Uciekał obwodnicą przed policjantami, a jakby tego było mało, miał 2,5 promila alkoholu w organizmie. 54-latek wpadł na wysokości Matarni
.
piję, uważam, że po jednym piwie nie będę stwarzać zagrożenia na drodze
30%
piję, ale zostawiam auto i biorę taksówkę
12%
odmawiam, ale tylko ze względu na obawę przed karą, bo wiem, że taka ilość alkoholu na mnie nie działa
16%
odmawiam, bo nawet niewielka ilość alkoholu negatywnie wpływa na moje reakcje
42%
W środę po godzinie 17 policjanci ruchu drogowego odebrali zgłoszenie, że gdańskim odcinkiem trójmiejskiej obwodnicy jedzie prawdopodobnie pijany kierowca forda.
Patrol drogówki pojechał na miejsce i na wysokości węzła Matarnia funkcjonariusze zauważyli pojazd, o którym mówił zgłaszający.
- Policjanci dali sygnał do zatrzymania się kierującemu fordem. Mężczyzna nie zastosował się do tych poleceń, gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli za kierowcą, dając mu polecenia do zatrzymania przy pomocy sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Po chwili na wysokości węzła Karczemki mundurowi zajechali mu drogę i uniemożliwili dalszą jazdę - mówi Magdalena Ciska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.Funkcjonariusze zatrzymali 54-latka z
Gdańska, który próbował uniknąć policyjnej kontroli. Ustalili, że kierowca forda był pijany. Badanie alkomatem wykazało, że miał prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie.
54-latek trafił na komisariat, a jego auto zostało odholowane na parking strzeżony. Policjanci zatrzymali także elektronicznie prawo jazdy gdańszczanina.