• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Manifa w rytmach samby

Anna Żukowska/Trojmiasto.pl
6 marca 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 

Ulicami Gdańska przeszła Manifa.


Jak co roku, w okolicach Dnia Kobiet, ulicami Gdańska przeszła Manifa. Towarzyszyły jej rytmy samby, które rozgrzewały uczestników, kolorowe transparenty z hasłami o sytuacji gospodarczej kobiet i życzliwe spojrzenia przechodniów.



Czy kobiety są w Polsce dyskryminowane?

- W tym roku idziemy pod hasłem "Solidarni przeciwko wyzyskowi kobiet" - mówi Anna Miler, jedna z organizatorek pochodu. - Hasło nawiązuje do haseł lat poprzednich, ale też do solidarnościowej tradycji Gdańska. Ważna jest końcówka hasła: nie solidarne, a solidarni, bo w Manifie idą z nami też mężczyźni, którzy rozumieją problemy, z jakim spotyka się większość kobiet. Chodzi m.in. o nierówne zarobki kobiet i mężczyzn. Jest kryzys i wszyscy odczuwają jego skutki, ale niestety kobiety bardziej.

Manifa jest organizowana przez Trójmiejską Akcję Kobiecą, w skrócie TAK. Jest to nieformalna grupa, która zawiązała się dwa lata temu głównie po to, żeby sprawnie zorganizować pochody z okazji Dnia Kobiet.

Parę minut po godz. 12 spod kina Krewetka zobacz na mapie Gdańska wyruszyło ok. 150 osób. W pochodzie wzięły udział takie organizacje jak Partia Kobiet, Kampania Przeciw Homofobii, Kobiety dla Pomorza, SLD, Gdańska Inicjatywa Obywatelska i kilka innych organizacji pozarządowych. Była też Henryka Krzywonos oraz artyści, a wśród nich Iwona Zając.

- Zaprosiliśmy prezydenta Adamowicza, ale nie mógł przyjść ze względu na wyjazd - wyjaśnia Anna Miler. - Wiemy jednak, że nas popiera. Hasła z transparentów, np. "Malutka - to jest moja pensja" są skierowane do władz - i tych lokalnych i tych krajowych. Chcemy je uwrażliwić na problem nierównych zarobków kobiet i mężczyzn.

Na przedzie Manify szła grupa muzyczna, która grała rytmy samby. Żywa i głośna muzyka najbardziej zwracała uwagę przechodniów. - Nazywamy się Rhythms of Resistance i jesteśmy nieformalną grupą, która przez muzykę wspiera różne akcje wolnościowe - mówi Kamila, maestrina zespołu. - Maestrina lub maestro, bo wymieniamy się tą funkcją, zajmuje się prowadzeniem grupy. Kontaktujemy się przez system specjalnych sygnałów, które zna cała grupa.

Pokazuje dłonią, kiedy mają grać bębny, kiedy agogo, czyli specjalne dzwonki. Np. kiedy muzycy widzą cztery palce, oznacza to, że mają zrobić przerwę na cztery, kiedy uderza zaciśniętymi pięściami w powietrze, odzywają się bębniarze.

W trakcie przemarszu dołączyło się kilkunastu przechodniów, mi.in. państwo Kownaccy z córką. - Postanowiliśmy przejść kawałek z Manifą, jest kolorowo, wesoło, no i wiem, jak ciężką pracę wykonuje moja żona jako pracownik i mama, chciałbym, żeby była bardziej doceniana przez swojego pracodawcę - mówi pan Jacek.

W Gdańsku obyło się bez starć z przeciwnikami Manify i nie zdarzył się żaden niemiły incydent. Pochód zakończył się w okolicach pomnika Neptuna.
Anna Żukowska/Trojmiasto.pl

Miejsca

Opinie (374) ponad 20 zablokowanych

  • Czerwona hołota

    • 12 6

  • Zfiksowały, bo chłopa dawno nie miały

    • 8 4

  • (1)

    obrzydliwość
    te ruchy są w rzeczywistości antykobiece i antydemokratyczne
    w demokracji każdy ma prawo i wolną wolę startować w wyborach praować to tu to tam
    a jak czuje się pokrzywdzony to idzie do sądu w koncu konstytucja gwarantuje równość
    nowej formie rządów "parytetowej" to państwo wie kto moze a kto nie
    i usilnie twierdzi że ludzie są upośledzeni
    więc np w patii nie mogą być same kobiety lub sami meżczyzni bo panstwo i te manify najwyrazniej uważają że kobiety czy mężczyzni są za głupi i trzeba im dodać jakiś parytet
    ba nowa ustawa "antydyskryminacjyjna" przywraca najgorsze czasy komunizmu bo likwiduje de facto domniemanie niewinności
    ty kowalski już jesteś winny dyskryminacji bo cię ixsinska oskarżyła (lub na odwrót) a jak nie to udowodnij to!
    zgroza
    jak tak dalej będzie to trzeba będzie z tej europy socjalistycznej wyjechać
    i to wszystko za nasża kasę...

    • 12 4

    • warto dodać ze w Warszawie ta "manifa" poza obowizkowymi i widocznymi w trójmieście flagami ruchów homoseksualnych niosła hasła „Aborcja prawem kobiety" i „Księża na Księżyc"

      wszystko chyab więc jest jasne kto za tymi r******i stoi i do czego dąży

      chodzi o "równość" w ramach której niektórych wyśle się na księżyc ciekawe kto będzie na celowniku po księżach, może katolicy?

      • 5 2

  • (1)

    A gdzie naczelna obszczekiwaczka femiwaginka Kazia? Czyżby jej nie było? To niemożliwe, aby opuściła jakąkolwiek manife. Normalni ludzie organizują manifestację, a femisbijki manify.

    • 12 3

    • na odwyku, wzieła za dużo kompotu strzykawką dla konia

      ;

      • 4 0

  • I kiedyś któraś z tych młodych dziwczyn ma być dobrą żoną, przykładną matka? (2)

    Boże chroń nas od feministek, zresztą hołoty poradzimy sobie sami

    • 15 7

    • (1)

      Do cholery, wytłumacz co to znaczy być przykładną matką i dobrą żoną? Czy ty żyjesz w XIX wieku? Wolę, żeby dziecko było wychowywane przez świadomą swojej wartości kobietę niż głupiego, myślącego skostniałymi stereotypami faceta.

      • 1 2

      • Nie, nie. Nikt nie chce powrotu niewolnictwa

        Przykładna żona i matka to taka, którą chce się obsypywać diamentami i ma się wyrzuty sumienia, że tego nie robimy dla nich.

        • 2 1

  • :* (22)

    słabnę jak czytam te komentarze co tutaj niektórzy wypisują...
    męski szowinizm kwitnie. Tylko jak zmienić mentalność?

    każdym gestem czynem i myślą. Nie zgadzam się!!
    będę żyć tak jak mi się podoba i mało mnie obchodzi co kobieta może co powinna i do czego nie jest stworzona.

    Gorące pozdrowienia przesyłam facetom co sikają w gacie jak się okazuje że kobieta jest w czymś lepsza :*

    • 12 11

    • Powtarzasz się

      • 6 2

    • Nie "zmieniaj mentalności". Po prostu żyj jak uważasz za słuszne i gwiżdż na to co o Tobie mówią i myślą. (19)

      Tych misiów pysiów najbardziej wpienia, jak kobieta ma w nosie co o niej sądzą. Będą próbować umniejszać, obrzucać Cię wyzwiskami, wszystko to z bezsilnej złości, ale w sumie czemu miałoby Cię to obchodzić? Grunt to zadbać o to, żeby mieć własne środki i przestrzeń na to, żeby robić co chcesz i żeby nikt nie mógł Ci nic kazać. Wtedy żaden misiu pysiu nie będzie Ci dmuchać w kaszę. Wbrew temu co widać w komentarzach, jest cała masa normalnych mężczyzn, którym nie przeszkadza silna kobieta u boku, bo nie mają problemów z własną męskością. A misie pysie z miętkimi fajkami niech piłują ząbki na forum. Zapewniam Cię, że każdy z tych mocnych w gębie tutaj, w domu z kolei, z żoną, teściową i mamusią - to grzeczniutko.

      • 5 4

      • Wyzwiskami? Oba wasze teksty są obraźliwe. (14)

        Dawajcie przykład, skoro chcecie być traktowane poważnie.

        • 4 2

        • (13)

          Skoro nie uważasz się za seksistę i umiesz czytać ze zrozumieniem, nie powinieneś czuć się urażony moim tekstem, ponieważ moje uwagi (czy nazwanie kogoś słodko misiem pysiem jest wyzwiskiem?) nie były skierowane do Ciebie.

          • 3 6

          • Nie ważne czy obraźliwe słowa były skierowane do mnie, do pana Zdzisia przy sklepie czy do (12)

            Hawkinga (wynalazcy promieniowania Hawkinga). Styl fatalnie świadczy i robi okropną reklamę.

            • 4 3

            • (11)

              Przeczytaj jeszcze raz uważnie to, co napisałam powyżej i wysnuj wniosek dotyczący tego, jak bardzo przejmuję się twoją opinią na temat mojego tekstu oraz mojej chęci robienia komukolwiek, w tym sobie samej, reklamy.

              • 2 5

              • dziewczyny! rany boskie! (10)

                pogięło Was do reszty? Skąd w Was tyle nienawiści? Nie lepiej włożyć trochę pracy w siebie, zachowywać się z klasą jak prawdziwa kobieta i być uwielbianą przez płeć męską? Wykorzystaj odpowiednio swoje atuty (ładny uśmiech, wyjątkowo wysokie kompetencje, skoro twierdzisz, że je masz) i życie naprawdę stanie się łatwiejsze! :)

                • 2 2

              • (9)

                Jakiej nienawiści? Niulka, wyluzuj. To że mam w d... komentarze internetowych trolli nie oznacza jeszcze żadnej nienawiści. To po prostu nadawanie rzeczom takiego priorytetu, na jaki zasługują, czyli w tym przypadku żadnego...
                Kto ci w ogóle powiedział, że moje życie już nie jest łatwiejsze? Nie posługuj się stereotypami.

                • 1 3

              • :) (7)

                Powiedziały mi to Twoje liczne i mocno rozbudowane wypowiedzi :) Nie mów, że masz gdzieś opinie o sobie, bo człowiek, który ma je gdzieś nie potrafi żyć w społeczeństwie i określany jest mianem 'wyrzutka' bądź 'marginesu'. Pomyśl trochę, przecież głupia nie jesteś :)

                • 2 2

              • Nie. Człowiek, który ma gdzieś opinie innych (które nie są konstruktywną krytyką tylko stekiem bzdur) to nie wyrzutek ani margines. To po prostu osoba świadoma swojej wartości.

                • 3 2

              • do Niulka (2)

                kiedy masz gdzieś opinię o sobie wyrażaną przez innych stajesz sie autonomicznym człowiekiem - co jest cenne i mozna zyć w społeczeństwie nawet dużo lepiej
                a słyszałaś o wykluczeniu społeczeństwa? - wszyscy wolnomyśliciele posiadają tę cechę

                • 3 2

              • Dorotko, s-ss-ko, Czarna Żmijko i inne zagorzałe zwolenniczki feminizmu! (1)

                Moje drogie! skoro utrzymujecie, że żyje Wam się już lepiej, to czego jeszcze oczekujecie, organizując dziwne manifestacje? sorry, ale dla mnie blokowanie ruchu ulicznego i robienie z siebie widowiska w miejscu publicznym jest zwyczajnie chore. A swoją wartość można pokazać poprzez rzetelną pracę, a nie gwizdanie na ulicy, bo jestem kobietą i mi się należy. Zresztą... komu ja to mówię... prawdziwa kobieta, walcząca o swoje prawa nigdy nie pomyślałaby o zachowaniu się na miarę człowieka potocznie zwanego "burakiem"...

                • 1 2

              • Że niby jaką ja manifę organizuję?
                Co do tego co jest chore, a co nie, nie mnie to oceniać. Jedni chodzą na procesje na Boże Ciało, inni na manifę, paradę równości czy karnawał w Rio. Nie mnie to oceniać, wszyscy mają prawo to robić w imię demokracji, więc niech sobie robią.

                • 2 2

              • (2)

                Moje liczne i mocno rozbudowane wypowiedzi?
                Owszem, mam gdzieś opinie o mnie. Zdrowy, dorosły, dojrzały i psychicznie zrównoważony człowiek nie opiera swojego poczucia własnej wartości na opiniach innych, a już na pewno nie na opiniach forumowych trolli. Jeśli opiera, to jest to tzw. zewnątrzsterowna osobowość, świadcząca o niedojrzałości lub zaburzonym ja.

                • 2 3

              • REALNIE rzecz biorąc... (1)

                dziewczyno, próbuję łopatologicznie wytłumaczyć Ci nieracjonalne zachowanie femi- idiotek w realnym świecie... to samo w temacie opinii, jaką sobie wypracowujemy- realny świat! halo, pobudka! wiesz w ogóle co to takiego?
                tak na marginesie, zaczynając z Tobą dyskusję myślałam, że jesteś na tyle bystra, że zechcesz zrozumieć jakże proste i logiczne zależności, panujące powtarzam w REALNYM świecie.. ale cóż... na opornego nie ma rady... zamykam się zatem- nie mój cyrk, nie moje małpy :)

                pozdrawiam

                • 1 2

              • Niuleczka [podaj mi swój nick, a powiem Ci kim jesteś... ;)]

                Dzięki, kochana, za próbę łopatologicznego wytłumaczenia, ale wiesz, ja już mam wyrobiony pogląd na manifę i feminizm. Chętnie Cię wysłucham, ale nie oczekuj ode mnie, że zmienię swoją opinię, bo na razie nie przedstawiłaś mi żadnego sensownego argumentu, naprawdę.
                Masz rację, jak masz zamiar nieść przede mną kaganek oświaty, to lepiej sobie odpuść ;) Ciao, buziaczki, pchły na noc i co tam jeszcze sobie życzysz ;)

                • 2 3

              • Stereotypy nie biorą się z powietrza. Trzeba na nie zapracować

                • 2 1

      • (2)

        Najlepszy komentarz w całej tej "dyskusji". Pozdrawiam :)
        (mężczyzna)

        • 2 2

        • :) (1)

          Dzięki! Ja również pozdrawiam i zaznaczam, że nie mam nic przeciwko mężczyznom (nie mylić z forumowymi w-gębie-mocnymi-w-gaciach-już-gorzej).

          • 2 3

          • brawo czarna żmija i S-ss

            brawo czarna żmija i S-ss

            • 2 3

      • podoba mi sie twój komentarz

        pozdrawiam

        • 2 2

    • Na zasłabnięcie kobiety, najlepiej działa solidny pocałunek.

      • 2 0

  • feministki to nawiedzone kobiety, bez urody i jakichkolwiek zalet, sterowane przez lewicowe lobby

    • 9 4

  • do "męskich" przygłupów.... czyli nie do wszystkich facetów (2)

    kobiety nie kwapią się do polityki, gdyż nie odpowiada im ta "niby praca". Politycy, to dawni rycerze - teraz do niczego się nie nadają, więc gadają...gadają...
    Jesteśmy racjonalne - odpowiada nam praca dające wymierne efekty.
    Wy - przygłupy - i tak tego nie zrozumiecie, prymitywne dowcipy, bicie słabszych i gwałt - oto "siła" przygłupa.

    • 5 10

    • jedyny gwałt jaki widzę to taki jaki zadajesz swoją gadką ROZUMOWI

      • 5 1

    • "tak, tak, tak, Celina już na złom" :)

      "Tę burzę włosów każdy zna, przy ustach dłoni chwiejny gest
      To Celina, to Celina, to Celina jest...
      Jak hejnał brzmi jej śmiech, choć całe miasto śpi
      Nie wytrzeźwiała od soboty, balet trwa już cztery dni
      I w twiście wozi się
      W piorunach klipsów i na potłuczonym szkle..."

      • 2 2

  • (42)

    Emancypacja nałożyła na kobietę więcej obowiązków. Oprócz prac domowych, powinna osiągać równie wysokie efekty w pracy, natomiast rola mężczyzny pozostała na tym samym poziomie, bo nacisk na zwiększenie zainteresowania pracami domowymi, uważany jest za objaw skrajnego feminizmu i przymuszania do roli, której ów pan spełniać nie powinien.

    Drodzy panowie! Pamiętajcie, że aktywna zawodowo kobieta, pracuje na 2 etaty, a praca w domu jest tak samo wymagająca i męcząca jak każda inna. I może zamiast wciąż podnosić nam porzeczkę, byście chociaż czasem nam pomogli.
    I jak powiedział kiedyś 2Pac "Prawdziwy mężczyzna nigdy nie ubliży kobiecie, ponieważ jedna z nich wydała go na świat." Nie rozumiem jak ktoś kto uważa się za prawdziwego mężczyznę, może patrzeć jak jego druga połowa wciąż robi rzeczy dla ich wspólnego dobra (np. pierze, gotuje, sprząta) w czasie kiedy on wykorzystuje czas wolny dla usatysfakcjonowania samego siebie. Więcej zrozumienia panowie. Nie tylko wy macie prawo być zmęczeni.

    • 7 4

    • Moja na dwa etety? tiaaa

      Nie dość, że leniwe babsko nie pracuje, to jeszcze dom zaniedbuje, gdzie ja miałem oczy, a zapowiadało sie tak cudownie

      • 3 3

    • (40)

      dobrze napisalas/es ze emancypacja nałożyla na kobiety wiecej obowiazków wiec podziekuj feministkom za to ze kobiety musza harowac na dwa etaty!!!!!!!!

      i to pokazuje, że emancypacja jest przeciwko kobietom poniewaz naturalnie kobieta spelnia sie w domu (oczywiscie nie wszystkie) a emancypacja (sztuczne maskulinizowanie kobiet) + ok.60% podatki zmuszaja je do pracy na rynku pracy.
      gdyby nie tak wysokie podatki (ok. 60 %) kobiety nie musialyby isc do pracy w firmach, oprocz tych ktore faktycznie chca i lubia pracowac i zarabiac.

      dzieki zmuszaniu kobiet do pracy zarobkowej nie maja one czasu dla siebie i robienia tego co naprawde sprawia im przyjemnosc.

      z żalem tez niestety widze ze postawa facetow co do kobiet ktore nie pracuja zarobkowo jest rodzaju pogardy ze sa one jakims pasozytem na nich zerujacym i majacym pretensje ze niepracuja zarobkowo, choc z drugiej strony poprzez dzisiejszy wyzysk podatkowy mezczyzni sa zmuszani do takiej postawy.

      • 4 2

      • (10)

        Nie ma to jak facet, ktory najlepiej wie, ze kobiecie przyjemnosc sprawiac moze tylko siedzenie w domu i wychowywanie dzieci; gdyby panowie byli mniej leniwi i bardziej poczuwali sie do roli ojca, wiecej czasu spedzali z dziecmi i chetniej sie nimi zajmowali, a takze odkryli, ze kuchnia nie gryzie - kobiety nie musialyby harowac na dwa etaty. A argumenty ze powyzsze czynnosci sa naturalna rola kobiety to...sorry, ale troche zenada jest.

        • 3 2

        • (9)

          nie napisalem ze wychowywanie dzieci i siedzenie w domu to czysta przyjemnosc ale skoro kobieta nie musialaby pracowac aby utrzymywac rodzine wiec normalne jest ze powinna miec swoj "etat" zajmujac sie domem, a pozostaly czas spedzac na przyjemnosciach, a jesli zajmowala by sie dziecmi i domem to oczywiscie facet po przyjsciu z pracy powinien kobiete odciazyc w jednym albo drugim zajeciu.

          poza tym tak naprawde emancypacja kobiet nie sluzy kobietom tylko facetom ktorym zalezy aby wychodzily w swiat dzieki czemu moga sobie wiecej poznawac nowych kobiet i je bzykac, wiec tak naprawde emancypacja a co za tym idzie i feministki sa narzedziem w ich rekach, ktorym zalezy zeby uwolnic naturalna rozwiązłość kobiety z okowów ich wlasnych mezczyzn.

          • 1 2

          • :-))))))))))))))))))) (8)

            dobre, naprawde dobre...
            a co w przypadku gdy kobieta nie chodzi do pracy, aby utrzymac rodzine, tylko dlatego, ze sprawia jej to po prostu przyjemnosc? O tym juz kolego nie pomyslales? No chyba nie.

            • 0 2

            • Ależ tak jest! Do czasu. Aż będzie mieć 5 dych na karku (3)

              i gwarancję, że gdy dołączy do większości, nikt przyjdzie na jej pogrzeb. Ośrodki adopcyjne pozbawiają złudzeń na miejscu. Biologia jeszcze bardziej.

              Oddałaby taka kobieta wszystkie swe nagrody i dyplomy za lata ofiarnej pracy w korporacji, za tupot maleńkich bucików.

              • 1 1

              • bez sensu (2)

                nie rozumiem skad kategoryzowanie, ze jak chodzi do pracy to juz dzieci miec nie moze

                • 2 1

              • Może. Dzieci, które bardziej znają nianię niż matkę. (1)

                A jak dorosną, będą albo odsiadywać dożywocie, albo suszyć głowę jak to zafundowałaś im chorobę sierocą. Na jedno wychodzi. Dzieci mają to do tego, że są głodne obecności matki.

                • 1 3

              • i taty tez ;-)

                • 3 0

            • (3)

              to niech sobie chodzi tylko musi znalezc kogos kto by sie opiekowal jej dziecmi jesli je ma,a kogo sobie znajdzie? przeciez nie faceta ze strachu ze okaze sie pedofilem tylko kobiete, ktora musi isc do pracy bo jej mezowi zabiera sie 60% pensji, wiec tamta kobieta sobie chodzi dla przyjemosci podczas gdy jej opiekunka zarabia bo musi, zostawiajac swoje dziecko na pasji "wychowawczej" ulicy

              • 0 0

              • (2)

                opiekunka tez moze lubic swoja prace :-) poza tym mozna znalezc taka, ktora dzieci ma juz odchowane, albo taka, ktora zaopiekuje sie w tym czasie i swoimi dziecmi i czyimis. uwierz, kobiety sobie radza.

                • 0 0

              • (1)

                a nie uwazasz ze lepiej byloby gdyby podatki nie bylyby tak wielkie, bo nie musza, a kobiety faktycznie pracowylyby tlko wtedy gdyby chcialy?
                bo wiekszosc z was pracuje bo musi, bo kiedy moja kobieta musi wstawac codziennie rano i ja widze to mi sie serce kraja.

                • 0 0

              • w ogole najfajniej by bylo, gdyby kazdy mogl pracowac tylko wtedy gdyby chcial. za uszczesliwianie na sile, serdecznie dziekujemy.

                • 0 1

      • (28)

        Dla mnie logiczne jest, że skoro obydwoje pracujemy zawodowo to obydwoje pracujemy też po równo w domu.
        Np. kwestia gotowania: Przecież mężczyźni mają więcej kubków smakowych, najlepsi i najbardziej znani kucharze to mężczyźni - dlaczego więc (w większości oczywiście) to kobieta ma gotować? Równouprawnienie ma się tyczyć obojga płci a nie tak jak obecnie: kobieta dom i praca, mężczyzna praca i od czasu do czasu dom. Jak kogoś z kim dzieli się życie można traktować jako służącą? Niepojęte to jest dla mnie.

        Ps Dlaczego wg Ciebie kobieta naturalnie spełnia się w domu? Myślisz, że lubię zmywać brudne naczynia i wieszać mokre gacie? Skoro obydwoje mieszkamy w tym samym domu, jemy te same obiady i potrzebujemy czystych ubrań - to dlaczego tylko ja mam o to dbać? Przecież to nie jest moje tylko nasze. Ja też po powrocie z pracy z przyjemnością po uprzednim przebraniu się w czyste, wyprasowane i pachnące ubranie walnę się na kanapie w odkurzonym pokoju i poczekam aż mój mężczyzna przyniesie mi samodzielnie przygotowany posiłek.

        Równouprawnienie oznacza równy podział i zrozumienie a nie dodawanie drugiej osobie obowiązków. Nie będę dziękować feministkom. Podziękuję mężczyznom dla których wypranie własnej bielizny to ujma na honorze.

        • 2 1

        • dokladnie

          czesc facetow to po prostu leniuchy i stad to larum, ze nie bedzie mial kto im gotowac, prac i sprzatac

          • 1 0

        • (26)

          masz racje, powinny byc rowne obowiazki w domu jesli oboje pracujemy zawodowo ale problem w tym dzis kobiety pracuja bo musza dorabiac do domowego budzetu, wiekszosc kobiet nie lubi pracowac np. w fabrykach. wy ciagle mowicie o pracy w korporacji, ale nie pomyslicie ze wiekszosc kobiet pracuje fizycznie w jakichs biedronkach i zamiast zajmowac sie swoimi pasjami (w przypadku braku dzieci) musza zapieprzac cignac w biedronce 100 kg-owy wozek.
          zreszta jak patrze na swoja kobiete ktora codziennie sie meczy zeby pracowac w biurze to zamierzam zrobic wszystko aby NIE MUSIALA PRACOWAC ZAROBKOWO, ALE PRZEZ TO JEJ OBOWIAZKIEM BYLOBY ZAJECIE SIE DOMEM A WOLNYM CZASIE JUZ TYLKO SOBA LUB MNĄ ;p

          i poza tym jesli chcesz rownouprawnienia to ok, ja pozmywam a moja kobieta zajmie sie samochodem, albo pojdzie do piwnicy (a boi sie schodzic sama do piwnicy), a kiedy nas napadna to w ramach rownouprawnienia i wymiany obowiązkow wypchne ja do odparcia napadu,. no co? przeciez ja teraz zmywam i sprzatam i gotuje, prasuje. a ona mysli ze teraz ja bede sie jesszcze bił? ;P
          pozdro

          • 0 1

          • (20)

            tak? ile razy w tygodniu istnieje potrzeba zmywania naczyn, a ile odpierania napadu?

            • 1 0

            • (19)

              ale ryzyko utraty zycia w razie odparcia ataku jest wieksza niz podczas zmywania naczyn, to oznacza ze wartosc odparcia napadu jest hipotetycznie przyjmijmy tysiackrotnie wieksza od wartosci zmywania. jesli zmywa sie codziennie to zeby odparcie ataku byla rownie wartosciowa co zmywanie musi nastepowac srednio raz na 1000 dni. tak mozna by to wyliczyc.
              tylko ze zycie mojej kobiety jest bezcenne wiec nie bede przeciez jej rozliczal z tego ile dni zmywala, czy 5 czy 20 tys jak dojdzie do koniecznosci jej obrony i mysle ze ona rowniez by tego nie chciala.
              a ty masz wlasnie takie podejscie ze bys wartosciowala zmywanie a obrone, teraz przed komputerkiem, ciekawe czy bylabys taka madra w ciemnej ulicy.
              płci sie uzupełniaja i sa stworzone do roznych rol i zajec.

              • 0 1

              • (6)

                czyli co...zmywaj kobieto gary, codziennie zmywaj, bo moze przyjdzie dzien, w ktorym twoj mezczyzna odwdzieczy ci sie obrona przed atakiem wstretnych zbojow?

                ludzie sa stwarzeni do roznych rol i zajec, nie płcie, a tym bardziej nie płci

                • 1 0

              • Jestem madra przed komputerkiem, bo w razie czego moj mezczyzna obroni mnie w ciemnej ulicy, a nie zacznie sie licytowac: o nie, nie bede sie bil, bo w tym tygodniu zmywalem juz naczynia, a ty co zrobilas?

                • 1 1

              • (4)

                tak wlasnie to po krotce wyglada. wiazemy sie ze soba poniewaz kazda z plci ma swoje unikalne zdolnosci jak i ulomnosci. pasujemy do siebie jak dwie rozne acz rowne, czesci tego samego jabłka.
                ja nie chce aby moja kobieta byla agresywna fizycznie, niecierpliwa i zimna emocjonalnie bo ktos taki nie moze przebywac z dzieckiem bez szkody dla niego, a wlasnie w wiekszosci kobiety nie maja tych cech ktore bardziej pasuja do facetow.
                wy ciagle uwazacie ze bycie kobieta i jej podejscie do zycia czyli m.in. spokój, brak cech przywodczych a co za tym idzie agresji jest czyms gorszym w porownaniu do bycia facetem, ze wychowywyanie dzieci to jest cos upokarzającego. podczas gdy inteligencja emocjonalna ktora jest wyzsza u kobiet lepiej sie nadaje do wychowywania dzieci niz podejscie meskie w ktorym dominuje agresja i chec walki o zasoby. te cechy przydaja sie pozniej w wychowywaniu chlopcow ale to dopiero jak troche podrosną.

                • 0 3

              • (3)

                A trzeba mieć jakieś specjalne predyspozycje do mycia talerzy, i przesuwania ssawką po dywanie? Inteligencja emocjonalna nie jest potrzebna do tarcia gąbką po porcelanie.

                Powiedz tak szczerze - gdybyś mógł zamienić się z żoną na życia, zrobił byś to? Co byś zrobił gdyby wówczas przyszła do ciebie i powiedziała - przecież dorabiasz więc zmywaj.

                I powiem ci, że znam wiele kobiet, które są o niebo lepszymi liderami niż mężczyźni. A cechy takie jak np. spokój nie są dominantem płci tylko charakteru.

                • 2 0

              • (2)

                oczywiscie ze nie trzeba miec specjalnych predyspozycji do zmywania (choc kobiece zamilowanie do szczegółów i szczegolików jest tu pomocne, taka pewna drobiazgowoość) ale posiadanie specjalnych predyspozycji do robienia czegos innego niz zmywanie powoduje ze lepiej kiedy ktos kto ma predyspozycje do rządzenia lub robienia wynalazków tym sie wlasnie zajmuje a nie czyms w czym jest sredni lub kiepski. lub taki sam jak mln innych osób. a skad wiadomo kiedy faceta cos wymysli i ktory?
                przypominam ze kobiety (wg urzedu patentowego) zgłaszaja 1,5% wszystkich wynalazkow, faceci uwielbiaja cos tam sobie dlubac i majsterkowac i nie jest to zaden objaw kulturowy tylko to w nas siedzi głeboko.

                to zalezy. gdybym pozostal przy osobowosci meskiej to bym nie chcial bo bym sie meczyl w nie swojej roli, npo chyba ze by mi sie sto spodobalo, nie moizna niczego wykuczyc.

                tak zdarzaja sie kobiety super liderki (margaret thatcher) ale sa to przewaznie kobiety o meskim typie umysłu, jak chocby sklodowska, ale te kobiety nie moga dewaluowac roli "kobiecych" kobiet spoleczesntwie i mowic ze to nic nie warte kury domowe i wmawiac im ze powinny zostan mezczyznami

                • 0 0

              • (1)

                Nie chodzi o to żeby kobiety zostawały mężczyznami i odwrotnie tylko, żeby mężczyźni w końcu zrozumieli, że nie po jest się z kobietą, żeby mieć w domu darmową obsługę.
                A skoro tak chcecie stawiać sprawę to nie dziwcie się potem, że was kobiety traktują jak bankomaty.

                • 0 0

              • gdzies wyzej napisalem ze to nie jest darmowa obsługa i ze facet tez odplaca sie kobiecie poprzez np. jej ochrone w razie zagrozen, a ekonomia jest taka ze koszty obrony (utrata zrowia lub życia) sa wieksze niz sprzatania domu wiec naturalnym jest ze rzadko wystepuje, co za tym idzie kobieta dodatkowo indoktrynowana przez socjalistow nie widzi zalet takiego układu, dopiero moze go zobaczy kiedy jej facet ja obroni przed zbirem, ale poki taka sytucja nie zajdzie faktycznie moze nie widziec tej zalety swojego chlopa i twierdzic ze jest wykorzystywana.

                • 0 0

              • (11)

                Myślałam, że dyskusja toczy się z poważnym i inteligentnym mężczyzną, a okazuję się, że z osobą, która wytaczać będzie idiotyczne argumenty po to tylko, żeby udowodnić, że miejsce jego żony jest przy zlewie bo on pracuje i musi spełniać męskie funkcje. Twoje tłumaczenie kojarzy mi się z waleniem focha i próbą udowodnienia swojej racji za wszelką cenę (chociaż dobrze wiesz, że jej nie masz). Szkoda...

                PS: Ciekawe co twoja żona na te wyliczenia...

                • 2 1

              • (10)

                "albo pojdzie do piwnicy (a boi sie schodzic sama do piwnicy), a kiedy nas napadna to w ramach rownouprawnienia i wymiany obowiązkow wypchne ja do odparcia napadu,. no co? przeciez ja teraz zmywam i sprzatam i gotuje, prasuje. a ona mysli ze teraz ja bede sie jesszcze bił?"

                A to jest szantaż sugerujący - albo zmywasz, pierzesz i odkurzasz - albo będziesz musiała sama robić rzeczy, których się boisz lub stanowią dla ciebie zagrożenie. Strasznie chamski nawiasem mówiąc.

                • 1 0

              • (9)

                kazda madra kobieta wie ze nie nadaje sie ona do odparcia ataku mezczyzny bo jest słasdza fizycznie wiec dobiera sbie faceta ktory ja obroni, znaczy ze ma spelnic jakas funkcje, jedna z wielu, ale przeciez facet tez ma wtedy prawo oczekiwac jakiegos swiadczenia.
                to sie nazywa wyzyskiem, i jest rzecza pozytwna. ja ja wyzyskam w praniu, gotowaniu, zmywaniu itd a ona mnie wyzyska w nocy, w razie napadu czy wrazie potrzeby naprawy samochodu

                • 0 0

              • (8)

                Nie rozumiesz, że porównujesz codzienne obowiązki z sytuacjami losowymi?

                • 0 1

              • (7)

                ktore sie zdarzaja i trzeba im umiec zaradzic a koszt odparcia ataku zbira jest ogromny, mozna utracic zdrowie lub zycie a jednorazowy koszt pozmywania naczyn jest mały, wiec zeby to sie wyrownalo pozmywanie naczyn musi byc w liczbie wielokrotnej. oczywiscie facet moze zmywac naczynia ale w takim razie co w zamian zrobi kobieta? odeprze atak? jej szanse na powodzenie sa mniejsze niz u mezczyzny, wiec zostawmy ludzi w ich naturalnych rolach a jesli chca je sobie zmienic to droga wolna.

                jesli dobrze rozumuje to feministki chca aby kobiety i mezczyzni po rowno zajmowali sie domem, w takim razie zgodnie z tym co pisalem wyzej kobiety i mezczyzni po polowie zmywaliby okreslona liczbe naczyn, co oznacza ze w razie odparcia ataku zbira tez musieliby zajac sie tym po polowie czyli razem z nim walczyc.
                teraz znajdz mi kobiete ktora bedzie chciala tak postapic, a pozniej taka ktora da jemu taki sam odpór jak facet (nie mowie tu o wyjatkach typu p. Guzowska;)
                do tego facet ktory potrzebuje pomocy kobiety (albo gorzej sam o nia prosi) to ostatnia oferma.
                sa przypadki udokumentowane z lat 70 kiedy nastapily czeste porywania samolotów gdzie rozwody wsrod pasazerów ktorzy przezyli porwanie bylo wiecej od sredniej w spoleczenstwie z powództwa kobiet. wiecie co odpowiadały? ze nie moga patrzec na swych mezow ktorzy okazali sie tchorzami i byli podlegli jakims terrorystom, zenie podjeli walki. podbnie jest z syndromem sztokholskim kiedy kobiety zakochiwaly sie w swoich oprawcach bo kobiety podswiadomie preferuja agresywnych mezczyzn zdolnych wlasniue odeprzec napad jakiego zbira

                • 0 1

              • (6)

                Mężczyzna: pracuje, zajmuje się autem, chodzi do piwnicy, odpiera ataki napastników.

                Kobieta: pracuje, odkurza, gotuje obiady, zmywa, pierze, myje okna, chodzi na zakupy, opiekuje się dziećm.

                Oczywiście normalnym jest, że mężczyzna zmywający naczynia co drugi dzień (bo ja dalej mówię o podziale a ty o przejmowaniu) automatycznie staje się mniej męski.

                Nie da się ciebie przekonać bo masz wbity do głowy obraz kobiety sprzątaczki, słabej istotki przy garach. Milion razy słyszałam argumenty podobne do tych wysuwanych przez ciebie. I moim zdaniem, dopóki mężczyźni będą patrzyli na żony jako roboty, które maja im codziennie usługiwać, ponieważ oni muszą oszczędzać energię na rzeczy utwierdzające ich męskość, dopóty normalni ludzie szanujący innych bez względu na płeć będą z tym walczyć. Bo to, że jeden człowiek urodził się kobietą a drugi mężczyzną nie daje żadnemu prawa do wykorzystywania go co dzień w taki lub inny sposób.

                No to w końcu zamieniłbyś się z żoną czy nie?

                • 1 0

              • (2)

                czytasz a nie rozumiesz.
                przeciez napisalem o podziale obowiazków, wiec skoro facet co drugi dzien bedzie zmywal to niech kobieta odpiera co drugi napad, ciekawie jakiej kobiecie sie to spodoba.
                a jesli zacznie sie to kobietom podobac , a facetom zmywanie naczyn to za 200 lat płcie zanikna i bedzie super. powstanie uniseks.
                a podobno ci na lewo sa za roznorodnościa.
                ciekawa schizofernia

                • 0 2

              • gadasz i nie rozumiesz (1)

                Napadają cię codziennie czy co? Rozumiem, że mężczyzna jest silniejszy (takim go natura stworzyła) i logiczne jest, że to on broni. A jakie prawo natury mówi, że kobieta ma zmywać gary i prać twoje brudne gacie?

                Dalej nie powiedziałeś, czy zamieniłbyś się z żoną na obowiązki.

                • 1 0

              • nie, nie napadaja codziennie, ale ekonomia mowi, ze im wiekszy koszt jakiegos przedsiewziecia tym i jego wartosc jest wieksza (abstrahujac od innych skladowych wartości), a koszt obrony jest (trudno wyliczyc ile) wiekszy niz koszt zmywania, bo podczas obrony moge stracic zycie lub zdrowie podczas gdy zmywanie nie przynosi ryzyka utraty zdrowia lub życia (nie liczac pechowych przypadkow) wiec jednostkowa wartosc obu czynnosci jest ogromnie różna. poza tym poczucie bezpieczenstwa kobiety rowniez jest wartoscia jaką oferuje kobiecie w zamian za to ze wypierze mi skarpekti i pozmywa naczynia lub nauczy sie tanczyc i bede mogl ja podziwiac podczas tańca, albo cos pysznego mi upiecze. tak samo faceta zadba o samochod, przetrzepie dzieciaki stawiajac je do pionu, zwłaszcza chlopakow ktorzy maja wiekszy respekt przed ojcem.
                oczywiscie to ile jakas czynnosc w zwiazku jest warta powinni sami ustalac kobieta i mezczyzna bez zadnej indoktrynacji z zewnątrz, intuicyjnie.
                i o ile oboje pracuja to oboje po rowno powinni sie zajmowac domem, zgoda, ale jesli tylko mezczyzna pracuje to sory ale wtedy ciezar zajmowania sie domem spada na kobiete (lub odwrotnie) a od czasu do czasu jedno odciaza w obowiazkach drugiego

                • 0 1

              • (2)

                nie nie zamienilbym sie, nie widze takiej potrzeby, a jesli bym sie zamienil eksperymentalnie to jesli kto bymnie chciala zgwalcic to mialbym wieksze szanse na odparcie ataku niz kobieta, a gdybym zarabial 25% mniej to zażądalbym podwyzki poprzez zastraszenie ze oskarze go o molestowanie ;P

                • 0 1

              • (1)

                Nie zamieniłbyś się bo tak naprawdę (jak większość mężczyzn) uważasz prace domowe za nieistotne i uwłaczające bo nie ma z nich $ co miesiąc na koncie. Bo przecież bycie mężczyzną to posiadać władze i wskazywać zadania służbie siedząc w miękkim fotelu. Bóg stworzył cię mężczyzną do rzeczy wyższych i światlejszych a nie tam do pultania się w brudnej wodzie, w której pływają resztki żarcia. Bo bycie mężczyzną to wlewanie benzyny do baku a nie przemierzanie kilometrów w ciężkimi siatkami w rękach. Przekaż wyrazy współczucia żonie. Ja idę na przepyszne spaghetti mojego męża :D

                • 1 0

              • tak jak wiekszosc kobiet uwaza ze bycie facetem to cos ulomnego.
                ogladałas film "volver". one tam sa dumne z tego ze sa kobietami ktore widza i czuja wiecej niz jakis logicznie poukładany jak maszyna facet.

                • 0 1

          • (1)

            to jest piekny cytat: "zamiast zajmowac sie swoimi pasjami (w przypadku braku dzieci)" hahahaha pamietaj kobieto: "pasja albo dzieci, wybór nalezy do ciebie" hahahha
            I takich mezczyzn mamy...a potem zdziwienie, ze kobiety maja tego dosc :-)

            • 3 0

            • tak samo jak pamietaj mezczyzno "pasja albo huta. wybor nalezy do ciebie"
              komentarz nie trafiony

              • 0 0

          • Widzisz. Sam zrzucasz kobietę na niższy pułap. Co to znaczy, że musi dorabiać? Zarabiacie oboje bo wasz wysiłek jest równy mimo, że robicie różne rzeczy. Większość kobiet nie lubi pracować podobnie jak większość mężczyzn. (Z resztą chyba nikt normalny nie lubi chodzić do pracy.)
            Dobrze napisałeś, że większość kobiet pracuje fizycznie zawodowo. A praca w domu jaka jest? Też fizyczna. Czy ty chciałby pracować cały dzień?

            Dlaczego mówisz o wymianie obowiązków skoro ja pisze o podziale? Twój drugi akapit jest totalnie bez sensu. Przecież porównujesz rzeczy, które mają się do siebie tak jak Eskimos do Republiki Południowej Afryki.

            • 1 0

          • do yass (1)

            dobrze prawisz, mi tez się serce kraje kiedy muszę wybrać , dzieci czy praca, budżet domowy czy mój zadbany dom... ja mam za dużo, za dużo musze myśleć i kombinować, męski świat (a taki jest tworzony od dawna) wrzucił na mnie za wiele...
            widzisz ja ide do pracy bo chcę byc wolna i niezależna a jesli oddam sie dzieciom i domowi to tracę to co jest podstawą życia i szczęścia - wolność
            dlatego nie równouprawnienie - bo ja jestem innej płci i moja płec daje mi inne role do wypełnienia. Ja uważam, że kobieta powinna mieć SZCZEGÓLNE uprawnienia dające jej możliwośc wyboru...

            do wychowywania dzieci - ale też do nie pozostawania bez srodków kiedy zostanie porzucona oraz kiedy sama będzie chciała odejść
            do wyboru pracy - ale tez w pracy podobne zarobki na podobnych stanowiskach
            do aborcji - dlatego, że nasz kraj nie prowadzi edukacji seksualnej wśród dzieci

            zobacz na patriarchalnym zarządzaniu wyrosła prostytucja, kobiety żeby sie uniezależnić poszły do pracy i teraz maja 2 etaty. Męski świat sprowadza mnie do tego jak wyglądam to moja siła w Waszym świecie...
            a ja chcę byc wolna od bycia własnością mężczyzny.... nawet nie zdajesz sobie sprawy ile kobiet odeszłoby od swoich mężów gdyby wygrały w totka....

            widzisz yass Ty zrobisz wszystko żeby nie pracowała.... ale za 20 lat możesz ją opuścić... zrobisz wiele ale czy dasz jej wolność wyboru jaką Ty posiadasz zarabiając?

            • 2 0

            • w przypadku rozwodu od tego sa prawnicy zeby mnie wydoic do cna i zmusic do placenia alimentów, a poza tym kobiety wybierajcie sobie takiego faceta, ktory daje najwieksze rokowania na to ze cie nie porzuci a nie najlepszego playboya zeby moc sie nim pochwalich przed kolezankami, bo pozniej to tylko płacz i zgrzytanie zebów. i dlatego w przeszlosci to rodzice wybierali pannom męzów bo mieli doswiadczenie i wiedzieli ze tego wyboru nie mozna zostawic niedoswiadczonej pannie bo taka to mysli, ale waginą, i wybierze najlepszego kochasia ale za to gołodupca.
              uwalniajac sie z tego systemu bierzecie odpowiedzialnosc za swoje zycie we wlasne rece z pelna pula konsekwencji, dobrych i złych.
              i musicie pogodzic sie z faktem ze rodzicie i macie wieksze przywiazanie do dzieci niz ich ojcowie, taka nasza biologia (wiele gatunkow ma tak samo) co w konsekwencji prowadzi do tego ze po rozwodzie czesciej otrzymujecie nad nimi opieke razem z alimentami, ktorych gro facetow nie placi. dlatego tak wazny jest wasz wybor odpowiedniego faceta, ktory bedzie odpowiedzialny za swoje potomstwo, i po rozstaniu bedzie placil na ich utrzymanie, ale najpierw trzeba mu oddac 60% zrabowanych mu w formie podatkow pieniedzy, ktore m.in ida na samotne matki ktore nieodpowiedzialnie wybraly sobie ojcow swych dzieci.

              • 0 1

  • trolle (9)

    wszyscy plujacy tu jadem na feministki to chyba frustraci sami. nie wie taki co to slowo oznacza, ale najmadrzejsyz jest na swiecie. I najlepszy koronny argument: kazda feministka jest brzydka i dlatego nienawidzi chlopow. Jasne. Prawdziwy facet, ktory zna swoja wartosc i docenia swoja kobiete, nie boi sie feministek i nie widzi powodu aby po nich tak jezdzic.
    Kolejny odwieczny mit na temat feministek to taki ze one chca byc mezczyznami. Otoz nie, nie chcemy, chcemy tylko miec rowne prawa. I nie koniecznie musimy w tym celu zostawac gornikiem czy hutnikiem.
    Ale jeszcze gorsze sa niestety kobiety, tzw." prawdziwe kobiety", ktore sie od feminizmu odzegnuja, bo przeciez znaja swoja role w spoleczenstwie i lubia byc traktowane jako osoby drugiej kategorii. Zapomnialy chyba, ze gdyby nie feministki, to nie moglyby dzisiaj glosowac ani nawet chodzic na studia. Siedzialyby w domu i cerowaly skarpety. Ale nie, feministki sa be i wymyslaja. I bardzo mi przykro, ale nie dla wszystkich kobiet szczytem marzen na spedzanie weekendu jest kupowanie fatalaszkow. Wyprasowac koszule tez mozna sobie samemu, korona z glowy nie spadnie, raczki chyba urosly. Tekst w stylu "nigdy nie spotkalam sie z zadna dyskryminacja" jest w ogole pierwszorzedny w obliczu wszystkich jadowitych uwag sfrustrowanych samcow, ktorzy spelniaja sie w tym watku.

    • 8 12

    • Pewną cechą trolowania jest oskarżanie innych o trolowanie. (2)

      Oszczerstwo.

      Musicie być górniczkami, albo wyjdzie dwulicowość. Feminizm w każdej epoce był trochę inny. Sufrażystki gdyby przenieść je wehikułem czasu, mogłyby wam urządzić niezłą awanturę. A to, że źli ci z dziećmi, powiedz 60 latce bezdzietnej, która zamiast dzieci ma mnóstwo dyplomów i nagród od korporacji....

      • 5 2

      • (1)

        A ty jesteś górnikiem?

        • 2 2

        • Profesorem mniemanologii stosowanej. A Czarna Żmija była samcem

          Tylko w większości odcinków miał lekko kobiecą fryzurkę.

          • 2 1

    • obiektywnie rzecz biorąc twoja wypowiedz ogranicza się do stereotypów jadu i obelg
      co śiadczy o tobie tym waszym ruchu
      i waszych celach

      po prostu skok na kasę i próba obalenia demokracji której kwintesencją jest równe traktowanie KAŻDEGO a nie kobiet czy mężczyzn

      • 4 0

    • a Twój pseudonim (3)

      a szczegolnie jego część 'mega' oznacza xxl?

      • 2 0

      • nie, oznacza zart z takich ciekawskich jak ty :-) (2)

        • 0 3

        • :)

          a przy spojrzeniu obiektywnym?

          • 2 0

        • odpowiedz mi

          zakompleksiony grubasie :)

          • 2 0

    • MEGA = XXL

      I TAK WSZYSCY WIEMY JAK WYGLĄDASZ, PRAWDZIWIE MEGA LASKO! PRAWDA, GRUBASKU? HAHAHA

      • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane