• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Marzą o bursztynowych milionach

Magdalena Szałachowska
12 października 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
Po raz pierwszy od ponad 20 lat w Gdańsku będą prowadzone legalne poszukiwania bursztynu na skalę przemysłową. Zdjęcie z 1980 r. Po raz pierwszy od ponad 20 lat w Gdańsku będą prowadzone legalne poszukiwania bursztynu na skalę przemysłową. Zdjęcie z 1980 r.
Łączą ich marzenia o bursztynowych milionach. Wczoraj wygrali pierwszy w Gdańsku przetarg na dzierżawę gruntów pod poszukiwanie i wydobywanie bursztynu. Czy im się uda - przekonamy się za rok.

Czwartkowy poranek w hallu gdańskiego magistratu. Przed salą konferencyjną gromadzi się kilkuosobowa komisja przetargowa i przedstawiciele zaledwie pięciu firm bursztynniczych. W sumie mogą licytować dziesięć działek pomiędzy Stogami a Przeróbką, o łącznej powierzchni niemal 26 hektarów.

Gdańsk jest jedynym miastem w Polsce oddającym gminne grunty poszukiwaczom bursztynu, dlaczego więc zainteresowanych jest tak niewielu? Wydaje się, że wszyscy doskonale już znają te tereny.

- To nie są ciekawe złoża - argumentuje jeden z bursztynników pragnący zachować anonimowość. - To co najlepsze, już dawno sprzedano. Ogromne złoża przykrywa beton na terenie portu północnego, duże pokłady występują pod hałdą fosfogipsów w Wiślince.

Cena wywoławcza dzierżawy wynosi tysiąc złotych miesięcznie za hektar. Szczęśliwcy, którzy nie mają konkurencji podnoszą cenę zaledwie o 20 zł. Najbardziej atrakcyjna działka "idzie" za 2550 zł miesięcznie.

- Początkowo byliśmy przerażeni, że frekwencja jest tak niska - mówi Maciej Lorek, przewodniczący komisji i dyrektor Wydziału Środowiska gdańskiego magistratu. - Jednak naszym celem nie było zdobycie pieniędzy. Najważniejsze jest to, że znaleźli się bursztynnicy gotowi do legalnego pozyskiwania surowca, i to można uznać za sukces.

Ostatecznie bursztynnicy zlicytowali siedem działek. Cztery trafiły do firmy Baltex Inżynieria i Górnictwo Morskie z Gdyni, dwie do firmy Golden Amber z Hrubieszowa, jedną wylicytował Lucjan Nagórski z Gdańska.

- Przyszedłem tu tylko po tę działkę - mówi Nagórski. - Znam ją, wiem, że to świeży teren. Idealnie by było, gdybym wydobył ok. 100 kg miesięcznie. Dodam tylko, że cena wysokiej jakości bursztynu wynosi ok. tysiąc zł za kilogram.

Poszukiwania rozpoczną się dopiero wiosną. Najpierw bursztynnicy muszą zdobyć koncesję i przedstawić marszałkowi województwa projekt prac geologicznych oraz rekultywacyjnych wraz z kosztorysem. Szczęśliwcy, którzy natrafią na bogate złoża bursztynu, będą mogli jako pierwsi zawrzeć z miastem umowę dzierżawy pod wydobycie bursztynu.

Opinie (21) 4 zablokowane

  • (1)

    niedawno na wystawie bursztynu pokazywali 5 kilowy kawałek zarekwirowany na granicy i mały kawałek z zatopionymi 5-ma modliszkami
    bursztyn był (jest) popularny wśród niemców i szwedów, zwłaszcza oprawiony w srebrze
    w PRL przetwarzaniem bursztynu zajmowała się miedzy innymi "cepelia", mozna było u nich zakupić drut srebrny, płytki lutu
    tu się pochwalę, że opanowałem metode lutowania srebra, lut do srebra zawierał oprócz samego srebra dodatek bizmutu, który powodował że sam lut topił sie w temperaturze o 50-100 stopni celsjusza mniejszej niż samo srebro
    trzeba sie było wykazać refleksem, bo osobnik spowolniony zamiast lutu i wyrobu uzyskiwał ino kulke ze stopionego lutu i wyrobu

    • 0 0

    • Od dzis jestes dla mnie wzorem niedoscignionym

      Miszczem Cepelii, srebra, bursztynu i lutu z drutu.
      Wykupiles juz koncesje?

      • 0 0

  • (1)

    dzisiaj tymi trzesącymi grabiami to ledwo dłubie w nosie
    ja pomagałem koledze, który zajmował sie wyrobami z bursztynu, sam zaś wyrabialem szkatułki z lustrem, dla pań - pudełko z szufladką na nim dwa toczone słupki i przechylne lustro (prototyp mam do dziś, używa go zona)
    wyznam nieskromnie, że mój "model" na targach poznańskich był na tyle zauważalny, że w roku 1983 dostalem zamówienia z regionalnych placówek cepelii na jakieś 2 miliony ówczesnych złotych
    niestety, ale wlasnie wtedy zainteresowałem sie wyrobami farmaceutycznymi i nie zrealizowałem całego zamówienia, dostarczyłem około 50 sztuk i straciłem zainteresowanie
    teraz możesz mi juz zazdrościć

    • 0 0

    • Gallux

      "teraz możesz mi juz zazdrościć"
      - Ja nie zazdroscilem, ja podziwialem, a to subtelna roznica.

      • 0 0

  • Jak zwykle.... (1)

    Ciekawe kto będzie pilnował aby kopacze kopali własnie w tym miejscu, a nie w innym....Pewnie o tym chłopaki z magistratu nie pomysleli. Kiedyś już była taka akcja na próbne odwierty i każda " firma " kopiąca nielegalnie miała ten sam paier w ręku....Ciekawi mnie również rekultywacja po kopaniu - nie ma ani słowa w artykule o tym. Na tamtym terenie niestety również przebywają dzieci - a chciałbym państwu powiedzieć, że profesjonalne wyrobisko jest stożkowe pod powierzchnią i może mieć głębokość nawet 14 metrów....O tym zapewne też chłopaki z magistratu nie pomyśleli .....

    • 0 0

    • rekultywacja

      kazdy dzierzawca jest zobowiazany do rekultywacji dzialki i przedstawienia jej projektu oraz kosztorysu - jest wzmianka na koncu artykulu, poza tym wszystkie warunki dzierzawy, wlacznie z obowiazkiem trzymania sie granic swojej dzialki, sa zapisane w umowie z miastem: http://www.gdansk.pl/article.php?category=67&article=7683&history=67:

      • 0 0

  • (1)

    cieszy mnie, że jestem dla ciebie obiektem podziwu
    bardzo chętnie zobaczyłbym jak robisz "karpika"
    ty też dla mnie jesteś wzorem
    czego, to dyskretnie pominę, nie chcę ci na weekend psuć humoru, ale żeś zmyślne bydle, to powinieneś zaskoczyć

    • 0 0

    • Jestes bardzo dyskretny.

      • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane