• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Miasto oddało spółkę przynoszącą zysk

am
17 września 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Gdańskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej, uchodzące dotychczas za spółkę nierentowną, zarobiło 8 mln zł. Samorządowcy biją się teraz w piersi, że oddali Niemcom majątek przynoszący zysk.

Do sprzedaży większościowego pakietu udziałów w GPEC miasto dążyło od roku 2000. Początkowo planowano pozbyć się 51 procent udziałów, skończyło się na 75 proc. Największym orędownikiem sprzedaży gdańskiego majątku niemieckiej firmie Stadtwerke Leipzig za cenę 184 mln zł było 15 radnych Platformy Obywatelskiej. Do sukcesu brakowało im dwóch głosów i w decydującym głosowaniu 29 maja br. poparło ich dwoje radnych z PiS i LPR. Mirosław Zdanowicz i Maria Małkowska zostali za złamanie dyscypliny wykluczeni ze swoich klubów. Ci, którzy negowali pomysł pozbycia się strategicznego przedsiębiorstwa komunalnego, utwierdzili się tylko w tym, że decyzja podjęta przez radę była błędna.

- Zawsze zwracaliśmy uwagę na zły nadzór właścicielski. I podkreślaliśmy, że przedsiębiorstwo do ruiny doprowadziły władze przez nieumiejętne zarządzanie majątkiem - komentuje Eugeniusz Głogowski, radny SLD. - To niezwykle ciekawa sytuacja, kiedy firma uchodząca za bankruta w ciągu pół roku przynosi 8 mln zysku. Proponowałbym się przyjrzeć temu głębiej i szczegółowo przeanalizować wynik. Obawiam się, żeby w tej chwili firma nie zechciała udowadniać, że GPEC jest przedsiębiorstwem deficytowym.

Sukces w GPEC tłumaczy się długim sezonem grzewczym. W praktyce bowiem pierwsze półrocze przedsiębiorstwo zazwyczaj kończy saldem dodatnim, a straty odnotowywane są dopiero na koniec roku. W obecnej sytuacji straty mogą być jednak niższe od planowanych (planowano 19 mln na koniec drugiego półrocza). Dla samorządowców, którzy byli przeciwni transakcji, zasłanianie się pogodą i długim sezonem grzewczym to iluzja.

- Już kiedy trwały negocjacje, część pracowników GPEC podkreślała, iż firma potrzebuje tylko czasu, by wyjść na prostą. Radni popełnili błąd, bo GPEC mogło pozostać w zasobach gminy, a władze mogły po prostu zacząć prowadzić prawidłową politykę gospodarczą - dodaje Głogowski.

Inni nie mają złudzeń, że miasto nie wykorzystało dobrobytu, jakim dysponowało, a chciało jedynie załatać dziurę w budżecie i pozbyć się problemu. Grzegorza Strzelczyka (PiS) ogarnia złość.

- Osobiście zrobiłem wszystko co w mojej mocy, by przedsiębiorstwa nie sprzedawać - mówi. - Nie zgadzałem się z krążącą opinią o zastoju gospodarczym i tym, że wszystkie firmy ciepłownicze w Polsce funkcjonują źle. Za przykład podawałem Wrocław, który świetnie sobie radzi. Czuję się bezradny, bo zwyciężyli ci, którzy nie przyjmowali racjonalnych argumentów.

Dla radnego PiS sprzedaż udziałów w GPEC jest przykładem klasycznej polskiej prywatyzacji. Sprowadza się firmę bliżej dna, żeby udowodnić jak kiepską formę reprezentuje, a potem nagle spółka z dnia na dzień przynosi zyski. Bardzo dobrze czuje się natomiast radny Platformy Maciej Lisicki.

- Trudno mówić o sukcesie finansowym firmy na podstawie cząstkowego wyniku. Poza tym ja, dążąc do sprzedaży udziałów, nie sugerowałem się tym, czy firma przynosi zyski czy notuje straty - wyjaśnia. - Uważam bowiem, że taką firmą muszą zarządzać prywatni inwestorzy. Ponadto GPEC zawsze było miejscem, gdzie realizowało się polityczne i prywatne interesy, a nowy właściciel ukróci wpływy partyjne.

Niektórzy samorządowcy zastanawiają się czy 8 mln zysku wypracowane przez GPEC nie jest konsekwencją nagłej zmiany postawy miasta. Chodzi o to, że być może gmina - w obliczu nowego właściciela - zaczęła wreszcie wywiązywać się ze zobowiązań wobec firmy. Dotychczas miasto miało nieuregulowane rachunki za szkoły, przedszkola, szpitale. Na to, by Niemcy przejęli kontrolę nad gdańskim przedsiębiorstwem, potrzeba jeszcze zgody Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Po jej uzyskaniu Stadtwerke Leipzig będzie podejmować kluczowe decyzje w strategicznej spółce komunalnej Gdańska. W Radzie Nadzorczej na 7 głosów będą mieli bowiem 4.
Głos Wybrzeżaam

Opinie (130)

  • Może i dwójka nie jest zła, ale chyba nie w wieku dwudziestukilku lat??
    Tym bardziej przy nieskończonych studiach i u progu kariery.

    Ale docelowo też chcę dwójkę :)) (a drugą najlepiej dziewczynkę)

    • 0 0

  • Papatki wszystkim, do jutra!
    Miłego wieczorku!

    • 0 0

  • Nie ma co - coraz szczerzej !

    Jednak są potrzeby w społeczeństwie. Pani-chłopczyka, pani też, pani -dziewczynkę, pani -dwojaczki. Tralalala.

    • 0 0

  • Bolo

    Bo wszyscy trójmiejscy portalowcy, to jedna, wielka, kochająca sie rodzina, więc jak to w rodzinie ze wszystkiego się można zwierzyć ;-)

    • 0 0

  • A tak może bardziej na temat

    to nie dopatrujmy się może w zagranicznych inwestycjach spisku przeciwko narodowi polskiemu, a raczej szansę na rozwój.
    I jeszcze jedno, jest jeszcze w Trójmieście sporo firm z wyłącznie polskim kapitałem, które bardzo dobrze sobie radzą, więc nie demonizujmy, że już nic nie pozostało "w rękach" Polaków.

    • 0 0

  • Do wszystkich pseudoliberałów

    Drodzy pseudoliberałowie,

    Dla was pomiędzy tym co polskie, miejskie, komunalne, społeczne i dziadowskie można postawić znak równości. Podobnie jak synonimami dla was są określenia zachodni, prywatny, przynoszący zyski, wspaniały. Dla Was nie ważne jest to że zakład komunalny może przynosić zyski. Dla was ważne jest to, żeby był prywatny, no... i zagraniczny. Pomyliliście pojęcia rachunku ekonomicznego ze zwyczajnymi układami. Samo istnienie róznych form własności społecznej przyprawia was o dreszcze, nawet jeżeli te formy się sprawdzają. Po prostu wy byście sprywatyzowali wszystko co się da, dla zasady, nie patrząc na skutki dla miasta, mieszkańców, pracowników. Ile dobrze prosperującyh zakładów jest w Polsce, gdzie pracownicy drżą przed sprywatyzowaniem, co wiąże się głównie z likwidacją zakładu.
    Pseudoliberałowie: Albo jesteście dziecinnie naiwni, albo macie z tego jakieś osobiste korzyści. Ale błagam was, przestańcie pieprzyć tu o komunie, kapitaliźmie etc. etc bo to nie z tym nic wspólnego.

    • 0 0

  • Do Bola

    Bardziej od Gdańska zadłużone są Kraków i Wrocław,układ drogowy jak i ich stan przemawia na korzyść Gdanska w porównaniu z wymienionymi wyżej miastami,nie uwierzysz,ale miałem nie tak dawno gości z tych miast i byli zachwyceni stanem dróg jak i układem ulic w Gdańsku...

    • 0 0

  • i bardzo dobrze

    Do mnie jako stałego odbiorcy ciepła przemawia argument o konieczności odpolitycznienia miejskich spółek. I nie jest to robione dla zasady "sprzedać, aby sprzedać", ale naprawdę porządnie i skutecznie zarządza się wyłącznie prywatnymi spółkami.
    Poza tym Niemcy jako gospodarze są w tym fachowcami, wystarczy spojrzeć na kondycję i markę niemieckich firm.
    I jeszcze jedno - kto i kiedy wyłożył by 400 milionów na modernizację GPEC ??? Dlatego powtarzam, że czas udowodni, że była to dobra decyzja.

    • 0 0

  • a o jakiej konkretnie marce niemieckiej myślisz??
    w/g mnie "niemieckie" nie znaczy wcale IDEALNE a nawet DOBRE
    ten mit już dawno zbladł
    bosh?? znaczne pogorszenie jakości
    merc?? też wpadki
    ważne w tym wszystkim jest to, że nowi właściciele nie są FILANTROPAMI a GPEC kupili żeby na tym interesie zarobić
    na czym chcą zarobić??
    na dostarczaniu ciepła do gdańskich mieszkań z pozycji MONOPOLISTY
    czym to pachnie??
    poczekajmy jak miną ze dwa sezony grzewcze
    ale tak se myślę, że ktoś bedzie musiał niemcom zwrócić poniesione nakłady.....
    pewnie my

    • 0 0

  • ale
    jakbym sobie miał zbudować dom to kotłowni nie planowałbym u somsiada
    różnie w życiu bywa i lepiej być niezależnym i mieć własny haizung, może nie najnowoczesniejszy ale niezależny od cudzych humorów

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane