- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (263 opinie)
- 2 Dostał 5 mandatów naraz (70 opinii)
- 3 Były senator PiS trafił do więzienia (323 opinie)
- 4 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (204 opinie)
- 5 Winda, która wygląda jak kapliczka (50 opinii)
- 6 Rusza wyczekiwana inwestycja na Witominie (66 opinii)
Michał i jego modele niemieckich i rosyjskich okrętów
Miniaturowe U-Booty z czasów II wojny światowej, rosyjski atomowy okręt podwodny czy "niewidzialna" szwedzka korweta. To tylko niektóre modele, jakie wyszły spod rąk mieszkańca Gdyni. Tym razem w cyklu Pasjonaci prezentujemy kolekcję Michała Białka.
- Bora to rosyjska korweta rakietowa o konstrukcji poduszkowca bocznościennego. Poza rakietami typu Moskit dysponuje jeszcze armatą AK-176 oraz uzbrojeniem przeciwlotniczym. Bora to jednostka, której zadaniem jest prowadzenie szybkich ataków z zaskoczenia - opowiada Michał Białek z Gdyni, który obecnie wykańcza model tego właśnie okrętu.
Niewielka jednostka rakietowa jest najnowszym modelem w kolekcji pasjonata. Przygodę z modelarstwem Michał rozpoczynał jednak nie od okrętów rosyjskich, tylko od niemieckich U-Bootów.
Listonosz na rowerze i chrapy
- U-997 to weteran wśród moich modeli. Wykonałem go siedem lat temu, a prace nad nim zajęły mi z przerwami dwa lata - opowiada pasjonat.
Wykonany w skali 1:72 model jest na tyle długi, że najlepiej trzymać go w obu dłoniach. Sam okręt wybudowany został pod koniec II wojny światowej i miał 67 metrów długości, a jego wyporność w zanurzeniu wynosiła ponad 870 ton. Znakiem rozpoznawczym U-997, który należał do U-Bootów typu VIIC, był emblemat na kiosku. Znajdował się tam jadący na rowerze listonosz, który pod ręką trzymał torpedę.
Główne uzbrojenie okręt ten odpalał z wyrzutni. Natomiast model Michała posiada m.in. dodatkowe dwie pilotowane torpedy na pokładzie za kioskiem.
- U-Boot ten był wyposażony testowo w torpedy, w których mogli zasiąść ludzie. Była to broń wzorowana na japońskich samobójczych torpedach. Poza tym nieco niżej znajdują się dwie torpedy elektryczne typu 7e. Były one jednak bardzo zawodne - wyjaśnia pasjonat.
Zaletą okrętu były natomiast chrapy. To urządzenie widoczne tuż przy kiosku, które odpowiadało za doprowadzanie powietrza do silnika spalinowego. Ten z kolei napędzał generator służący do ładowania akumulatorów.
- Chrapy pozwalały okrętowi podwodnemu robić to wszystko w niewielkim zanurzeniu, co było niezwykle ważne dla bezpieczeństwa jednostki. Nad powierzchnię wystawała tylko górna część z zaworem, który zamykał się pod wpływem nadchodzącej fali, żeby woda nie wlała się do systemu silnikowego - tłumaczy Michał, który z wykształcenia jest mechanikiem okrętowym.
Torpedy wzdłuż kadłuba i problemy marynarzy
Wśród sklejonych U-Bootów mieszkaniec Gdyni ma także modele miniaturowych okrętów podwodnych typu Biber i Seehund. Były to jednostki używane przez Kriegsmarine pod koniec II wojny światowej. Miały długość, odpowiednio, dziewięciu i prawie 12 metrów.
- Jako pierwszy zaprojektowany został okręt typu Biber. Był on jednak pechowy, ponieważ marynarze, którzy go używali, truli się w jego wnętrzu spalinami, które dochodziły do środka przez nieszczelności. Do tego jego obsługa dla jednej osoby była męcząca. Powstał więc kolejny miniaturowy okręt podwodny, czyli dwuosobowy Seehund - opowiada pasjonat, który należy do sekcji modelarskiej Kompas w Gdyni.
Oba modele okrętów skleił w skali 1:35, bo zależało mu na pokazaniu detali. Choćby torped, które zamontowane są wzdłuż kadłubów jednostek. Poza tym - jak wyjaśnia Michał - jednostka typu Seehund ma zimowy kamuflaż w postaci wielu kropek.
- To kamuflaż okrętów, które stacjonowały w fiordach Półwyspu Skandynawskiego - tłumaczy.
Ale że Michał nie lubi monotonii, po sklejeniu łącznie czterech różnych U-Bootów, zrobił sobie przerwę od niemieckiej broni podwodnej. W oko wpadły mu współczesne okręty rosyjskie i szwedzkie. Wśród tych pierwszych jest choćby nowsza wersja atomowego okrętu podwodnego projektu 971M, zwanego w kodzie NATO Akula II.
35 węzłów pod powierzchnią wody
- Okręt ten mierzy 110 metrów długości, a jego załoga liczy 50 członków. Przy tym jego prędkość na powierzchni wynosi 20 węzłów, natomiast w pełnym zanurzeniu aż 35. Pozwala to na doścignięcie jednostek nawodnych bądź bardzo szybkie udanie się na polowanie w wyznaczony rejon - opowiada pasjonat.
Jak dodaje modelarz, na przykładzie choćby jednostek typu Akula widać ogromny postęp, jaki dokonał się w technologii budowy okrętów podwodnych na przestrzeni kilkudziesięciu lat.
- Niegdyś okręty podwodne poruszały się w zanurzeniu z prędkością kilku węzłów, a pod koniec zimnej wojny potrafiły osiągać pod wodą ponad 30 - wylicza.
Poza modelem rosyjskiego okrętu podwodnego zdecydował się też na sklejenie szwedzkiej korwety typu Visby. Jedna z takich jednostek w 2013 r. odwiedziła Gdańsk. Michał miał okazję widzieć ją z nabrzeża i zachwycił się kanciastymi kształtami okrętu, który został zbudowany w technologii "stealth".
Przeczytaj też: Niewidzialna korweta już w Gdańsku
- Na pokładzie nie ma za dużo do oglądania, ponieważ zgodnie z założeniem okręt ten ma być "niewidoczny" dla środków rozpoznania przeciwnika. Główne uzbrojenie, czyli przeciwokrętowe pociski manewrujące ukryte są więc wewnątrz jednostki - tłumaczy modelarz.
Aby nietypowy okręt prezentował się okazalej, Michał, za namową kolegi, wykonał dioramę. Woda powstała z żywicy, a fale z wyselekcjonowanej waty. Łącznie poświęcił na to około 30 godzin. Pracował w dobrym humorze, bo, jak przyznaje:
- Dla wielu modelarzy pasja to sposób na odstresowanie się, a ja z kolei siadam do modeli wyłącznie wtedy, kiedy jestem w dobrym humorze. Jeśli nie ma odpowiedniego nastroju, wtedy wszystko irytuje i zdarzają się wypadki, że model leci przez okno - wyznaje pasjonat.
Poza tym Michał zdradza również, że w modelarskiej pasji wspiera go żona Magdalena.
- Często modelarze bardzo wiele zawdzięczają rodzinom, które są cierpliwe i pomagają im. W moim przypadku w doborze kolorów pomaga mi żona, która ma wykształcenie plastyczne i jeżeli mam problem z wybraniem odpowiedniego odcienia, to zawsze służy mi pomocą, dobrą radą, konstruktywną krytyką, a czasami nawet sama coś pomaluje.
Zobacz piwną kolekcję Grzegorza z Gdańska
Miejsca
Opinie (41) ponad 10 zablokowanych
-
2017-07-30 15:11
Ciekawe kto pierwszy zrobi makietę Forum Radunia...
i czy będą w niej jeździć pociągi...?
- 4 0
-
2017-07-30 16:19
(1)
Ale jestes glupi albo slepy. Obraczke ma...
- 6 0
-
2017-08-01 14:30
Oczywista oczywistość
Na pewno nie jest jasnowidzem.Chodzi o obrączkę.
- 0 0
-
2017-07-30 17:04
super
bardzo to wszystko ciekawe i wciagające
- 5 0
-
2017-07-30 18:31
Przydałyby się jakieś zdjecia
Bo na filmie czasem trudno zobaczyć szczegóły. Poza tym na wielu portalach na siłę wciskają filmiki, których nikt nie ogląda
- 3 1
-
2017-07-30 19:38
Czy ... (2)
... Michał ma dziewczynę?
- 7 3
-
2017-07-30 21:42
ma...
a ty masz chłopaka i co z tego?- 4 2
-
2017-07-30 22:25
Skladaasz propozycje?
Sorry koles ale matolow nie przyjmuja. Chlop ma zone.
- 4 0
-
2017-07-31 09:41
Modele
To jest to mam 78lat i w dalszym ciągu robię modele statków zaglowych
- 5 0
-
2017-07-31 11:46
PASJONAT - w jezyku polskim to furiat, raptus, czlowiek nieobliczalny
- 0 1
-
2017-07-31 13:37
jesli ktos ma duzo miejsca i nie zawala domu to fajnie, jestem zdania ze zadna pasja nie powinna zajmowac zbyt wiele miejsca w domu, znam modelarzy ktorzy wlasciwie zagarneli cale mieszkanie pozostalym uzytkownikom
- 2 1
-
2017-12-18 20:22
A gdzie można zobaczyć te modele ????
A gdzie można zobaczyć te modele ????
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.