- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (520 opinii)
- 2 Zwężenie w centrum i remont we Wrzeszczu (258 opinii)
- 3 Wstrzymany przetarg na obwodnicę Witomina (166 opinii)
- 4 Uschły młode drzewa (28 opinii)
- 5 To samo morze, a toalety to nie problem (17 opinii)
- 6 3,3 mln zł dla Sopotu na zbiorniki (27 opinii)
Marchewka zamiast chipsów
Od października uczniowie w klasach I-III zamiast kupować w sklepikach niezdrowe chipsy i batony, dostaną za darmo owoce, warzywa i soki. W piątek mija termin przystąpienia szkół do akcji "Owoce w szkole".
Akcja zakłada, że przynajmniej 2 razy w tygodniu dzieci będą dostawały porcje sezonowych owoców i warzyw, takich jak jabłka, gruszki, truskawki, marchew, rzodkiewka, papryka słodka, ogórek oraz przetwory: soki owocowe, warzywne i owocowo-warzywne. Każde dziecko ma otrzymać 60 g owoców i 150 g warzyw. A wszystko po to, żeby maluchy wreszcie zaczęły zdrowo się odżywiać i przestały tyć.
Program jest współfinansowany przez Unię Europejską i ma objąć w tym roku szkolnym prawie milion dzieci w Polsce. Organizacją i wdrożeniem programu zajmuje się Agencja Rynku Rolnego.
- Jest spore zainteresowanie. Obecnie zgłosiło się do nas blisko 200 szkół. Te, które zdążą złożyć dokumenty do 11 września, będą dostawały warzywa i owoce przez cały rok. Pozostałe szkoły mają czas do listopada, ale wtedy wejdą do programu w II semestrze - mówi Radosław Szatkowski, dyrektor oddziału Agencji Rynku Rolnego w województwie pomorskim.
Do ARR na razie zgłosiło się 20 firm chętnych, by dostarczyć owoce i warzywa do szkół. Warunki są wyśrubowane, bo chodzi o najmłodsze dzieci. Dostarczane owoce i warzywa będą gotowe do bezpośredniego spożycia - czyste, wystarczająco rozwinięte i odpowiednio dojrzałe oraz zdrowe. Każda porcja ma być próżniowo pakowana, a np. marchewka - pokrojona w słupki.
- To bardzo ciekawa akcja, wiem, że gdyńskie szkoły bardzo chętnie do niej przystępują. Na stronach agencji są bardzo klarowne i precyzyjne informacje, jak włączyć się do akcji - podkreśla Krystyna Przyborowska, naczelnik wydziału edukacji z gdyńskiego magistratu. - Mimo że z początkiem roku szkolnego jest zawsze bardzo dużo pracy, to dyrektorzy, choć to nie wynika z zapisów, pytają się dodatkowo każdego z rodziców, czy zgadzają się, by ich dzieci przystąpiły do akcji. Teraz bardzo wiele dzieci ma alergie, a chodzi przecież o najmłodszych.
Budżet programu wynosi ponad 12 mln euro. Unia dokłada polskim dzieciom ponad 9 mln euro, a reszta pochodzi z budżetu krajowego.
Opinie (160) 1 zablokowana
-
2009-09-10 18:39
nie ma nic za darmo (1)
ja właśnie wczoraj podpisywałam zgodę na uczestnictwo mojego dziecka w tym programie i nie przypominam sobie aby akcja byla zupelnie darmowa. nie pamiętam jakie to byly dokładnie kwoty ale uzależnione od procentowego udziału dzieciakow w akcji (od 30 do 50 zł. - chyba na cały czas trwania akcji).
- 3 2
-
2009-09-10 19:42
???
Ja podobną zgodę podpisywałam 8 września i zapewniam, że uczestnictwo w programie nie wiąże się z żadnymi kosztami.
Publiczna szkoła podstawowa w Gdyni.- 0 0
-
2009-09-10 21:41
zdrowa trucizna (1)
chipsy wyszły z mody, to pora na owoce dorównujące jakościowo zbliżone do "poprzedników"
nie jestem wyznawczynią teorii spiskowych, ale mam przerzucie że właśnie tak to wygląda- 0 1
-
2009-09-11 15:08
przeczucie odłoz na bok,
a zajmij się intuicją;)
- 0 0
-
2009-09-10 21:43
owoce w nadmiarze tez niezdrowe (1)
zawieraja fruktoze czyli cukry proste - z drugiej strony maja oczywiscie sporo witamin - przesadzac z nimi zatem tez nie mozna
zreszta dieta winna byc zbilansowana i opierac sie na produktach jak najmniej przetworzonych
a do marchewki warto by dodac jakies ZIELONE warzywa
i ciekawe nadto jakie to soki - czy naturalne jedniodniowe czy konsumpcyjny SYF serwowany w marketach- 1 2
-
2009-09-11 15:08
czy jedno jabłko dziennie,
to nadmiar?
dietetyku, idź zrobic siku....- 0 0
-
2009-09-10 21:44
a ciekawe
nadto jak ktore dziecko ma alergie na owoce - to dopiero bedzie
- 1 2
-
2009-09-10 23:34
To nic nie da
Otyłość przetacza się przez świat. Żadne akcje nie dadzą rezultaów. Ta cywilizacja wymiera. Aby to uratować trzeba by było zrezygnować z komputerów i TV, a to niemożliwe. No więc te akcje nie mają sensu. Mają jedynie wydźwięk medialno-marketingowy. To tak jak sadzenie drzew na hałdach, gdy Puszczę Białowieską się wyrębuje.
- 2 1
-
2009-09-11 00:01
taaa....
tak jak było z tą kampania w szkołach kiedys, że dzieci dostaną dziennie kartonik mleka na długiej przerwie, w ramach kampanii pij mleko, będziesz iwleki czy cos w tym stylu... nie pamietam czy płaciło sie wtedy jakies pieniądze z tego tytułu, ale maluchy do tej pory nic nie dostały... a juz dawno szkoły pokończyły....
Ładnie to wygląda, ale tylko na plakacie, nic z tego nie wyjdzie....;]- 1 1
-
2009-09-11 01:17
dopalacze zamiast marchewki ?
tak czy nie ? :D
- 2 1
-
2009-09-11 18:38
Super akcja
Popieram,super akcja tylko szkoda ze tak pozno i tylko dla dzieci klas 0-3.
- 3 0
-
2009-09-12 09:28
Utopia, ale trzymajmy kciuki
My za to zapłacimy, ale bądźmy dalekowzroczni. Zdrowe nawyki, to zdrowe społeczeństwo, mniej chorób, mniejsze wydatki na leczenie i szpitale. Więcej pieniędzy na naprawdę ważne potrzeby zdrowotne. Zdrowe społeczeństwo to więcej pieniędzy, wyższy standard życia itd.
Do tego może rodzice poczują sie odpowiedzialni za swoje pociechy i może kiedys marchewka i woda mineralna wejda nam w nawyk i nie beda wzbudzały sensacji?- 0 0
-
2009-09-12 11:59
zamyka sie oddzialy szpitalne dla dzieci
a w miescie pijanstwo i kurestwo kwitnie
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.