2006-03-08 07:07
z czego wyzwoloną? :-)
2006-03-08 08:26
Ale przeciwko czemu protestuja przeciwnicy, przeciwko rownouprawnieniu? O.o Tym bardziej dziewczyny, to juz w ogole nie rozumiem...
2006-03-08 08:28
Skrajności przyciągają skrajności.
2006-03-09 15:17
Wśród ustaleń przyjętych przez wyższą izbę hiszpańskiego parlamentu znalazło się stwierdzenie, że projektanci mody nie powinni pokazywać na wybiegach chorobliwie chudych kobiet. Ponadto osobom cierpiącym z powodu niedowagi, z których 90 procent to kobiety, powinno się zaproponować skuteczne terapie i pomoc psychologa.
Ostatni madrycki pokaz mody doprowadził do zaognienia nastrojów. Organizacje walczące z anoreksją oświadczyły: „Już dawno nie widzieliśmy tak chudych i wiotkich ciał”. Przypomniały też, że takie imprezy są finansowane częściowo ze środków publicznych. Środowisko mody odpiera ataki utrzymując, że żadna z modelek, która wystąpiła na wybiegu w Madrycie, nie nosiła rozmiaru mniejszego niż 38.
Przedstawiciele rządzącej partii socjalistycznej PSOE zwrócili się już w tej sprawie do władz miejskich, prosząc o wyjaśnienia. Z pewnych źródeł wiadomo bowiem, że na oczach widzów defilowały modelki w strojach o rozmiarach 36 lub nawet 34. Dyrektorka pokazu, Cuca Solana podała na swoje usprawiedliwienie, że 82 kobiety występujące na wybiegu wcale „nie były przesadnie chude” (...).
Rzecznik prasowy Związku Obrony przed Anoreksją i Bulimią (ADANER), Carmen González chętnie dzieli się własnymi spostrzeżeniami na temat pokazu, który osobiście obejrzała. „Byłam na tej imprezie i zapewniam, że modelki oglądane na żywo sprawiają wrażenie bardzo chudych. Bez makijażu ich twarze nie różniłyby się niczym od twarzy kobiet cierpiących na anoreksję, które zwracają się po fachową pomoc. One same mają tego świadomość. Jedna z nich mierzy metr osiemdziesiąt i waży zaledwie pięćdziesiąt dwa kilo. To znacznie mniej niż normy ustanowione przez Światową Organizację Zdrowia. Ponadto modelki przyznają, że jeśli chcą nadal pracować w tym zawodzie, muszą stale się odchudzać”.
Pracownicy ADANER uważają, że zalecenia Senatu „nie są stosowane i trzeba walczyć o bardziej rygorystyczne przepisy”. Osoby pomagające chorym na anoreksję i bulimię zwracają uwagę, że w ciągu 15 lat ich pacjenci nauczyli się lepiej maskować swoje problemy. „Kiedyś anorektycy stale się odchudzali – opowiada González. – Dziś udają przed rodziną, że jedzą normalnie, ale równocześnie stosują środki przeczyszczające, moczopędne i wymiotne. Powodują one utratę sodu i potasu w organizmie. Pamiętajmy jednak, że największym zagrożeniem dla chorych nie jest sama utrata wagi, lecz głównie zmiany psychologiczne. Niewiele trzeba, aby obudzić w ich głowach myśli samobójcze”.
Przewodnicząca Federacji Organizacji Walczących z Anoreksją i Bulimią, Carmen Galindo domaga się opublikowania wyników badań na temat kobiecej mody. „Pokazuje się nam modelkę, która jest wychudzona, wysoka, młoda, ładna, inteligentna, pracowita – i zawsze taka pozostaje. To sprzeczne z naturą – podkreśla Galindo. – Nie twierdzę, że to moda powoduje anoreksję, ale kanon piękna, jaki się z niej wyłania, zachęca do diety. Jeśli na wybiegach w Madrycie muszą defilować ludzkie szkielety, niech organizatorzy imprezy przyznają chociaż, że to nienaturalne”.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
