• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nierówności, o których się nie mówi. Mężczyźni walczą o swoje prawa

Ewa Palińska
21 stycznia 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (556)
Wiele się mówi o prawach kobiet, pomijając w debacie społecznej niemal całkowicie męski punkt widzenia. A panowie też chcą poszanowania swoich praw. Wiele się mówi o prawach kobiet, pomijając w debacie społecznej niemal całkowicie męski punkt widzenia. A panowie też chcą poszanowania swoich praw.

Emancypacja, feminizm, prawa kobiet - te hasła w przestrzeni publicznej padają tak często, że zdążyliśmy się z nimi osłuchać. Niewiele mówi się jednak o prawach mężczyzn, którzy w wielu aspektach życia społecznego czy zawodowego również doświadczają dyskryminacji ze względu na płeć. Tymczasem ruch praw mężczyzn rozwija się dynamicznie.



Najlepsze w Trójmieście
Ranking: Barber Shop


Czy twoim zdaniem ludzie liczą się bardziej ze zdaniem kobiet niż mężczyzn?

Terminu "prawa mężczyzn" używano od co najmniej lutego 1856 r., kiedy to pojawił się w piśmie Putnam's Magazin. Współczesny ruch na rzecz praw mężczyzn wyłonił się jednak dopiero sto lat później, z ruchu wyzwolenia mężczyzn, który pojawił się w pierwszej połowie lat 70. XX wieku, gdy zaczęto studiować feministyczne idee i politykę.

Działania mężczyzn były oczywiście kontrą wymierzoną w dążące do niezależności kobiety. I to wcale nie dlatego, że uważano je za niegodne usamodzielnienia, bowiem panowie mieli świadomość konieczności pewnych zmian. Powód był bardziej prozaiczny, ale niezwykle istotny.

- W patriarchalnym społeczeństwie kobiety i mężczyźni pełnili określone role - tłumaczy prof. Radosław Kossakowski, socjolog z Uniwersytetu Gdańskiego. - Rolą mężczyzny było zapewnienie zaplecza finansowego, umożliwiającego względnie komfortowe życie. Nie oczekiwano od niego romantyzmu, angażowania się w wychowanie dzieci, pomocy w obowiązkach domowych czy przygotowywania jedzenia. Jego zadaniem było pójście do pracy i zarabianie pieniędzy. Cała reszta obowiązków, a więc rodzenie i wychowywanie dzieci, pranie, gotowanie, spoczywała na barkach pań domu.
Dlaczego w klubach jest mniej kobiet? Dlaczego w klubach jest mniej kobiet?

Emancypacja kobiet doprowadziła do feminizacji mężczyzn?



Prof. UG Radosław Kossakowski, socjolog. Prof. UG Radosław Kossakowski, socjolog.
Były to niejednokrotnie zajęcia tak absorbujące, że na nic innego kobiety nie miały już czasu. W chwili usamodzielnienia się pogodzenie dotychczasowego życia z pracą czy pasją nie wchodziło więc w grę. Kiedy porzucały tradycyjne role, co oczywiście dawało im szansę na awans społeczny np. poprzez wejście na rynek pracy, oraz w te sfery życia, które dotychczas były zarezerwowane dla mężczyzn, pojawił się zatem problem z przejęciem wspomnianych obowiązków, które zmuszone były porzucić.

- Zmiany można uznać za słuszne, nieuniknione i konieczne, ale warto pamiętać, że w tym wszystkim był jeszcze mężczyzna, od którego nagle zaczęto oczekiwać, że wejdzie w te role tradycyjnie przypisywane kobietom - podkreśla prof. Kossakowski. - Tymczasem wielu panów nie miało ochoty tego robić albo nie umiało się tak szybko zaadaptować, co prowadziło do konfliktu między płciami. W całym tym procesie bardzo istotnych zmian nie brało się pod uwagę męskiej perspektywy, głównie przez to, że mężczyzn uznano za grupę uprzywilejowaną w całości. Postawiono panów przed faktem dokonanym, oczekując, że się dostosują. Tak dzieje się nieustannie. Kiedy prowadzone są konsultacje społeczne dotyczące np. równouprawnienia, kobieca perspektywa jest widoczna i eksponowana, ale męska już znacznie rzadziej.

Testosteron w kabaretkach. Co o babskim świecie myślą trójmiejscy artyści? - artykuł sprzed 4 lat Testosteron w kabaretkach. Co o babskim świecie myślą trójmiejscy artyści? - artykuł sprzed 4 lat

Na Uniwersytecie Gdańskim i Gdańskim Uniwersytecie Medycznym studiuje więcej kobiet niż mężczyzn. Na Politechnice Gdańskiej panów jest więcej, ale liczba studiujących kobiet systematycznie wzrasta. Na Uniwersytecie Gdańskim i Gdańskim Uniwersytecie Medycznym studiuje więcej kobiet niż mężczyzn. Na Politechnice Gdańskiej panów jest więcej, ale liczba studiujących kobiet systematycznie wzrasta.

Atrakcyjność mierzona wykształceniem i grubością portfela



Wraz z tym, jak zmieniała się rola kobiety w społeczeństwie, zaczęły się zmieniać oczekiwania pań względem mężczyzn.

- Kobiety zaczęły szukać sobie partnerów na własną miarę, którzy będą dorównywali im kroku - mówi prof. Kossakowski. - Okazało się też, że partner nie jest w ogóle potrzebny do tego, aby np. mieć dziecko i satysfakcjonujące życie zawodowe bądź prywatne. Jako że kobiet wykształconych, niezależnych jest coraz więcej, mniej wykształconym panom trudno znaleźć partnerkę. Dla absolwentki dobrych studiów, robiącej karierę zawodową i zarabiającej niemało, mężczyzna bez wyższego wykształcenia i zarabiający mniej niż ona często nie będzie interesującym partnerem i jeśli nie znajdzie kogoś, kto sprosta jej wysokim oczekiwaniom, będzie wolała pozostać sama, niż obniżać poprzeczkę.
Ruchy obrony praw mężczyzn nie zmuszą oczywiście kobiet do tego, aby nie były wobec panów tak wymagające. Wdrażają jednak szereg działań, które mają na celu zaradzić i przeciwdziałać krzywdzącym wobec panów skutkom kobiecej emancypacji.

- Aby "wyrównać szansę", przeprowadzono np. akcję "dziewczyny na politechniki", która przyniosła zamierzony skutek. Przykładowo na Politechnice Gdańskiej 40 proc. studiujących to kobiety. Na GUMed-zie to już 70 proc., podobnie na UG. Przypadki dyskryminacji z powodu płci zdarzają się coraz rzadziej - opowiada prof. Radosław Kossakowski. - Może warto przeprowadzić analogiczną akcję, zachęcającą mężczyzn do podjęcia studiów, na których stanowią mniejszość? Dlaczego nie zachęcić ich do tego, żeby studiowali np. psychologię czy pedagogikę? To przecież profesje, w których nieustannie występują braki kadrowe.

Walka z modą na toksyczną męskość



Ruchy walczące o prawa mężczyzn wypowiadają też walkę "toksycznej męskości", a więc specyficznemu określeniu, który podkreśla wypaczoną naturę mężczyzn.

- Toksyczna męskość zwraca naszą uwagę na godne potępienia zachowania, np. przemoc wobec kobiet - tłumaczy prof. Radosław Kossakowski. - Z drugiej strony to określenie ma często uogólniający charakter. Nie jest przecież tak, że wszyscy mężczyźni są przemocowi i dyskryminują kobiety. Stereotypowo za typowo męskie uznaje się radykalizm, władzę, siłę czy dominację. Mężczyzna, który okaże wrażliwość, z automatu zostaje uznany za niemęskiego.

W społeczeństwie patriarchalnym męskość stawiana jest ponad kobiecością. Jeśli mężczyzna zdecyduje się zbuntować przeciwko toksycznemu obrazowi męskości i odsłonić wrażliwszą i spokojniejszą stronę swojej osobowości, zostanie uznany za niemęskiego, a więc kobiecego. A przyrównanie do "baby" to dla wielu mężczyzn nadal największa obelga.

Toksyczna męskość stoi też za tym, że mężczyźni umierają szybciej niż kobiety i że niechętnie korzystają z programów profilaktycznych.

- Stereotypowy samiec nie okazuje słabości, a jeśli ginie, to w walce, jak bohater. Dlatego panowie tak rzadko przyznają się do tego, że coś im dolega i nie zgłaszają się do lekarza po pomoc, póki nie będzie to naprawdę konieczne. A wtedy na ratowanie życia może być już za późno. Mężczyźni żyją średnio o 8 lat krócej od kobiet w Polsce - podkreśla prof. Kossakowski. - Co więcej, mężczyźni żyjący pod wieczną presją konieczności "bycia męskimi" często tracą poczucie własnej wartości, popadają w depresję, której oczywiście nie leczą. Jeśli w wyniku nieleczonej choroby, np. tracą pracę, bo nie są w stanie wywiązywać się z obowiązków, następuje ciąg zdarzeń, które mogą okazać się katastrofalne w skutkach. Aż 8 na 10 samobójstw w Polsce popełniają mężczyźni. W Polsce mamy palącą potrzebę mówienia o zdrowiu mężczyzn.

Kobiety są głośniejsze, ale męski głos jest równie ważny



Ruchy feministyczne są głośne i widoczne, przez co społeczeństwo jest na bieżąco z ich postulatami. Jeśli chodzi o mężczyzn, największą siłę przebicia mają ruchy skrajnie radykalne, które wzbudzają kontrowersje swoimi mizoginistycznymi poglądami. Zupełnie umykają nam niestety działania grup podchodzących do sprawy praw mężczyzn z rozwagą i jednocześnie z poszanowaniem dla poglądów strony przeciwnej, a więc organizacji kobiecych. Zdaniem aktywistów walczących o prawa mężczyzn nie można jednak ignorować głosu tak istotnej i licznej grupy społecznej, jaką stanowią panowie.

- Mężczyźni w Polsce stanowią niemal połowę społeczeństwa. Dlaczego zatem ignorujemy problemy tak licznej grupy? - zastanawia się prof. Radosław Kossakowski. - Przez to, że zajmowaliśmy się wzmacnianiem pozycji kobiet, które to działania oczywiście bardzo popieram, zapomnieliśmy o problemach drugiej połowy - męskiej populacji. Cały czas myśli się w kategoriach, że mężczyźni są grupą uprzywilejowaną. Oczywiście nie w sensie prawnym, bo tu nie ma dyskryminacji ze względu na płeć. Natomiast kulturowo przyjęło się uważać, że mężczyznom jest łatwiej. Tymczasem w np. w edukacji i zdrowiu mężczyzn dotyka mnóstwo palących problemów, które mogą okazać się niebezpieczne także dla kobiet.

Opinie (556) ponad 100 zablokowanych

  • Sonda (2)

    Sonda jest wymyślona przez feministkę. Przykro się czyta

    • 10 3

    • Pokażcie mi gdzie w PL jest patriarchat (1)

      czyli pełna władza męskiego seniora (łącznie z prawem zabijania dowolnego osobnika) nad klanem (nie nad rodziną! patriarchat dotyczy wyłącznie klanów i plemion)

      • 2 1

      • Choćby w tych komentarzach pisanych przez mężczyzn, którzy wyśmiewają zadbanych brodaczy w rurkach.

        • 0 0

  • Problem w tym że PiS wygrał wybory przez kobiety (4)

    które są bardziej za państwem socjalnym i rozdawnictwem - taka ich natura.

    • 6 13

    • wygra bo piwosze 500+ potrzebują

      • 1 7

    • PiS wygrał przez wytrwałą. systematyczną i konsekwentną pracę obecnej opozycji. W tym szczególnie PO... (1)

      Która uruchamiając przemocowy przemysł szydery, rechotu i polewu, wypchnęła ogromne masy ludzi poza margines.
      Na tym marginesie byli już wcześniej, traktowani jako tania siła robocza przez przedsiębiorców na dorobku. Byli łatwym celem...

      Stworzenie tak wielkiego, negatywnego elektoratu, z którym "nie można przegrać" jest emanacją i aroganckiej ignorancji obecnej opozycji i jaskrawą ilustracją jej kwalifikacji politycznych.

      Ten elektorat został zagospodarowany, takie jest wilcze prawo polityki. Każda nierównowaga, każde zawirowanie może przerodzić się tornado. To medialni "mieszacze w głowach" dobrze wiedzą... Chyba że im "opatrzność" rozum odbierze...

      Tak, wykorzystano najsłabszą i najbardziej wrażliwą część społeczeństwa. Tę, którą najłatwiej zmusić do posłuszeństwa, bo zakładając rodziny znalazła się w pułapce ekonomicznego przymusu.

      Wystarczyło to napięcie zagospodarować.

      • 7 0

      • to takie proste...

        A tak masowo wypierane ze świadomości...

        • 3 0

    • Przez mężczyzn - biskupów i proboszczów.

      • 1 5

  • Męski punkt widzenia! niestety wszystko jest męskim punktem widzenia, tzw. mężczyźni w obecnych czasach to nie mężczyźni to maminsynki, poza bardzo nielicznymi wyjątkami

    • 5 2

  • (1)

    Nowy temat zastępczy? aborcja już nie działa? wystarczy posłuchac obecnych rządzących? widzicie/słyszycie mężczyzn?bo ja same "baby z jarmarku" a nie mężczyzn?

    • 2 2

    • Urodź płód bez głowy to wtedy pogadamy

      • 0 0

  • A myślałem, że ten artykuł będzie o czymś zupełnie innym sądząc po tytule (5)

    A mianowicie o tym jak bardzo niesprawiedliwe jest prawo w Polsce jeśli chodzi o sprawy rodzinne.
    Czyli, że w razie rozwodu dzieci z automatu dostaje matka a ojciec alimenty do płacenia. Tylko w skrajnych przypadkach jest inaczej. Drugim przykładem jest jeśli nastąpi rozwód z winy męża to żona może dostawać dożywotnie alimenty na siebie. No co to ma znaczyć? Zdrowa w pełni władz umysłowych kobieta a traktowana jak niedorozwinięte dziecko i dożywotnio utrzymywana? Gdybym miał taka sytuację to bym wyemigrował na stałe do kraju bez ekstradycji a nie płacił za takie głupie pomysły prawne!

    • 12 3

    • Kolejny niedzielny tata bredzi

      Czytać się już nie da tych waszych zdartych płyt. Trzeba było zająć się rodzina a nie teraz płakać. Prawdziwi mężczyźni są z dziećmi i żonami i opiekują się rodziną. Rozwodnicy są wstrętni

      • 3 7

    • Jest też presją społeczna.

      Kobieta nie może zostawić dziecka, bo zaraz jest suką.

      • 3 1

    • Alimenty na kobietę to jawna dyskryminacja i narusznie konstytucyjnej równości wobec prawa (1)

      • 0 1

      • Ile urlopu tacierzynskiego i wychowawczego wykorzystałeś?

        • 0 0

    • Otóż opieka naprzemienna jest proponowana już przy 60%-70% spraw. Ile tatusiów umywa od tego ręce widać na ulicach.

      • 0 0

  • Uwaga!

    Mężczyzna współczesny jest jak kot. Zapładnia samicę i ucieka.

    • 5 7

  • To są jakieś bzdury. (3)

    Przecież w walce o prawa kobiet chodzi o równouprawnienie! Faktem jest ze kobiety mniej zarabiają, są bardziej podatne na przemoc i o tym nie można zapominać. Ale trzeba dać sobie spokój z tradycyjnym modelem społeczeństwa i podziałem ról ze względu na płeć wtedy dopiero coś będzie mogło się zmienić realnie w kwestii zarobków czy bezpieczeństwa. Niech każdy znajduje sobie taki obszar w społeczeństwie jaki mu pasuje jeśli kobieta chce iść do pracy a mężczyzna zostać w domu z dzieckiem nikt nie ma prawa tego oceniać. Mężczyźni mają mieć takie same prawa jak kobiety a kobiety jak mężczyźni. Mówienie ze tu chodzi tylko o zwiększenie obszaru praw dla kobiet jest bzdurą i kompletnym brakiem zrozumienia.

    • 4 11

    • " nikt nie ma prawa tego oceniać"

      Ma prawo.
      To nie jest izolowane i bez wpływu na całość.

      Typowo kobiece izolowanie skutków od przyczyn...

      • 2 3

    • Zbiór głupot i urojeń (1)

      Kobiety nie zarabiają mniej. Jakby rzeczywiście miały zarabiać mniej, to każdy przedsiębiorca (kobieta czy mężczyzna) zatrudniałby same kobiety, bo mężczyzna generowałby przecież większy koszt. Natomiast mężczyźni są po prostu bardziej wydajni! Są w stanie w tym samym okresie czasu wytworzyć więcej dóbr i usług. Więc szczególnego w zawodach wymagających siły fizycznej dostają wyższe wynagrodzenie. Chcecie zarabiać więcej, to nie idźcie na gunwokierunki humanistyczne typu psychologia, czy sociologia, tylko idźcie do przemysłu i harujcie tak ciężko jak faceci. Mówiąc o przemocy. Co jest większym bólem? Podbite oko czy fakt, że ktoś zabierze Ci dziecko, uniemożliwi widywanie z nim i nastawi je przeciw Tobie. Kobiety zawsze były bardziej zdemoralizowane niż mężczyźni! Na przykład zdecydowana większość osób prostytuujących w różny sposób to się to kobiety. Takie zdemoralizowane jednostki stosują przemoc o wiele bardziej bolesną niż ta fizyczna. Czyli przemoc psychiczną i w niej dominują. Wy macie i tak więcej praw i przywilei. Zawsze miałyście, tylko jesteście tak ograniczone patrząc ze swojej perspektywy, że tego nie dostrzegacie. Dlatego łatwo grając na waszych emocjach wami kierować i was oszukiwać jak to robi lewica.

      • 5 1

      • Pracodawcy nie chcą zatrudniać kobiet, bo wiedza ze mogą pójść na urlop macierzyński, wychowawczy, brać zwolnienia na dzieci. Gdyby tatusiowie brali te urlopy ba spółkę z mamami nie byłoby takich dysproporcji przy zatrudnieniu. A tymczasem s Polsce tylko 10% ojców bierze urlop tacierzyński który trwa dwa tygodnie. Wstyd

        • 0 0

  • Co za bzdety...

    • 2 0

  • Kobiety muszą głośniej krzyczeć (3)

    Niestety mimo tego teoretycznego uprawnienia kobiety nadal są traktowane jak mniej ważne, mężczyźni ich nie słuchają i traktują z góry. W zawodach tradycyjnie męskich są uznawane za dziwolągi albo wprost mówi się że się nie nadają.

    • 5 14

    • w tym częsc problemu, nie potrawicie rozmawiać tylko odrazu drzecie mordy. (1)

      • 4 1

      • Mordę to ma krowa. Nie dziw się ze musimy krzyczeć o swoich prawach, skoro ty w anonimowej dyskusji określasz tak pejoratywnie kobiece usta

        • 0 1

    • Niestety

      Ale to prawda, może niech rywalizują na swoich zasadach a nie koniecznie chcą być kopią faceta

      • 1 0

  • A jakie prawa (1)

    mają mężczyźni w sfeminizowanych sądach rodzinnych?

    • 11 2

    • Ojczulkowi są zdziwieni gdy sąd daje im opiekę naprzemienną. Nagle okazuje się ze trzeba zająć się dzieckiem przez pół miesiąca i jest wielkie niedowierzanie.

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane