- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (370 opinii)
- 2 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (179 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (85 opinii)
- 4 Utrudnienia na al. Niepodległości od wtorku (45 opinii)
- 5 Dlaczego szpetne kioski nie znikają z ulic? (248 opinii)
- 6 Niepełnosprawny: zostałem na lotnisku (359 opinii)
Minister Cimoszewicz w Gdańsku
- Musimy zastanowić się jak wypowiedzenie umowy o imporcie bezcłowego kontyngentu zboża wpłynie na nasze negocjacje z Unią Europejską. Sytuacja polskich rolników nie jest dobra, ale nie dramatyczna. Pamiętajmy, że próba załatania małej dziurki może spowodować poważne konsekwencje - mówił szef MSZ.
Włodzimierz Cimoszewicz pytany o przyszłoroczne referendum, w którym Polacy odpowiedzą, czy są za przystąpieniem do Unii Europejskiej odparł:
- Najnowsze sondaże wskazują, że zwolenników wejścia do wspólnoty jest blisko pięć razy więcej niż przeciwników. Naszym problemem może być frekwencja - obecnie szacuje się, że do urn pójdzie ok. 60 proc. obywateli. Żeby referendum było ważne musi w nim uczestniczyć co najmniej połowa uprawnionych do głosowania.
Młodzież z I LO w Gdańsku wysłuchała w szkolnej auli wykładu ministra o wejściu Polski do Unii Europejskiej.
- Na początku lat 90. przestał obowiązywać podział polityczny świata ustalony w Jałcie. Wcześniej nasz kraj wyróżniał się spośród innych w bloku wschodnim pewną swobodą w wydawaniu paszportów. Fakt, że wyjeżdżaliśmy za granicę, wpłynął na nasz sukces gospodarczy w latach 90. - mówił Cimoszewicz.
Szef MSZ powtórzył, że rząd zamierza doprowadzić do przyjęcia Polski do UE od 1 stycznia 2004. - Opóźnienie może nam grozić utratą pieniędzy dla nowych członków i zmniejszeniem skłonności Zachodu do ich przyjęcia.
Uczniowie gdańskiej "jedynki" pytali, czy Polska jest najważniejszym sojusznikiem USA w Europie, a jeśli tak w jaki sposób to wykorzystuje.
- Nieoficjalnie powiem coś, czego nie powinniście usłyszeć od ministra: jesteśmy najważniejszym partnerem Stanów Zjednoczonych. Za niespełna 40 dni Aleksander Kwaśniewski złoży wizytę państwową w USA. Będzie to druga wizyta tej rangi w kadencji Georga W. Busha. A czerpanie korzyści z dobrych stosunków między państwami zależy od przedsiębiorców - wyjaśniał minister.
Cimoszewicz przyznał, że kłopotem Unii Europejskiej jest fakt, że niewiele osób rozumie jej struktury i sposób działania, co powoduje nieufność wobec wspólnoty.
Opinie (13)
-
2002-06-11 14:09
Zawsze sie coś znajdzie
na co można zwalić... np. na galluxa... co nie ? hehehehe
Pozdrawiam- 0 0
-
2002-06-11 16:05
sie nie zgadzam sie
zawsze mówiłem że to nie ma sensu:((((((
- 0 0
-
2002-06-11 18:35
Ja jestem za wejsciem do UE
Gallux mysli o rybakach a wiec nie o sobie ale byly juz podobne rozwazania, kiedy Finlandia wstepowala do U. Wowczas hodowcy reniferow stali w podobnej sytuacji co polscy rybacy. Nie zapewni sie wszystkim optymalnych warunkow po przystapieniu. W perspektywie jednak dla nowego pokolenia bedzie to jednak pozytywna decyzja.
Dla wszystkich mlodych z wyksztalceniem otworza sie rynki pracy w calej Europie . Mam tutaj na mysli konkretne zawody techniczne i medyczne .W Polsce bedzie jeszcze dlugo bieda ale ci, ktorzy zdecyduja sie na podjecie pracy w jakims kraju UE zyskaja i zdobeda doswiadczenie. Uwazam za rzeznikiem , ze jest to dla NOWEGO POKOLENIA duza szansa.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.