• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

NSA za jawnością rekrutacji

Mariusz Jałoszewski
25 maja 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Uczelnie wyższe nie mogą ukrywać list osób przyjętych na studia - orzekł wczoraj ostatecznie Naczelny Sąd Administracyjny. Ten wyrok to skutek "praktyk" na Wydziale Prawa Uniwersytetu Gdańskiego, które ujawniła "Gazeta Wyborcza".

- To bardzo dobry wyrok. Dzięki niemu nie tylko prasa, ale też zwykli studenci będą mogli kontrolować proces rekrutacji na uczelniach - komentuje Andrzej Malanowski z biura Rzecznika Praw Obywatelskich.

Naczelny Sąd Administracyjny kategorycznie potwierdził, że uczelnie wyższe podlegają pod ustawę o szkolnictwie wyższym i mają obowiązek informować o swojej działalności.

Sprawę wywołały teksty dziennikarzy "Gazety Wyborczej Trójmiasto". W 2004 r. ujawnili oni, że na Wydział Prawa Uniwersytetu Gdańskiego przyjęto dzieci VIP-ów, pracowników uczelni oraz trójmiejskich prawników, w tym prokuratorów i sędziów.

Aby dostać się na prawo, trzeba było zdobyć na egzaminie 54 punkty. Próg przekroczyło 212 osób, a że miejsc było 250, zaczęto rozpatrywać odwołania. W dodatkowym trybie przyjęto ponad 60 osób. W tej grupie były dzieci gdańskich notabli. Niektóre zdobyły tylko po 20-30 punktów. Najbardziej bulwersowało to, że negatywnie załatwiono odwołania osób, którym zabrakło tylko kilku punktów.

"Gazeta" chciała sprawdzić, jak przyjęcia na studia wyglądały w innych latach. Zażądaliśmy od rektora ujawnienia list osób przyjętych na prawo w latach 2002-04.

Rektor Uniwersytetu Gdańskiego jednak odmówił. Podał kilka powodów. Tłumaczył m.in., że listy nie są informacją publiczną, tylko zbiorem danych osobowych prywatnych osób, których musi strzec. Nie wydał jednak żadnej decyzji. Gdańska redakcja "Gazety" złożyła więc skargę na jego bezczynność do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku. W styczniu zeszłego roku sąd przyznał rację dziennikarzom "Gazety" i nakazał udostępnić listę nazwisk. Ale rektor szukał jeszcze poparcia dla swych racji w NSA.

- Tu nadużyto prawa do skargi kasacyjnej, po to, żeby sprawa trwała jak najdłużej - przekonywał tydzień temu na rozprawie Andrzej Malanowski, który wspomagał nas w zmaganiach z rektorem. - Uczelnia pisała nieprawdę do sądu w Gdańsku, że nie przyjęła nikogo poniżej 50 punktów. Czemu służy ta metoda Wydziału Prawa UG, który jest kuźnią kadr dla wymiaru sprawiedliwości? Służy zakryciu korupcji, nepotyzmu i krzywdy ludzkiej. Społeczeństwo ma prawo wiedzieć, kogo uczelnia przyjmuje na studia, bo to decyzja o dotacji z funduszy publicznych na czyjąś naukę.

Wczoraj, gdy zapadł wyrok (NSA nie podjął go jednogłośnie), Andrzej Malanowski nie krył satysfakcji. Nie sądzi jednak, że Uniwersytet Gdański ujawni teraz listy, bo Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził tylko, że uczelnia jest bezczynna i musi wydać jakąkolwiek decyzję na wniosek "Gazety". Niewykluczone więc, że odmówi ujawnienia nazwisk, powołując się na ochronę danych osobowych. A wtedy sprawa znowu trafi do sądu. Malanowski sądzi jednak, że w końcu uczelnia i tak przegra, bo Generalny Inspektor Danych Osobowych stoi na stanowisku, że postępowanie rekrutacyjne jest jawne.

Sprawę przyjęć na studia wyjaśnia toruńska prokuratura. Byłą pracownicę uczelni oskarżono już o przyjęcie łapówek. Po naszych tekstach uczelnia przyjęła dodatkowo na studia 35 osób.
Gazeta WyborczaMariusz Jałoszewski

Opinie (30) 1 zablokowana

  • Do blupop

    Tak się składa, że ja miałam wyklady z prawa pracy na UG z Panem Kaczyńskim. I musze niestety powiedzieć, że jako pedagog, wykładowca, prawnik jest beznadziejny. Jego wykłady to była jedna wielka nuda. Siedział i tylko czytał, czytał i czytał kodeks i książkę. Nic od siebie nie umiał dodać, na żadne pytanie nie umiał odpowiedzieć. Szkoda bo przecież prawo pracy przez całe życie w każdym zawodzie nam się przyda.

    • 0 0

  • Politechniczny

    Politechniczny = Czester? :)

    • 0 0

  • Kate

    Ja tez mialem wyklady z Kaczynskim i uwazam je za zupelnie normalne - ani zbyt nudne, ani specjalnie ciekawe, jak wiekszosc na wydziale Prawa i Administracji UG.
    Natomiast cwiczenia byly bardzo fajne, jeszcze wtedy na Kosciuszki, widac ze facet znal sie na rzeczy. Szkoda tylko ze juz wtedy byl zaangazowany w polityke i czesto po prostu je odwolywal.

    • 0 0

  • do ka

    nie 600 tylko prawie 700 moja droga... mi tez sie nie udalo, za to moj kumpel jest wlasnie jedna z tych osob ktore napisaly owe odwolanie i oczywiscie sie dostal pomimo ze mial z egzaminu mniej punktow niz ja.. dos dolujace. no wiec lepiej przyjac swoich a na zaocznych zarobic .. nie malo dodajmy. a traktuja nas (zaocznych)jak za przeproszeniem gowno kolo drogi... dzis np mielismy miec zaliczenie do egzaminu ale niestety nasz cwiczeniowiec nie stawil sie... a z pracy trzeba bylo sie zwolnic;/ tak szanuja nasz czas i pieniadze... smutne

    • 0 0

  • Do Politechniczny

    he,he,he tu podniesli tam obnizyli-uwazasz ,ze to jest OK?
    Poczekaj jak bedziesz mial swoje dzieci.Moj syn odpadl ale i tak jest na ETI i ma stypendium.Nie chce podawac nazwisk ale bylaby to na pewno duuuza bomba!!

    • 0 0

  • Piotrukas,

    pozostaje tylko serdecznie współczuć ci wysłuchiwania bełkotu. Fakt, że nie każdy wykładowca to dobry mówca, niestety (choc POWINIEN!). Wszędzie tacy są, ja też "takich" miałam. Najgorzej, gdy wykład "takiego" przypada na godziny "skoro świt" np. 7.15 rano.......kataklizm!

    • 0 0

  • tez jestem absolwentem trojki...i gratuluje chwalenia sie ETI i stypendiami, ja jestem tylko marnym studencikiem z UK z pewnej marnej uczelni z pewnym marnym stypendium ale nie sadze zeby to mialo jakies znaczenie

    faktem jednak jest ze w trojce wladze maja troszke za uszami, ale tak jest wlasciwie wszedzie w Polsce i chwile potrwa zanim to sie zmieni

    trojka jest szkola ktora (oprocz olimpiad) zawsze stawiala na jezyki, przede wszystkim angielski i IB, i jesli Pani syn ktory widac mocniejszy byl w przedmiotach scislych na tym stracil.. to trudno.. jest wiele szkol o podobnym poziomie co gdynska trojka
    i nie sadze zeby to byla wielka tragedia

    chociaz osobiscie przenoszenie osob pod kreske potepiam.
    pan K jest jednak typem managera, nigdzie nie ma sprawiedliwosci, ot.

    • 0 0

  • W liceach tez zdarzaja sie takie sprawy!!!!

    Pewnie ze listy powinny byc jawne !!!
    Przeciez przjeciem ludzi ktorzy cale zycie "zeruja" na tym ze maja tete prawnika mozna zniszczyc zycie tym ktorzy maja predyspozycje ale nie maja tzw."plecow".
    A w gdanskich liceach tez zdarzaja sie interesujace przypadki, ktorych sama bylam ofiara. Z odwolan nie przyjmuja ludzi z wysoka liczba punktow, tylko dzieci ktore maja "ustawioncyh" rodzicow ! A w liceahc juz nikt chyab nie sprawda kogo przyjeli z odwolania :/

    • 0 0

  • good dziennikarze

    dziennikarze chca tylko bysmy my studenci mogli walczyc o swoje prawa poza tym jak dziennikarze zobacza te dane to moze znow jakies swinstwo znajda i pojda uczelniane glowy pod topor i oczysci sie srodowisko

    • 0 0

  • w tym roku na prawo na UG byla lista z punktami wypisanymi. dostawalo sie od 39 pt i z odwolania przyjeli 10 osob. nie sadze zeby cos bylo nie tak.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane