"Nie tęczowa, nie laicka, tylko Polska katolicka" - skandowały osoby, które przeszły w niedzielę w marszu "w obronie rodziny i wartości katolickich" przez śródmieście Gdańska. Śpiewano też pieśni religijne.
o zatrzymanie zmian w obyczajowości
14%
o więcej swobód obywatelskich
13%
o ochronę praw pracowniczych
9%
o ukrócenie bezkarności urzędników
29%
Zgromadzeni wyruszyli spod kościoła św. Brygidy, gdzie wcześniej odbyła się msza w intencji ojczyzny. Po mszy spod kościoła przeszedł pochód, który kierował się w stronę Targu Drzewnego.
Skandowane okrzyki: "Człowiek rodzi się normalny, nie homoseksualny" i "Polska wolna od dewiacji", a także niesione na transparentach hasła "Nie róbcie krzywdy naszym dzieciom" i "Stop homodyktatowi".
Ale okrzyki i hasła miały charakter nie tylko obyczajowy, ale i polityczny. "Nie oddamy wam telewizji Trwam", "Wolne media, wolność słowa, wolna Polska narodowa", a także "Tylko idiota głosuje na Palikota", "Przeżyliśmy Niemca, Ruska; przeżyjemy rządy Tuska".
Jednak organizatorzy marszu podkreślali, że zgromadzenie ma charakter przede wszystkim społeczny.
- Dziś w Polsce normalność jest atakowana. Nie możemy żyć tak jak nasi dziadkowie i babcie, tylko mamy być nowocześni. A nowocześni to oznacza, że mamy być otwarci na wszelkie dewiacje, odrzucić wszelkie wartości lub uznać, że wartości są względne - mówiła główna organizatorka marszu
Anna Kołakowska z Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę.
Jak podkreśliła, jest to protest przeciwko temu, aby "dewianci różnej maści, którzy stanowią margines życia społecznego, narzucali [...] swoją chorą wizję człowieka i społeczeństwa".
Wśród uczestników marszu byli m.in. posłowie PiS
Andrzej Jaworski i
Dorota Arciszewska-Mielewczyk, środowiska związane z klubem Gazety Polskiej, członkowie Obozu Narodowo-Radykalnego i Ligi Obrony Suwerenności.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
