"Mieszkasz nad morzem? Chyba nad zatoką?" - skomentowała szyderczo moja mieszkająca w Poznaniu koleżanka. Szybko ją jednak "naprostowałem", bo prawa do mówienia, że mieszka się nad morzem, nikt nam nie może odebrać.
wczoraj 14:55
jestem z miejscowosci nadmorskiej : Kolobrzeg- dla mnie osobiscie ( podkresle osobiscie) ma to jednak znaczenie. Nad morzem doswiadczysz pozadnych fal, sztormow i wiatru. Nad zatoka juz zdecydowanie mniej. I temperatura wody- nad zatoka jest zawsze cieplej, a wszak po to kapiesz sie w Kolobrzegu by sie kostki wykrecilo po zanuzeniu duzego palca stopy.
Tak czy inaczej aura jest inna nad otwartym morzem, co nie zmienia faktu ze na spacer nad zatoka czy tez nad morzem nalezy chodzic regularnie ze wzgledu na wiatr. nawet nad zatoka jest na tyle silny ze wywiewa gupie mysli z glowy.
wczoraj 14:57
wczoraj 15:05
Ktoś cie zirytował takim gadaniem że musiałaś strzelić o tym artykuł?
wczoraj 15:18
Ludzie już nie mają się o co czepiać, naprawdę
wczoraj 16:16
autochtoni że zatoka, jak jade nad morze to przez puck, a kąpię się w zatoce od 50 lat.
wczoraj 16:27
Zero wspólnoty,jak lichwa niepotrzebna wymuszona tożsamość
wczoraj 17:26
To tak jakby temu z Poznania powiedzieć że nie mieszka w Polsce tylko w Wielkopolsce
wczoraj 17:43
Teraz we wszystkich wiadomościach będziecie pisać o tym jakie to rozmowy mieliście w internecie? Takie to wybrakowane w tematach czy delikatna duma naruszona? Naprawdę nie macie czym się zajmować
wczoraj 19:17
wczoraj 19:36
Znajomy Hiszpan poprawił mnie, kiedy powiedziałem mu że byłem nad oceanem w okolicach Bilbao. Skorygował mnie, że byłem nad morzem Kantabryjskim. Byłem zaskoczony, bo u nas ten akwen nazywa się zatoką biskajską. Tak że za granicą tak samo poprawiają jak to się robi u nas.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
