- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (74 opinie)
- 2 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (136 opinii)
- 3 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (163 opinie)
- 4 Nowe życie dawnej szkoły w Brzeźnie (75 opinii)
- 5 Gwałtowna ulewa nad Trójmiastem (326 opinii)
- 6 Szukają świadków... zderzenia rowerzystów (264 opinie)
Monety zostały w Trójmieście
29 stycznia 2007 (artykuł sprzed 17 lat)
Kilkadziesiąt monety i odznak wojskowych, a także obraz znaleźli pogranicznicy w bagażu 59-letniego Amerykanina Garego A. lecącego z Gdańska do Frankfurtu. Mężczyzna chciał wywieźć te przedmioty z Polski bez wymaganego zezwolenia.
Ponieważ funkcjonariuszom ciężko było ustalić, czy odnalezione precjoza mają charakter zabytkowy, o pomoc zwrócili się do wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Ekspert ustaliła, że 23 monety - chińskie, niemieckie (marki) i rosyjskie (kopiejki z datami 1874,1913 i 1939), sześć niemieckich odznak korpusowych z wizerunkiem węża oraz obraz olejny zostały wykonane przed 1945 rokiem, czyli zgodnie z polskim prawem ich wywóz za granicę wymaga zezwolenia ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Amerykanin takiego zezwolenia nie miał, więc wszystkie pamiątki mu zarekwirowano.
Wartość historyczną i materialną zajętych przedmiotów określi biegły.
Gary A. wyjaśnił funkcjonariuszom MOSG, że przedmioty te kupił w Gronowie i nie wiedział, że podlegają one prawnej ochronie. Amerykanina zwolniono, ale jest on podejrzany o naruszenie ustawy o ochronie zabytków i opiece nad nimi, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat pięciu.
Ponieważ funkcjonariuszom ciężko było ustalić, czy odnalezione precjoza mają charakter zabytkowy, o pomoc zwrócili się do wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Ekspert ustaliła, że 23 monety - chińskie, niemieckie (marki) i rosyjskie (kopiejki z datami 1874,1913 i 1939), sześć niemieckich odznak korpusowych z wizerunkiem węża oraz obraz olejny zostały wykonane przed 1945 rokiem, czyli zgodnie z polskim prawem ich wywóz za granicę wymaga zezwolenia ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Amerykanin takiego zezwolenia nie miał, więc wszystkie pamiątki mu zarekwirowano.
Wartość historyczną i materialną zajętych przedmiotów określi biegły.
Gary A. wyjaśnił funkcjonariuszom MOSG, że przedmioty te kupił w Gronowie i nie wiedział, że podlegają one prawnej ochronie. Amerykanina zwolniono, ale jest on podejrzany o naruszenie ustawy o ochronie zabytków i opiece nad nimi, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat pięciu.
ms
Opinie (22) 1 zablokowana
-
2007-01-29 19:20
jakie to dziedzictwo narodowe?!!!
Odznaka za walkę z bandami(czytaj partyzantami także polskimi), albo nie tak dawno opisywane na tym portalu gliniane tabliczki z Sopotu na których jakiś hitlerowiec uwłaczał Żydom i Polakom i miał nadzieję że Danzig i Zoppot będzie zawsze niemiecki. Dlaczego taki9e eksponaty trafiają do muzeum np Sopotu? Bzdura
- 0 0
-
2007-01-30 07:21
kiedy nastapi nastepny rozboir polski???
juz bliskooohehehehehe. polakow wszyscy lubia i niemcy i ruscy. najlepiej tez wypiac sie na amerykanow , fajne towarzystwo
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.