- 1 Solorz otworzył stację wodoru w Gdańsku (111 opinii)
- 2 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (77 opinii)
- 3 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (440 opinii)
- 4 Ponad 20 tys. zł za kurs taksówką (248 opinii)
- 5 Pili, zażywali narkotyki i wsiadali za kółko (87 opinii)
- 6 Nurkowie odkryli wrak z szampanem (38 opinii)
Musieli się wyprowadzić, bo zwłoki zanieczyściły ich mieszkanie
Problem mieszkańców kamienicy przy ul. Chrzanowskiego
Ciało zmarłego sąsiada znaleziono, gdy fetor rozszedł się po całej klatce, a płyny ustrojowe przeciekły piętro niżej. Do czasu dezynfekcji mieszkania, młoda rodzina nie ma gdzie się podziać. Po publikacji tego artykułu, miasto postanowiło wziąć na siebie usunięcie szkód w mieszkaniu naszej czytelniczki.
Zastępca prezydenta Gdańska Piotr Grzelak poinformował, że rodzina pani Magdaleny otrzyma pomoc od miasta: propozycję lokalu zamiennego, do którego będzie mogła się niezwłocznie przeprowadzić na czas remontu w ich lokalu oraz pomoc w przeprowadzce.
I, co najważniejsze:
- Uwzględniając wyjątkowy charakter zdarzenia losowego, koszty niezbędnych prac remontowych w mieszkaniu poszkodowanych poniesie miasto - oświadczył Piotr Grzelak.
Kamienica przy ul. Chrzanowskiego na Strzyży. Zadbana, ocieplona i odmalowana na jasny kolor. Już na pierwszy rzut oka widać, że jej mieszkańcy dbają o swój dom.
Tylko kilka okien nie pasuje tu do czystej fasady. Z drewnianych ram łuszczą się płaty farby, a szyby zmatowiały od brudu. Należą do mieszkania na pierwszym piętrze. Po wejściu na klatkę schodową okazuje się, że drzwi do zaniedbanego lokalu są zaplombowane.
Trupi fetor i zacieki na suficie
Z naszą redakcją skontaktowała się pani Magdalena, która wraz z mężem i 5-letnią córką mieszka pod zamkniętym od kilku dni lokalem. Okazuje się, że papierowe plomby to pozostałość po zdarzeniu, które nagle zamieniło ich życie w koszmar.
W ubiegłym tygodniu, w feralnym mieszkaniu znaleziono zwłoki lokatora w stanie rozkładu. Zwłoki, były na etapie rozkładu na tyle zaawansowanym, że wydostały się z nich płyny ustrojowe, które rozlały się po podłodze i przez drewniany strop przeciekły do mieszkania pani Magdaleny.
- Gdy po klatce schodowej rozniósł się nieznośny fetor, sąsiedzi wezwali policję. Okazało się, że sąsiad z piętra wyżej nie żyje. Jego zwłoki leżały w mieszkaniu około tygodnia. Były w strasznym stanie, rozlane po całym pokoju. Następnego dnia, zaczął przeciekać nam sufit. Okazało się, że to zanieczyszczenia, które wydostały się z ciała sąsiada. Z powodu fetoru i ryzyka skażenia musieliśmy opuścić mieszkanie wraz z 5-letnią córką. Znaleźliśmy się bez dachu nad głową - relacjonuje czytelniczka.
Mieszkanie pani Magdaleny odwiedzamy po kilku dniach intensywnego wietrzenia. Mimo to, wciąż czuć w nim uciążliwy fetor. Osiąga on apogeum w pokoju, który został bezpośrednio zanieczyszczony. Na pokrywającym sufit tynku widać brązowe zacieki. Na podłodze leży folia, która ma sprawić, że ciecz nie zanieczyści podłogi i mebli.
Alkoholik uprzykrzający życie sąsiadom
Skażone mieszkanie to ostatni akt dramatu, który w tej kamienicy rozgrywał się przez lata. Zmarły lokator był alkoholikiem, który od lat zatruwał życie wszystkim sąsiadom. Kilkudniowe libacje przeplatane pijackimi awanturami były normą.
- Sąsiad notorycznie nas zalewał, oddawał mocz pod naszymi drzwiami, rzucał kamieniami w samochód. Zajmował mieszkanie komunalne, więc zgłaszaliśmy to do Biura Obsługi Mieszkańców. Nasze apele pozostawały bez odpowiedzi. Po każdym kolejnym zalaniu nasza polisa była obciążana, bo miasto nie chciało pokrywać kosztów remontu. Zawsze słyszeliśmy, że nic nie można w tym przypadku zrobić - mówi pani Magdalena.
Kilka dni w hotelu, ale co dalej?
Mieszkanie pani Magdaleny i jej rodziny - własnościowe, niedawno wyremontowane i ubezpieczone - nie nadaje się w tej chwili do zamieszkania. Młoda rodzina przez kilka dni mieszkała w hotelu, którego koszt pobytu pokrył ubezpieczyciel.
- Musieliśmy opuścić mieszkanie z naszą 5-letnią córeczką, dla której było to traumatyczne zdarzenie. Po kilku dniach w hotelu pozostajemy bez dachu nad głową. Nie mamy pomysłu na to, gdzie się podziać z dzieckiem - przyznaje pani Magdalena.
Wielotysięczne koszty, aby wrócić do normalności
Dezynfekcja jednego lokalu kosztuje ok. 3 tys. zł. By przyniosła efekt, trzeba ją przeprowadzić w obu mieszkaniach - zarówno pani Magdaleny, jak i w lokalu komunalnym (miasto już to zrobiło). Mało tego - zdaniem fachowców - konieczne jest również rozebranie drewnianego stropu pomiędzy lokalami i zastąpienie go nowym. Ich zdaniem to jedyne skuteczne rozwiązanie, aby raz na zawsze pozbyć się odoru.
- Urzędnicy odmawiają nam wykonania dezynfekcji i remontu naszego mieszkania, ponieważ jest własnościowe. Niestety, ubezpieczyciel tych kosztów nie pokryje. W mojej ocenie winnym tej sytuacji jest BOM nr 7, który przez lata nie reagował na nasze zgłoszenia. Przez wiele lat miasto płaciło za utrzymanie komunalnego lokalu sąsiada alkoholika, który powodował zagrożenie dla mieszkańców bloku. Moja polisa z roku na rok na tym traciła, gdyż była notorycznie obciążana przez zalania nieubezpieczonego sąsiada - tłumaczy pani Magdalena.
Nasza czytelniczka podkreśla, że proszony o wsparcie BOM konsekwentnie odsyła do ubezpieczyciela. Miejscy pracownicy byli co prawda w zanieczyszczonym mieszkaniu, ale rozkładali ręce. Wsparcia udzielił natomiast administrator wspólnoty, który zapewnił ekipę, która zdejmie sufit.
- O remoncie na razie nie myślimy, ale walczymy choć o przeprowadzenie dezynfekcji na koszt miasta. Boimy się, że przecieki na suficie jeszcze się powiększą - kończy pani Magdalena.
W dniu 13.09 do Gdańskich Nieruchomości wpłynęło zgłoszenie od Zarządcy budynku Wspólnoty Mieszkaniowej przy ul. Chrzanowskiego 51 (EUROFORMAT) o prawdopodobieństwie zgonu użytkownika lokalu komunalnego. Niezwłocznie została poinformowana Policja, która dokonała otwarcia lokalu.
W dniu 18.09 przeprowadzona została dezynfekcja, a po uzyskaniu oświadczenia krewnych o zgodzie na usunięcie rzeczy pozostałych po zmarłym, w dniu 22.09.2018 r. lokal został oczyszczony i opróżniony.
W dniu 26.09 na wniosek Zarządcy nieruchomości przeprowadzona zostanie ocena techniczna konstrukcji stropu, w oparciu o którą podjęte zostaną dalsze prace.
Wykonanie prac remontowych w obrębie części wspólnych budynku, do których należą m.in. stropy, stanowi obowiązek Zarządcy Wspólnoty Mieszkaniowej. Weryfikacja techniczna będzie podstawą do określenia wysokości kosztów niezbędnych prac remontowych.
Po wykonaniu prac na częściach wspólnych nieruchomości, wykonany zostanie remont lokalu komunalnego.
Opinie (568) ponad 20 zablokowanych
-
2018-09-26 16:46
(2)
super strop :) z dykty to wykonali xd
- 7 0
-
2018-09-26 16:56
wypełniony trzciną. a wiesz kiedy to budowano? (1)
- 1 2
-
2018-09-26 17:43
Domy jednorodzinne wolnostojące w Strzyży oryginalnie budowane to lata 30-te XX w., są to w większości zdrowe budynki
w dobrym stanie.
Co do kamienic - może odbudowywane po wojnie?- 0 2
-
2018-09-26 17:06
a gdzie mają rodziny ? gdzie rodzice, dziadkowie ? (3)
Kolejny przykład,że z rodziną dobrze na zdjęciach .Pozwolili na tułaczkę młodych po hotelach.
- 7 16
-
2018-09-26 17:39
A co to za pytanie wścibskie? (2)
A może nie mają rodziny?
- 7 3
-
2018-09-26 18:15
Nie wścibskie... (1)
Tylko taka jest prawda.Jak nie mają rodziców , to są jednak i inni członkowie rodziny.Nie wierzę , że obydwoje są samotni.
- 2 7
-
2018-09-26 20:15
bo może mało kto ma warunki lokalowe na przyjęcie dwóch dorosłych osób z dzieckiem. ja bym nie przyjęła :) a może po prostu rodzina ich nie lubi bo są toksyczni, roszczeniowi? bywa.
- 1 1
-
2018-09-26 17:16
może pomógłby prezydent w ramach kampanii wyborczej
(przecież ma tyle mieszkań ,że jedno mógłby użyczyć na czas remontu), ale nie ma czasu bo jest na uroczystym odsłonięciu szyby...
- 11 3
-
2018-09-26 17:21
z doświadczenia wiem (3)
że "zapach" w mieszkaniu pozostanie na zawsze. Nie pomoże wymiana stropu ani zbicie tynków. Współczuję tej młodej rodzinie.
- 19 5
-
2018-09-26 17:30
Nieprawda
Wymiana materiałów mających kontakt z substancją i ozonowanie pomoże.
- 5 0
-
2018-09-26 18:24
Mieszkanie
U mnie nie śmierdzi
- 1 2
-
2018-09-28 09:41
Budyń weźmie .
- 0 0
-
2018-09-26 17:28
Aktualizacja
Przed wyborami cuda są możliwe
- 12 0
-
2018-09-26 17:46
Szkoda mi
tych Państwa ale gdyby nie wybory nie byłoby pomocy od miasta. Widać to po wcześniejszych reakcjach.
- 13 2
-
2018-09-26 19:44
obciążona polisa
ubezpieczyciel obciąża polisę poszkodowanego! Nie dość tego, że ubezpieczony lokator jest zalewany przez nieubezpieczonego sąsiada to jeszcze ten ubezpieczony ponosi wyższe koszty ubezpieczenia! Przecież to jakaś pomyłka, paranoja! Nieuczciwość i złodziejstwo!
- 10 1
-
2018-09-26 20:04
breaking bad? może przez to sąsiad przeciekł im do mieszkania?
- 2 0
-
2018-09-26 20:07
"Sąsiad notorycznie nas zalewał, oddawał mocz pod naszymi drzwiami, rzucał kamieniami w samochód."
nie rozumiem. jeden solidny oklep i gnoj juz by nigdy tego nie zrobil
uwierzecie na alkoholikow tylko sila i przemoc dziala- 5 0
-
2018-09-26 20:12
Ja szczerze współczuję tej rodzinie, coś strasznego. A i jak doczytałem "Euroformat" i rejon strzyża to już wszystko jasne. Wystarczy dokładnie spojrzeć w jakim stanie są kamienice będące pod ich opieką. Na zewnątrz może i nieźle ale wewnątrz? Na palcach jednej ręki można policzyć te zachowujący przyzwoity standard. Ale dobrze że przynajmniej coś pożytecznego zrobili w powyższej sprawie.
- 2 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.