Tegoroczna zima nie powinna być groźna dla naszego województwa. Długoterminowe prognozy przewidują, że będzie łagodna z dwoma, czy trzema krótkotrwałymi atakami większych mrozów. Jednak nawet jeśli meteorolodzy się mylą, województwo jest przygotowane do zimy. Sprawdzeniu stopnia gotowości poświęcone było wczorajsze kolegium wojewody.
Drogi. Drogowcy, zarówno krajowi, jak i lokalni są przygotowani do zimy "na tyle, na ile mają pieniędzy". Dysponują sprzętem, który pozwoli na utrzymanie dróg w założonych standardach. Kłopoty mogą być jedynie z odśnieżaniem
tymczasowego mostu w Kiezmarku. Jest on tak wąski, że samochody nie będą mogły wyprzedzić pracującego pługa. Utrzymanie i zabezpieczenie mostu przed spływającą krą będzie finansowane przez wykonawcę remontu. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wycofuje się z używania piasku. Na drogach krajowych będzie sypana tylko sól.
Prąd i gaz. Energetycy w zasadzie są przygotowani do zimy. Jedynym zagrożeniem, którego nie mogą wyeliminować, jest brak węgla w elektrowniach. Jest to możliwe w przypadku nieprzejezdności szlaków transportowych na południu Polski albo strajku w kopalniach czy na kolei.
Także gazownicy nie obawiają się zimy. Dotychczas bywały zimą kłopoty z dostawą gazu krajowego (GZ 35). Po przerobieniu instalacji słupskiej na gaz rosyjski (GZ 50) nie powinno być już przerw w dostawie gazu.
Kolej. Polskie Linie Kolejowe też uważają, że dadzą sobie radę. Szlaki powinny być przejezdne, co najwyżej planowane są ograniczenia drobnego ruchu towarowego.
- Nie boimy się też strajku, bo w takim przypadku jesteśmy w stanie wszystkie niezbędne stanowiska obsadzić pracownikami nadzoru - uważa zastępca dyrektora ds. technicznych Zakładu Linii Kolejowych
Leszek Niwiński - Jednak jeśli zastrajkują inne spółki PKP, nie będzie miał kto naszymi torami jeździć.PLK deklarują, że w przypadku bardzo ciężkiej zimy są w stanie utrzymać przejezdność torów przez 3 dni. Później będą musiały zwrócić się o pomoc do wojewody.
Odrębnym problemem kolei są złodzieje. Kradną urządzenia służące do utrzymania bezpieczeństwa ruchu przez cały rok, ale w zimie śnieg może zamaskować efekty ich "pracy".
Pomoc społeczna. Spis powszechny ujawnił w województwie 2142 bezdomnych, tymczasem w 30 noclegowniach i schroniskach przygotowano 1592 miejsc. W razie potrzeby możliwe jest stworzenie dodatkowych miejsc zarówno w istniejących obiektach, jak i w domach pomocy społecznej. Bezdomni będą mieli też zapewnione posiłki. 12 grudnia rozpoczyna się kolejna akcja rejestracji bezdomnych weryfikująca wyniki spisu. Szacuje się, że liczba bezdomnych wzrosła. Po letnim sezonie eksmisji najprawdopodobniej wzrosła liczba bezdomnych rodzin, których mamy około setki.
Drogi wodne.
- W tej chwili nie ma żadnego zagrożenia powodziowego - twierdzi dyrektor Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych
Adam Zieliński.
- Po suchym lecie stany Wisły i Bałtyku są niskie. W zimie pojawiają się zagrożenia wynikające z zalodzenia wlotów i wylotów stacji pomp, nagłych roztopów, sztormów na Bałtyku czy zatorów lodowych na Wiśle. W zasadzie jesteśmy na to przygotowani, ale stan urządzeń jest ogólnie zły i pracujemy "od awarii do awarii". Nie zapowiada się, że będzie lepiej. W tej chwili dostajemy tylko 40 proc. środków koniecznych do utrzymania urządzeń w należytym stanie.- Jesteśmy przygotowani do tej zimy - dodaje dyrektor
Halina Burakowska z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku.
- Dysponujemy 6 lodołamaczami: 2 ciężkimi do pracy na ujściu Wisły i 4 lżejszymi do pracy na rzece. 2 z tych statków wypożyczyliśmy z Warszawy, a pozostałe są własnością Przedsiębiorstwa Budownictwa Wodnego w Tczewie. Niestety, przedsiębiorstwo to jest w fatalnej kondycji ekonomicznej i nie ma pieniędzy na utrzymywanie lodołamaczy w należytym stanie. Być może już w przyszłym roku tczewskie lodołamacze nie będą miały świadectwa żeglowności i nie będzie czym rozbijać zatorów lodowych.
M.W.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
