- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (445 opinii)
- 2 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (153 opinie)
- 3 Szybko odzyskali skradzione auto (24 opinie)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (176 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (277 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (61 opinii)
Monitoring w tramwajach to fikcja
W czwartek ok. godz. 17.30 wracałem po pracy tramwajem do domu. Koło Stoczni Gdańskiej wsiadłem w "dwójkę", która jechała w stronę Jelitkowa.
W tramwaju, jak to w tramwaju: sporo pasażerów, w tym wracający po pracy robotnicy, starsze osoby, trochę młodzieży. Generalnie mieszanka piorunująco działająca na zmysł powonienia. Inaczej mówiąc smród. Normalna - niestety - sprawa.
Tym razem jednak, z ogólnego odoru zmęczonych i niedomytych ciał, przebijał się jeden zapach bardzo charakterystyczny - zapach pitego i zarazem trawionego piwa. Rozejrzałem sie wokół w poszukiwaniu amatora lubianego także przeze mnie napoju. Jest!, siedzi sobie wygodnie na przodzie wagonu, nieprzesadnie afiszując się z puszką czarnego Specjala, ale i nie niespecjalnie się ukrywając. Ot, młody mężczyzna, który po całodziennej pracy postanowił zwilżyć usta orzeźwiającym napojem w drodze do domu.
- Ma szczęście, że w tym tramwaju nie ma monitoringu - pomyślałem. - Inaczej na pewno już wsiedliby strażnicy miejscy i wystawili mu mandat. Nie zdążyłem jednak nawet w myślach dokończyć tego zdania, gdy kątem oka zauważyłem, że piwosz siedzi niemal dokładnie pod kamerą monitoringu!
- To tylko czekać aż ktoś przyjdzie i go wyrzuci - pomyślałem, zupełnie bez zawiści, ale jednak w przekonaniu że stanie się dobrze, choćby dla poprawy tramwajowej atmosfery.
Tramwaj pokonywał kolejne przystanki. Na każdym z nich wyglądałem strażników, policjantów, pracowników ZKM, ZTM, Renomy - nie wiem kogo jeszcze, w każdym razie kogoś, kto dba o przestrzeganie prawa w tramwajach. Minęliśmy Stocznię Północną - łyk, Kliniczną - gul, wjechaliśmy na Hallera - mlaśnięcie. A stróżów prawa ani widu, ani słychu.
Kiedy wysiadałem na Zaspie naszły mnie dwie refleksje. Pierwsza: kamera pod którą siedział pijaczyna chyba nie działa najlepiej. Druga: ta puszka Specjala była chyba bez dna.
W domu chciałem poczytać o kamerach w gdańskich tramwajach. Poczytałem i przestałem się dziwić, że żaden operator kamery nie wysłał po pijaczka patrolu.
"System nie będzie przekazywał obrazu z kamer on-line do centrum kontroli ruchu czy policji. - Gdybyśmy chcieli zbudować system przekazujący obraz bezpośrednio do centrali, musielibyśmy wydać sporo więcej, bądź po prostu zainstalować mniej zestawów kamer - tłumaczy Tadeusz Bukontt" - czytam na trojmiasto.pl.
Opada mi szczęka, bo rozumiem z tego tyle: "gdybyśmy chcieli zbudować system, który będzie działać, musielibyśmy wydać więcej." Logika mnie poraża, ale facet faktycznie ma rację: rzeczywiście, niebudowanie systemu jest tańsze niż jego budowanie.
Ciekawy jestem ile informacji ukazało się w trójmiejskich mediach na temat systemu monitoringu, który ma zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom i respektowanie prawa w tramwajach...
Celem poprawy komfortu i bezpieczeństwa podróży mieszkańców Gdańska oraz turystów, Urząd Miasta sfinansował zakup urządzeń do monitoringu w pojazdach komunikacji miejskiej. Zakupiony sprzęt został użyczony Zakładowi Komunikacji Miejskiej i to ZKM jest odpowiedzialny za jego efektywne wykorzystanie, czyli kamery mają rzeczywiście służyć mieszkańcom.
Izabela Kozicka-Prus, rzecznik ZKM
Monitoring ma na celu podniesienie bezpieczeństwa pasażerów, ale faktycznie wykorzystywany jest w najpoważniejszych wypadkach naruszenia prawa. Obraz z kamer jest nagrywany i trzymany w archiwum przez siedem dni. Materiał z kamer przekazywany jest policji, jeśli tylko ona o to wystąpi.
Pamiętajmy, że w czasie jazdy uwaga motorniczego skupiona jest przede wszystkim na uważnym prowadzeniu tramwaju i zachowaniu bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Motorniczy ma w swojej kabinie monitor, na którym "na żywo" widać obraz z kamer. Jednak na tym samym monitorze wyświetla się również ważny dla motorniczego rozkład jazdy. Przełączenie na podgląd kamer następuje po zgłoszeniu od pasażera. Gdy motorniczy zauważy zagrożenie, bądź naruszenie prawa zgłasza to do centrali ruchu, a ta przekazuje zgłoszenie policji.
sierż. Beata Domitrz-Borszewska, zespół prasowy KMP w Gdańsku
System kamer w środkach komunikacji miejskiej nie przekazuje rejestrowanego obrazu bezpośrednio policji nie mamy więc możliwości natychmiastowej reakcji na to co dzieje się wewnątrz pojazdu na podstawie zapisu na kamerze. Gdyby ktoś z pasażerów zadzwonił na policję na miejsce skierowalibyśmy policjantów. Sprawdzamy wszystkie zgłoszenia dotyczące naruszeń prawa.
Jak tylko otrzymamy ich komentarze, zamieścimy je pod artykułem.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (145) 7 zablokowanych
-
2007-07-07 11:35
jana
jak to nie robi problemu?!
wlasnie robi problem, chocby dlatego, ze SMIERDZI!
o jakim buractwie Ty mowisz? moze dojdziemy do tego, ze kulturalnego, dystyngowanego dzentelmena, ktory przypadkiem jakims zupelnie wsiadlby do tramwaju i cierpiac w tym odorze, zwrocil uwage takiemu PIJACZYNIE, ktory juz jest na takim suszu, ze normalnie nie wytrzyma tych dwoch przystankow, zeby sie napic spokojnie w domu, tylko no po prostu MUSI wychlac ten browar w tramwaju, bo inaczej chyba zejdzie z tego swiata... moze takiego dzentelmena tez nazwalabys burakiem, bo zrobilby problem z tego Bogu ducha winnego mlodzienca, ktory mu uprzykrza jazde?
dlaczego Polacy sa tacy, ze ciagnie ich do syfu, do smrodu, do pomagania uciemiezonym wiesniakom, ktorzy jak nie z higiena, to z kultura maja na bakier? w imie czego? starych znajomosci? DLACZEGO OBURZA CIE FACET, KTORY NIE ZYCZY SOBIE JEZDZIC W SYFIE (i dzieki temu dostal od Ciebie latke buraka - ciekawa logika), A NAGLE BIEDNYM I POKRZYWDZONYM JEST FACECIK, KTORY JUZ NIE MOGL WYTRZYMAC? dlaczego?
PS. tak poza tym, badz laskawa zauwazyc, ze nie jest to artykul o pijaczku, a jedynie byl on pretekstem do rozmowy o monitoringu, z ktorej wielu z nas sie pewnie troche dowiedzialo.- 0 0
-
2007-07-07 13:33
Polak
ludzie sie jeszcze nie obudzili. stare nawyki mowia im, ze prawo jest zle bo przeciwko ludziom, bo narzucane przez kogos innego. stad ta prostackosc, ze im wszystko wolno bo nikt im nie podskoczy itp itd...
niestety spoleczenstwo jest jeszcze prymitywne, nieswiadome i powoli sie to zmienia, ale zmienia.- 0 0
-
2007-07-07 14:06
Prawo...
Niestety mamy takie prawo, że trzeba ścigać zwykłych ludzi za picie browarka w miejscach do tego nie wyznaczonych, ale meneli wciągających kruszona się nie tyka nawet w komunikacji miejskiej, nie mówiąc o tym, że śmierdzą i się wytrzymać nie da.
Ostatnio kumple jechali do Czech na Iron'ów, w Zakopanem jak przejeżdżali poszli na Krupówki coś wszamać. Gościu sączył sobie pifko, jakiś młody zwykły turysta pewnie. Dwie suki go zgarnęły, pokazówka jak przy Magdalence. A w Czechach kumple mają zdjęcia z policją i z browarami na głównym rynku w mieście.Co kraj to obyczaj...- 0 0
-
2007-07-07 14:15
w Czechach jest kultura picia piwa, u nas picie piwa to zazwyczaj brak kultury, stąd nie dziwię się policji. oczywiście reakcja przesadzona.
belfast - ale jak wytłumaczyć fakt, że przeciw prawu i policji są ludzie z pokolenia tzw. JP2, -nasto i 20-latkowie? oni nie odczuli komunizmu.- 0 0
-
2007-07-07 14:50
ZNÓW COŚ ZŁEGO W GDAŃSKU
Gdańsk ble
- 0 0
-
2007-07-07 15:31
Polak
nastolatkowie czy "wczesni" 20latkowie to raczej z przekory, buntu chyba. Nic im nie grozi, bo nikt nie egzekwuje przepisow to i latwo sie "wykazac"
no a z drugiej strony to skad mlodzi maja brac przyklad skoro starzy nie lepsi.
chyba jednak cos sie zmienia, ludzie powoli staja bardziej odpowiedziali i spoleczenstwo sie cywilizuje...
moja teoria jest taka, ze brak szacunku do rzeczy "wspolnych" to efekt starego systemu. zmieni sie to jak ludzie beda posiadali wiecej, beda to szanowali bo beda znali tego wartosc. jak beda znali wartosc swego to beda szanowali prace i rzeczy wspolne...bo im sluza.
czyli im spoleczenstwo bedzie bogatsze tym bardziej bedzie sie cywilizowalo, bedzie bardziej wymagajace itd.
nic innego na to,widac,nie wplywa..ani politycy, ani kosciol, Papiez tez tego nie zmienil (chociaz cos tam pewnie nam w glowach zostalo)
a moze to nie takie proste...- 0 0
-
2007-07-07 15:53
kamery - owszem ale atrapy
Mój kolega szczyci sie posiadaniem ekskluzywnego przycisku do papieru czyli wykręconej z tramwaju kamery. Przy wykrecaniu jej nie natrafił na żadne kable, nawet od zasilania. Może była bezprzewodowa?:P
- 0 0
-
2007-07-07 16:16
mnie bardziej wnerwiają psy w kolejkach niż ludzie z browcem
- 0 0
-
2007-07-07 16:21
a mnie psy na trawnikach albo koty w piaskownicach
- 0 0
-
2007-07-07 16:22
kamery to atrapy
W 80% te "kamery" to są tylko atrapy. Złodzieje w tramwajach już o tym wiedzą i nic się "kamerami" nie przejmują. Ja też już o tym wiem. Pytanie tylko po co było za ten "monitoring" płacić (bodajże firmie SPRINT) takie pieniądze? Okradziona .
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.