma Obywatelska 52,6 proc.
PiS - 22,9 proc.
SLD-UP - 13,5 proc.
PSL - 6,3 proc.
neo, ms, mb

Opinie (859) ponad 20 zablokowanych

  • W Gdańsku znowu dominuje głupota. Tylko Kraków broni dorego imienia Polski. Wiadomo, w Gdańsku spędzona hołota, w Krakowie (4)

    inteligencja i ciągłość tradycji ! Brawo Kraków ! Wstyd za Gdańsk !

    • 12 11

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

      • Opinia została zablokowana przez moderatora

      • Opinia została zablokowana przez moderatora

        • Pankracy wracaj na Białoruś agencie KGB

          Widać, że też chorujesz na chorobę filipińska jak twój ajdol.

          • 4 0

  • W stolica polskiej nauki i kultury wygral PIS. Natomiast w prymitywnej w prymitywnej Warszawce PO.

    • 9 4

  • tośta sobie wybrali

    HAHAHAHA......................

    • 6 0

  • teraz to już może być tylko lepiej-POLACY GRATULUJĘ WAM ŚWIADOMOŚCI WYBORCZEJ-szkoda reakcji -ostatni gasi światło

    jeśli się nie zmienia ludzi w wyborach to zapomnijcie o zmianach-przecież nasz kraj to klęska -JAK MOŻNA WYBRAĆ TYCH SAMYCH LUDZI KTÓRZY MAJĄ O NAS DECYDOWAĆ?
    PS.PRZYPOMINAM ŻE JESTEŚMY JEDNYM Z NAJBARDZIEJ UBOGICH PAŃSTW UE.

    • 3 0

  • Kozioł złodzieju nigdzie nie uciekniesz (2)

    Za chwilę będziesz się tłumaczyć za swoje przekręty

    • 10 2

    • (1)

      Janko- złowski

      • 2 0

      • no i niestety Janko okazał się Złowski

        • 1 0

  • no to się wam ciamciaramcie marszałkuńcio cudownie teleportował do brukseli:-) w ostatniej rzec by można chwili:-) (2)

    też jestem zły, że cymański wszedł

    • 2 4

    • będzie dalej błaznował - tylko za większą kasę (1)

      wczorajsze "zaplecze" polityczne tow. Jarusia:
      - pielęgniarka ze słupska co nie może wleźć do wyra swojemu wybranemu
      - pryszczaty miernota-brudzyński
      - spocony prosiak z łomży
      - bezdomny ciota-wybielony
      i paru innych pisdusiowych palantów
      kaczy pies będzie szczekał w Brukseli i wychwalał kaczych meneli

      • 2 6

      • pierwszy raz się z Tobą zgadzam

        dokąd zmierzasz Polsko?

        • 0 4

  • Lewandowski i jego prywatyzacja

    Podarowanie obcemu koncernowi Zakładów Celulozowo-Papierniczych w Kwidzynie to jeden z podręcznikowych przykładów przestępczej i zbrodniczej prywatyzacji w randze antypolskiego sabotażu. Fabryka powstała w połowie lat 80. Była jednym z najnowocześniejszych na świecie producentów papieru. Wytwarzała połowę krajowej produkcji papieru gazetowego oraz kilka innych asortymentów. Posiadała największą w europie wytwórnię celulozy. Budowa fabryki w Kwidzynie trwała lata. Maszyny zakupiono w Kanadzie za 400 mln USD. Drugie tyle kosztował wykup kilkuset hektarów gruntów pod zakład, budowa infrastruktury fabryki (w tym także mieszkaniowej) i systemu wodno – ściekowego. Gigant zatrudniał 3600 pracowników przy pełnej mechanizacji i automatycznej produkcji. Przerabiał rocznie 800 tysięcy metrów sześciennych drewna. Uciążliwość zakładów celulozowych wobec środowiska naturalnego wymusiła budowę oczyszczalni ścieków. Był to arcyponętny obiekt dla koncernów zagranicznych. Chodziło tylko o zakup za przysłowiowy psi grosz. Zakupił, albo raczej otrzymał w prezencie za symboliczną kwotę 120 mln USD (porównaj z kosztami budowy) amerykański koncern International Paper Group INC. W amerykańskim czasopiśmie „Journal of Bussines Strategy” (marzec 1993) ukazał się wywiad z dyrektorem ds. rozwoju koncernu International Paper. Dyrektor C. Cato Ealy powiedział szczerze i bez przechwałki: Rząd polski wydał prawdopodobnie trzy do cztery razy tyle na zbudowanie tej fabryki i dzisiaj byłaby ona w zasadzie nie do zastąpienia za nawet zbliżoną sumę nigdzie na świecie ("The Polish government spent probably three to four times that much money to build the facility, and it would be virtually irreplaceable for anything close to that amount anywhere in the world today."). Ta fabryka jest całkowicie nowocześnie zaprojektowana według całkowicie nowoczesnych specyfikacji zachodnich. Spełnia w zasadzie każdy standard, jaki oczekiwalibyśmy od fabryki gdziekolwiek na świecie. Treść powyższego wywiadu przysłał do Polski przebywający w USA prof. Kazimierz Stańczak. Tekst wywiadu prof. Stańczak rozesłał do 40 polskich gazet i czasopism. Opublikowało ją zaledwie kilka w tym Trybuna (nr 110/1993). Już następnego dnia ukazało się w „Trybunie” dementi rzecznika prasowego Ministerstwa Przekształceń Własnościowych – niejakiej A. Garwolińskiej. Podała ona fałszywie zaniżone koszty budowy fabryki w Kwidzynie, kwestionując dane dyrektora International Paper. To wszystko działo się później, bo Kwidzyn poszedł darowizny już w 1990 roku. Zuchwałość J. Lewandowskiego i H. Goryszewskiego posunęła się nawet do uznania sprzedaży Kwidzynia za transakcję roku. Te radosne oceny opublikowały ich nadworne tuby polskojęzyczne – m.in. Gazeta Wyborcza. Ale wśród Polaków wreszcie zawrzało. Z pierwszym protestem przeciwko przestępczej prywatyzacji Kwidzynia wystąpiło Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Przemysłu Papierniczego. Posłowie z Sejmowej komisji Przekształceń Własnościowych podnosili aż nadto oczywisty argument, że wyzbycie się Kwidzyna oznacza zmonopolizowanie rynku papieru przez obcy kapitał. Rejtanowską kampanię przeciwko tej sprzedaży stoczył były Minister Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego – Waldemar Kozłowski. Skierował protest do prezydenta Wałęsy i Hanny Suchockiej. Ich reakcją były grzecznościowe banały. Lewandowski także odpowiedział Kozłowskiemu. Przekonywał, że podpisując umowę z koncernem amerykańskim zrobił dobry interes, bo zakład jest przestarzały (!) i musiałby zbankrutować, od czego „uratowała” ; go sprzedaż. I wtedy właśnie protestujący otrzymali niespodziewane i niezamierzone wsparcie wspomnianym wywiadem dyrektora International Paper, opublikowanym w USA i „przemyconym" do Polski przez prof. Kazimierza Stańczaka. Dla naszych „europejczyków" winnych oddania Kwidzynia za bezcen, wywiad dyrektora koncernu był niemiłym zaskoczeniem, bo potwierdzeniem sabotażowych warunków i okoliczności prywatyzacji. Wywiad dyrektora dał Kozłowskiemu podstawę do doniesienia o przestępstwie, złożonego na ręce Prokuratora Generalnego – J. Piątkowskiego. W zawiadomieniu Kozłowski postawił Lewandowskiemu zarzut rażącego zaniedbania prawidłowej oceny sprzedanego zakładu i spowodowanie szkody w majątku narodowym na pół miliarda USD. Tym działaniem Lewandowski dopuścił się przestępstwa z art. 217 par. 1 i par. 2 Kodeksu Karnego. Kozłowski jako fachowiec w dziedzinie rynków papierniczych wykazał, że zakład w Kwidzynie był nowoczesny, sprawny, a co najważniejsze przynosił zyski. Waldemar Kozłowski nie doczekał się odpowiedzi od Prokuratora Generalnego… Kilkanaście dni później zmarł nagle na atak serca (przynajmniej oficjalnie), powiększając grupę tych, którzy protestując przeciwko grabieży Polski, umierali na dziwne zawały lub w wypadkach samochodowych, jak Michał Falzman, który rozgrzebał grabież FOZZ, jak Andrzej Krzepkowski, działacz „S” z Ursusa, zamordowany przez „nieznanych sprawców”. Po uciszeniu sprawy i umorzeniu postępowania zarówno przez prokuraturę, jak i NIK, International Paper podjął działania na rzecz przejęcia pozostałych 20% akcji zakładu, które przyznano wcześniej załodze. Cenę wykupu akcji ustalono na 100 mln złotych (czyli dziś 10.000), wiedząc, że przy średnich miesięcznych zarobkach pracowników, nikt nie będzie w stanie wykupić akcji. International Paper „wynalazł” następujące wyjście: opłaci pracownikom należność za akcje pod warunkiem natychmiastowego ich odsprzedania koncernowi. W ten oto prosty sposób International Paper stał się 100-procentowym właścicielem fabryki. Warto tez dodać (trzeba dodać!), że koncern uzyskał zwolnienie podatkowe w wysokości 142 mln USD – a więc tyle ile zapłacił Skarbowi Państwa za 80% akcji oraz za pozostałe 20% przechwycone od załogi!!! Tak więc zakłady w Kwidzynie zostały ODDANE za darmo. Co za to spotkało ministra Lewandowskiego? Więzienie? Szubienica? Nie! Został on Honorowym Obywatelem miasta Kwidzyna. Z inicjatywą nadania mu tego tytułu wystąpił przewodniczący KZ „Solidarność". Poparły go też wszystkie inne związki. Były to więc już związki zagraniczne – agendy International Paper. Pan płaci i wymaga… W ten sposób KZ „Solidarność" okazała się związkiem antypolskim. Ile takich zagranicznych, agenturalnych polipów „Solidarności" działa w fabrykach zawłaszczonych z przyzwolenia dwóch kolejnych ministrów zniekształceń własnościowych – tego kroniki zdrady narodowej nie odnotują, bo takich kronik nikt nie jest w stanie opracować, może Jedyny Bóg… Papier z polskiego drewna, wyprodukowany w Kwidzynie koncern sprzedaje po cenach światowych. Po styczniu 1993 cena papieru wzrosła trzykrotnie, przy czym koszty produkcji utrzymały się na tym samym poziomie!

    • 13 2

  • bylem ,glosowalem na Chrzescijanskich Demokratow KD

    W calej Szwecji glosowalo blisko 44% uprawnionych do glosowania co przy watlym uczestnictwie polakow 24,5 % jest wynikiem bardzo dobrym.
    Poszedlem glosowac po to zeby nei zostawiac przypadkowi pewnych waznych spraw.Dzieki mojemu glosowaniu przedstawicielka KD weszla do Europejskiego Parlamentu.Glosowalem na nich bo podoba mi sie ich program.Moze przytocze kilka punktow:
    1.zmniejszyc wydalanie do atmosfery dwutlenku wegla w obrebie EUnajmniej o 30% do roku 2020
    2.stworzyc specjalny budzet zwany "bezpieczenstwo klimatyczne" do wpsierania projektow w krajach slabo rozwinietych
    3.wyznaczyc korytarze transportowe dla pociagow towarowych,przechodzace przez cale EU
    4.powolac Europejska Inspekcje Finansowa
    5.powolac Europejska Komisje do spraw ocenywartosci aby wzmocnic etyczne podstawy przy finansowych i innych przedsiewzieciach
    6.uzywac pieniadze EU bardziej efektywnie
    7.podniesc minimalna kare za handel ludzimi(domy publiczne ,obozy pracy)
    8.wprowadzic program ochrony swiadkow ,ktorzy sa jednoczesnie zastraszonymi ofiarami
    9.skryminalizowac zakup uslug sexualnych na obszarze calej EU
    10.wprowadzic wolna europejska ochrone zdrowia ,zunifikowana w calej EU
    11.wprowadzic jednolity system oznakowania produktow zywnosciowych w calej EU
    12 zmniejszyc ilosc wwozonego prywatnie alkoholu(na osobe) oraz zwiekszyc minmalna stawke podatkowa na alkohol
    Tez uwazam ze w EU obywatele pija za duzo alkoholu ,co nie sluzy ich zdrowiu a powoduje spore straty przez zwiekszona liczbe wypadkow czy przestepstw.
    Zgadzam sie calkowicie ze ochrona srodowiska musi byc priorytetem,bo czysta woda i powietrze jest naszym wspolnym bogactwem.
    Roznie to bywalo z gospodarnoscia w Unii Europejskiej i nalezy stworzyc jakis madry system kontroli ,aby uniemozliwic korupcje ,wspieranie narodowych interesow,malwersacje czy zwykla niegospodarnosc.

    • 1 3

  • Kurski najwieksza porazka tych wyborow

    dali go na wies bo w Gdansku nie mial by szans, co za obciach

    • 7 5

  • ach ten Sopot

    Prezydent ..z Sopotu;) premier ... z Sopotu. A w mieście rządzi Karnowski

    • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane