Polska ma najbardziej zanieczyszczone powietrze w Unii Europejskiej. W wielu miastach stężenie toksycznych i rakotwórczych substancji - pyłu PM10 i benzo(a)pirenu - wielokrotnie przekracza dopuszczalne normy - takie wnioski płyną z raportu NIK. Jest też jednak dobra wiadomość: spośród wszystkich przebadanych metropolii Trójmiasto wypadło zdecydowanie najlepiej.
tak, przykładam do tego dużą wagę
29%
raczej tak, chociaż nie jest to sprawa, która zbyt często zaprząta moją uwagę
40%
nie zwracam uwagi na tego typu kwestie
16%
nie, uważam, że większość norm ekologicznych, które się nam narzuca, jest przesadnie wyśrubowana i nic nam nie grozi, jak nie będziemy ich spełniać
15%
Sprawa jest o tyle poważna, że - jak zwracają uwagę inspektorzy Najwyższej Izby Kontroli - Polska, nie spełniając standardów jakości powietrza określonych w unijnej dyrektywie, może otrzymać nawet 4 mld zł kary.
-
Szacuje się, że w Polsce z powodu zanieczyszczenia powietrza traci życie ok. 45 tys. osób rocznie. Niestety dane te, choć są szokujące, nie powinny dziwić, skoro Polska od lat ma najbardziej zanieczyszczone powietrze w całej Unii Europejskiej. Według informacji Europejskiej Agencji Środowiska aż sześć polskich miast znalazło się w pierwszej dziesiątce miast europejskich z największą liczbą dni w roku, w których przekroczono dobowe dopuszczalne stężenie pyłu PM10 - mówi
Paweł Biedziak, rzecznik prasowy NIK.
Najgorzej z polskich miast wypada Kraków, w którym limity przekroczone były przez 150 dni w roku. Największym problemem było tam - podobnie jak w całym kraju - ponadnormatywne stężenie pyłu zawieszonego (PM10 i PM2,5) oraz benzo(a)pirenu (B(a)P). Wysokie stężenie pyłu zawieszonego powoduje i pogłębia choroby płuc i układu krążenia. Z kolei benzo(a)piren jest związkiem silnie rakotwórczym.
Pocieszające jest to, że w Trójmieście oraz w całym województwie pomorskim wyniki badań odbiegały od wstydliwej normy."Skala przekroczeń wartości normatywnych dla PM10 i B(a)P była najmniejsza w województwie pomorskim. W okresie objętym kontrolą praktycznie nie występowały tam przekroczenia średniorocznych stężeń PM10, a liczba dni z przekroczeniami stężeń dobowych PM10 wyniosła przeciętnie 66% wartości dopuszczalnej. W latach 2008-2013 średnioroczne stężenia B(a)P w województwie pomorskim utrzymywały się przeciętnie na poziomie 300% wartości normatywnej" - czytamy w raporcie.
Mowa jest tam również o tym, że spośród wszystkich monitorowanych miast najlepszą jakość powietrza stwierdzono w Gdańsku... oraz w Lęborku. Warto również zwrócić uwagę na to, że choć stężenie B(a)P w aglomeracji trójmiejskiej wciąż przekracza unijne normy, to systematycznie obniża się (w 2010 roku przekraczało normę 3,8 raza, w 2013 - dwukrotnie).
Przeczytaj pełen raport NIK (PDF)Co ciekawe, nasz region - chociaż teoretycznie najmniej cierpiący z powodu zanieczyszczeń powietrza - przoduje także w walce z problemem. Inspektorzy NIK stwierdzili, że tylko sejmik naszego województwa uchwalił swój program ochrony powietrza w terminie, do którego był zobowiązany. Także w naszym rejonie wojewoda przekazał samorządowi województwa największe środki na to zadanie.
Dodatkowo Gdańsk był jednym z dwóch kontrolowanych miast (obok Opola), które prawidłowo wywiązywały się z obowiązku składania sprawozdań dotyczących realizacji programu ochrony powietrza. Jeżeli zaś chodzi o same skutki podejmowanych działań, to w wypadku pyłów PM10 były one nieco gorsze niż zakładano, z kolei w wypadku B(a)P - praktycznie zgodne z założeniami.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
