• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

NIK źle ocenił gdański nadzór budowlany

Piotr Weltrowski
24 lutego 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Według NIK, gdański PINB działał opieszale, czasem w ogóle nie interweniując, gdy właściciele budynków przeznaczonych do rozbiórki migali się od swoich obowiązków. Według NIK, gdański PINB działał opieszale, czasem w ogóle nie interweniując, gdy właściciele budynków przeznaczonych do rozbiórki migali się od swoich obowiązków.

Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła, jak w Polsce realizowane są decyzje o rozbiórce budynków. Sprawdzono także Gdańsk. Wnioski z kontroli nie świadczą dobrze o naszym nadzorze budowlanym - działania gdańskiej jednostki inspektorzy NIK ocenili negatywnie.



- Nieskuteczne egzekwowanie wykonania nakazów rozbiórek obiektów budowlanych przez powiatowych inspektorów nadzoru budowlanego może negatywnie wpływać na stan zdrowia i życia przebywających tam ludzi - mówi Michał Thomas z gdańskiego oddziału NIK.

Podczas kontroli przeprowadzanej w całym kraju skontrolowano m.in. trzy gdańskie instytucje. Pod lupę inspektorów trafiły: Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Gdańsku, Gdański Zarząd Nieruchomości Komunalnych oraz gdański Urząd Miejski.

Załatwiałe(a)ś coś w nadzorze budowlanym?

Dwie ostatnie instytucje (chociaż dopatrzono się w ich działaniach niedociągnięć) oceniono pozytywnie. Wystąpienie NIK nie pozostawia jednak suchej nitki na gdańskim PINB. Na taką ocenę największy wpływ miały zaniechania podejmowania postępowań egzekucyjnych bądź też zbyt długi czas ich przeprowadzania.

Wystąpienie NIK do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Gdańsku (.pdf)

Skontrolowano decyzje wydane przez PINB w Gdańsku w latach 2008-2010. "W ocenie NIK realizacja podlegających wykonaniu decyzji przebiegała opieszale. Zobowiązani wykonali tylko 10 decyzji spośród 16" - czytamy w wystąpieniu pokontrolnym.

Co gorsza, PINB dość dziwnie reagował na brak reakcji ze strony tych, którym nakazywał rozbiórkę budynków, a którzy budynków tych nie rozbierali. W jednym wypadku w ogóle nie wysłano nawet upomnienia, w innym upomnienie wysłano dopiero 16 miesięcy po terminie. W większości wypadków przewidziane prawem działania podjęto dopiero... po interwencji NIK.

- Zasadniczą przyczyną stwierdzonych nieprawidłowości, według wyjaśnień powiatowych inspektorów nadzoru budowlanego, był notoryczny brak środków finansowych na zatrudnienie odpowiedniej liczby
wykwalifikowanych pracowników
- mówi Thomas.

Wystąpienie NIK do Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych w Gdańsku (.pdf)

Lepiej od PINB oceniono gdański magistrat i Gdański Zarząd Nieruchomości Komunalnych. W wypadku tych instytucji także jednak znaleziono uchybienia. W wypadku drugiej z nich nie śpieszono się np. z wykreślaniem z ewidencji środków trwałych budynków, które rozebrano. W 20 wypadkach dokonywano tego dopiero po 2-5 miesiącach od ich rozebrania. Raz minęło 11 miesięcy, a raz aż 25 miesięcy.

Jeżeli chodzi o gdański magistrat, uchybienia były mniejszego kalibru. Część decyzji wydanych przez urzędników przekazywano dalej (czyli do PINB) z opóźnieniem, a nie niezwłocznie. Siedem innych przekazano z kolei, mimo iż nie były one jeszcze ostateczne.

Wystąpienie NIK do gdańskiego magistratu (.pdf)

Opinie (38) 1 zablokowana

  • "Pod lupę inspektorów trafiły: Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Gdańsku, Gdański Zarząd Nieruchomości Komunalnych oraz

    gdański Urząd Miejski. Dwie ostatnie instytucje (chociaż dopatrzono się w ich działaniach niedociągnięć) oceniono pozytywnie."
    Kpiną jest pozytyuwna ocena przez NIK dwóch ostatnich instytucji, a już najbardziej pracowników i urzędników z GZNK. Toż to najmniej robotne i największe przekręciarskie towarzystwo w 3M. WSTYD dla NIK i GZNK.

    • 9 1

  • gdański syf,złodziejstwo,patologia,szkoda więcej czasu na pisanie,burdel w tym mieście nigdy się nie skończy. (1)

    • 9 1

    • od UM trzeba zacząć. Widocznie Nadzór kolesiom sie bardzo nie podoba

      • 4 0

  • są lepsi

    Kiedy zawita kontrola NIK do takich urzędów jak Wydział Archit.i Ochr.Środ.
    Konserwatora Zabytków i innych wydz. odpowiedzialnych za budown.
    Tam dopiero byłoby co robić.

    • 10 0

  • Nadzory w Polsce nie istnieją.

    Wałki są na każdej budowie, bo gdzieś trzeba sobie odbić wygrany przetarg wg kryterium najniższej ceny. Lecą fuszerki, a za kilka lat już będą skutki widoczne.
    Pojawienie się kogoś z urzędu to głównie spacerek a potem pogadanie przy ciasteczkach w biurze budowy. Nie wiem tylko na jakim procencie są ci "inspektorzy".

    • 5 3

  • Gdańska/Uczniowska - dramat... Śmieci zasypywane razem z ziemią, walające się wszędzie resztki materiałów

    Budimex niedba o środowisko - źle pilnują, a miasto udaje, że ma klapki na oczach.

    Panie Adamowicz - apeluję do Pana, niech Pan patrzy jak Panu budują Gdańsk! To jakaś kpina jak na oczach ludzi budują.

    Tak jak już kiedyś wspominałem, cała dokumentacja znajdzie się w internecie jak już wszystko zaleją asfaltem. I wbrew niektórym na tym portalu nie będę zgłaszał teraz tego, co widzę.

    • 7 0

  • PARADISCO

    najlepszy paraliż jest na wiochach - każdy ma gwizdek i białe rękawiczki :D

    • 2 0

  • NIK niech zajmie się urzędnikami z Warszawki, którzy wymyślaja przepisy więcej niż oczekuje UE. Są bardziej święci od papieża. Skoro tak, to należy sprawdzić ich wzajemną kompatybilność i zgodność z naszą konstytucją. Za buble prawne niech w końcu ktoś odpowiada (gromada prawników i ekspertów tworzących ekspertyzy życzeniowe) i to finansowo, gdyż to kosztuje. Dziwię się, że w tym rozgardiaszu prawnym PINB i inne instytucje miejskie jakoś sobie radzą. NIK jak by nie znalazł nic w trakcie kontroli, to ich tragedia - zła ocena inspektorów przez ich przełożonych. Skoro są tak dobrzy i oblatani w prawie, niech konsultują ustawy i rozporządzenia przed ich wprowadzeniem, będzie to społecznie dużo tańsze.

    • 3 1

  • Partacka opinia NIK'u

    Widać że ta osoba co pisała ten raport nie jest zorientowana jak funkcjonują i przez kogo są finansowane PINBy. Na rozbiórki to trzeba mieć pieniądze, by wykonać egzekucję a te daje UM Gdańska, choć PINB to organ państwowy i powinien być finansowany ze środków centralnych. Przez ten bubel prawny tak naprawdę PINBy niewiele mogą zrobić bo nie dostają pieniędzy na realizację wyroków o rozbiórkach.

    • 2 2

  • Architekt Miejski

    Sto lat wcześniej był w Gdańsku Architekt Miejski, który pilnował architektów i budowlańców aby nowo budowane domy miały estetyczny wygląd aby dzielnice tworzyły harmonię wyglądu i zabudowy. Podpisywał się pod planami miejskimi imieniem i nazwiskiem i odpowiadał za prawidłowy rozwój urbanistyczny. Obecnie jest chaos w planowaniu ,wyglądzie ulic i architekturze zabudowy. Kto ma więcej szmalu i jest bardziej cwany ten postawi na swoim za przyzwoleniem urzędników. Nikt z pracowników UM i nadzoru Budowlanego nie odpowie za bałagan w zabudowie dzielnic Gdańska, za stawiane tandetnych budynków tylko dla zysku deweloperów. O pomstę do nieba woła zaniechanie rozbudowy Hali Plażowej w Brzeźnie , zajezdni tramwajowej w Oliwie ,zakładów mięsnych w Gdańsku. I kto imiennie za to odpowiada ?

    • 5 0

  • gosiak

    przepraszam a co w takim razie ma zrobić Powiatowy Inspektorat, skoro ludzie nie mają pieniędzy na rozbiórkę budynku? tego już autor artykułu nie opisał... swoją drogą proszę bardziej wgłębić się w temat i zobaczyć kto finansuje działalność tej jednostki i dlaczego nikt nie interesuje się jak zapobiegać takim sytuacjom, tylko wskazuje się ludzi, którzy nie mają tak na prawdę z tym nic wspólnego

    • 3 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane