Do tragicznego wypadku doszło w Orłowie. W poniedziałek po godz. 17 motocyklistka uderzyła w autobus. Mimo reanimacji 33-letnia mieszkanka Wejherowa zmarła.
w kierunku centrum jest zakorkowana. - Zator sięga Sopotu - mówi nasz czytelnik, pan Łukasz. Wedug policji utrudnienia mogą potrwać ponad dwie godziny. Na miejsce musi jeszcze przyjechać prokurator.
2010-05-26 11:05
Uszanujcie jej odejście.
Zapalcie znicz i pomódlcie się za duszę świetnej dziewczyny.
Kiedy i gdzie jest pogrzeb Noska?
2010-05-26 13:49
pogrzeb w sobote na leszczynkach. az sie niedobrze robi od niektorych komentarzy, uszanujcie smierc mojej kuzynki
2010-05-26 12:01
miała dzieci i męża???
2010-05-29 17:22
nie, nie miała
ale miała milion dzieci, którymi się opiekowała na wyjazdach i koloniach, które ją kochały
2010-05-26 21:04
Byłam jej wychowanka na obozie. Od dziecinstwa tam jezdzilam, znala mnie od malego. Najsilniejsza kobieta jaka mialam okazje spotkac. Silna ,nieugieta i opanowana. Miala miec slub za miesiac. Zginela w wieku 33 lat.
2010-05-27 00:42
Mam nadzieje ze to koniec tych durnych debilskich wypowiedzi!! Poswiecilam prawie godzine na przeczytanie wszystkich i to co wywnioskowalam to 90% z was to puste glupki!! Szok jacy ludzie potrafia byc wredni. Prostactwo, cwaniactwo i chamstwo-jak i w slowach tak samo i na ulicy. Mam nadzieje za mama MONI Pani Halina nie przeczyta tego wszystkiego bo to POPROSTU WSTYD JACY LUDZIE POTRAFIA BYC OBLUDNI!!!!!!!
2010-05-27 00:55
Straszna tragedia. Dopiero dziś się dowiedziałem.
Niedawno zaprojektowałem specjalnie dla Moniki i wykonałem duży tatuaż na boku. Zmienialiśmy klika razy projekt gdyż kwiaty które chciała, miały być wyjątkowe. I takie, mam nadzieje były. Strasznie pozytywna i spokojna dziewczyna. Sam też jestem motocyklistą z piętnasto letnim stażem, dlatego podczas kilku godzinnego tatuowania u nas w studio troszkę z nią rozmawiałem, właśnie o motocyklach. Cieszyła się że kupiła ten motocykl ale sama mówiła że musi uważać i że jeździ bardzo spokojnie bo przesiadła się z mniejszej pojemności. Mówiła tak rozsądnie i z taką pokorą o jeździe na motocyklu że wykluczam osobiście iż szalała na drodze. Opowiadała też o miejscu w którym pracuje o psiakach którymi się zajmuje i dzieciakach, ogólnie o tym że kocha to co robi.... Teraz to wszytko co mówiła nabrało dla mnie zupełnie innego znaczenia, i staram sobie wszytko przypomnieć. Strasznie wytrzymała i spokojna dziewczyna, opanowana i rozsądna. Zastanawia mnie fakt czy aby nie poślizgnęła się na białych liniach namalowanych na jezdni. Przypomina mi się jak parę lat temu w kampanii wyborczej pieprzeni politykierzy obiecali motocyklistom że farba na jezdniach się zmieni. Tym którzy nie jeżdżą na dwóch kółkach podpowiem że jechać po takich pasach gdy zaczyna padać deszcz, jest tak samo prosto jak jechać po lodowisku. Straszna szkoda i bardzo współczuje bliskim, w jednej chwili okrutny los powyrywał im serca i długo znęcać się nad niemi będzie, a gdy już przestanie to nic pustki nie zapełni.
2010-05-27 02:28
Tak się składa, że też ja znałam... Jestem jej wychowanką, obecnie mam 25 lat i niezapomniane wspomnienia z nią związane... Była największym i najpiękniejszym ZJAWISKIEM jakie miałam okazję poznać. R.I.P. Do zobaczenia na szlaku przygody w niebie! Tęsknimy... :(
2010-05-27 09:31
Msza Święta zostanie odprawiona w sobotę 29.05.2010 o godz. 10.00 w Kościele Parafii Św. Mikołaja w Gdyni, ul. Św. Mikołaja 1
11.00 Pożegnanie w kaplicy i pogrzeb na Cmentarzu w Gdyni-Leszczynki, ul. Pelplińska.
2010-05-27 14:42
Kurcze to nie wiarygodne ze to była Nosek... kobieta ze stali nie zniszczalna kochala zycie i ludzi... wygrac w czym z nosek byc lepszy od niego choc by go przegadac to było ie mozliwe... w porzeczu ostani raz byłem 5 lat temu a pierwszy chyba z 12 kazde wakacje spedzone tam byly nie samowite wlasnie dzieki takim ludziom jak ona. nigdy nie moglem rozkminiic jak to z nia jest bo jak szlismy spac na to ona jescze nawet nie szykowala sie do snu ale za to jak wstawalismy to ona juz dawno nie spala. nie zapomne jak spodzilem sie kiedys o 6 rano wygladam przez okno a ona sobie siedziala i striola gitare kurcze to byla 6 rana ...nigdy tez bym nie przypuszczal ze ona miala 33 lata bo to znaczy ze jak bylem pierwszy raz na zilonych to ona byla w miom wieku:o
moze tez mi ktos z porzeczaków powiedziec czy ten slub co miala miec za miesiac to z kims z łowców czy z kims z zewnatrz??
2010-05-27 18:31
ja też nie mogę uwierzyć w to, że to było Ona !
Wierzyła w nas bardziej, niż my sami !
i dzięki niej zobaczyłam na ile mnie stać, Dziękujee.
2010-05-29 17:25
Pokój nad duszą Noska.
I ponawiam pytanie o ślubie.
2010-05-27 18:26
oj, przepraszam ! na jednej stronie jest napisane, że naoczni świadkowie mówili, że kobieta jechała wolno.! Było ślisko, padało, nagle znalazła się między dwoma wielimi pojazdami
poza tym znałam trochę tą kobietę i uwierzcie, że była mądrą, miła, radosną, pełną energii i twardo stąpająca po ziemi kobietą !
naprawdę nie mogę uwierzyć w Jej śmierć, to straszne !
2010-05-29 11:35
to sie nie wypowiadajcie. Była o jedna z bardziej niesamowitych osób jaie dane mi było spotkać i sądze ze akurat brawura nie byla przyczyną wypadku.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
