- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (455 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (46 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (166 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Marsz Równości przeszedł przez Gdańsk. Protest radnej przedłużył korki
30 maja 2015 (artykuł sprzed 9 lat)
Najnowszy artykuł na ten temat
Sąd odstąpił od wymierzenia kary Kołakowskim i Kardasiowi
Marsz Równości przechodzi przez Targ Drzewny
W marszu wzięło udział ponad 1000 osób.
Ok. 1-1,5 tys, osób przeszło w ramach I Trójmiejskiego Marszu Równości w sobotnie popołudnie z Targu Węglowego na tereny postoczniowe w Gdańsku. Przemarsz spowodował spore korki w całym mieście, które trwałyby o 45 minut krócej, gdyby nie kontrmanifestacja, która na wysokości Dworca Głównego zakończyła się interwencją policji.
Było sporo gości z zagranicy, w tym m.in. ambasador Szwecji.
Z platformy przemawiali działacze różnych środowisk politycznych - był prezydent Słupska Robert Biedroń, wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka, ale i trójmiejski działacz i poseł PO Radomir Szumełda.
Największe owacje dostał Biedroń.
- 25 lat temu odzyskaliśmy wolność, ale nie odzyskaliśmy solidarności - mówił prezydent Słupska. - Chcemy żyć w kraju, w którym nikt nam nie mówi, jak mamy się ubierać, ani co mamy robić - mówił.
W pewnym Biedroń momencie zawołał: - Jesteście patriotami?
- Tak! - odkrzyknął tłum.
- Wierzycie w solidarność?
- Tak! - krzyknęli zgromadzeni, a potem zaczęli skandować "Solidarność, Solidarność".
"Solidarność" i "Jesteśmy rodziną" to dwa najczęstsze okrzyki, skandowane przez uczestników marszu.
- Czuję się jak w latach 80., gdy wychodziło się z mszy w św. Brygidzie - zauważyła jedna z kobiet przyglądająca się zgromadzeniu.
Manifestanci przeszli z Targu Węglowego przez Targ Drzewny i dalej przez Podwale Grodzkie w kierunku dworca. Z samochodu, który jechał na czele pochodu cały czas grała muzyka, przeważnie szlagiery lat 80. i 90.
Na trasie marszu stali młodzi mężczyźni, prawdopodobnie sympatycy i członkowie Pomorskiej Brygady ONR, która zapowiedziała na ten dzień swoją kontrmanifestację - Marsz w obronie normalnej rodziny. Odbyła się ona przed Marszem Równości, uczestniczyło w niej ok. 100-150 osób.
Kontrmanifestacja narodowców przed Marszem Równości
Podczas głównego marszu ONR-owcy zachowywali się spokojnie, rozdawali ulotki zapraszające na jutrzejszy Marsz dla życia i rodziny, który odbędzie się w Pruszczu Gdańskim. Nie szczędzili jednak maszerującym złośliwych komentarzy. - Jestem oburzony - stwierdził młody mężczyzna stojący na Wałach Jagiellońskich i splunął pod nogi.
Gorąco zrobił się dopiero na wysokości Dworca Głównego PKP . Tu z tłumu wyszła gdańska radna PiS Anna Kołakowska, która w towarzystwie trzech osób (męża, syna i córki - Marii Kołakowskiej, skazanej na prace społeczne za rozpylenie fetoru podczas spotkania w świetlicy Krytyki Politycznej) usiadła na jezdni i zablokowała marsz. Policjanci długo negocjowali z siedzącymi, a gdy usuwali ich z jezdni, ci natychmiast wracali na swoje miejsce. Ostatecznie troje manifestujących zostało przeniesionych do policyjnych radiowozów.
Policja usuwa z ulicy siedzących, którzy blokowali marsz
Interwencja policji sprawiła, że ze strony ONR-owców posypały się inwektywy: "Gestapo", "Pedofile pederaści to są Unii entuzjaści", "To jest Polska nie Bruksela, tu się zboczeń nie popiera".
Policjanci, którzy w liczbie co najmniej 200 funkcjonariuszy ochraniali marsz, zepchnęli kontrmanifestantów z jezdni i otoczyli maszerujących szczelnym kordonem. Już bez kolejnych incydentów marsz doszedł na ul. Elektryków w Stoczni Gdańskiej, gdzie zakończył się ok. godz. 17:20.
Nim to jednak nastąpiło, doszło do paraliżu komunikacyjnego nie tylko centrum Gdańska, o którym pisaliśmy w naszym Raporcie Drogowym.
- Jak to jest, że dwie ekipy blokują sobie centrum miasta, a ja stoję pół godziny w korku na al. Armii Krajowej? - denerwował się nacz czytelnik, pan Michał, który ok. godz 16 starał się dojechać z Chełmu na Stogi.