• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Na dworcu PKS płatność kartą od 50 zł

Maciej Korolczuk
21 kwietnia 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Na dworcu PKS za bilety w kasie można płacić kartą, ale tylko od 50 zł. Na dworcu PKS za bilety w kasie można płacić kartą, ale tylko od 50 zł.

Chcesz zapłacić kartą za bilet na autobus? Na dworcu PKS w Gdańsku zobacz na mapie Gdańska to niemożliwe, chyba że kupisz zapas biletów na cały miesiąc. Jak czytamy na szybie kasy biletowej "Płatność kartą od kwoty 50 zł".



Płacąc za codzienne zakupy częściej używasz:

Pan Marek, nauczyciel jednej ze szkół w Oliwie wybrał się z uczniami na wycieczkę poza Gdańsk. Przed wyjazdem młodzież chciała kupić bilety w kasie dworca PKS. W tym celu większość z nich zamierzała skorzystać z kart płatniczych. Na chwilę przed odjazdem autobusu musieli jednak szukać bankomatów.

- W okienku pani kasjerka powiedziała, że kartą to można płacić, ale dopiero od 50 zł. A nasze bilety kosztowały po ok. 13 zł. Większość z nas na każdym kroku przyzwyczajana jest do płatności bezgotówkowych i nie nosi jej przy sobie. Nagle okazało się, że choć żyjemy w XXI wieku, kasy dworca autobusowego nie są na to przygotowane - skarży się pan Marek.
I rzeczywiście, w okienku, nad naklejką informującą o płatności kartą widnieje informacja, że jest to możliwe w przypadku zakupu biletu miesięcznego lub transakcji powyżej 50 zł.

Przed podróżą z dworca PKS w Gdańsku warto odwiedzić bankomat. Przed podróżą z dworca PKS w Gdańsku warto odwiedzić bankomat.

Skąd takie ograniczenia?


Sprzedawcy wprowadzają ograniczenia tłumacząc, że utrzymanie terminali generuje koszty. Te to głównie tzw. opłata interchange, która wynosi 0,2 proc. wartości danej transakcji w przypadku karty debetowej i 0,3 proc. gdy płacimy kartą kredytową. Np. za zakupy w wysokości 10 zł sprzedawca na rzecz wydawcy danej karty płaci 2 lub 3 grosze. Niby niewiele, ale przy transakcjach liczonych w setkach czy tysiącach w skali miesiąca robi się z tego konkretna suma. Sprzedawcy ustalają więc limity, by ograniczyć liczbę bezgotówkowych transakcji.

W przepisach ogólnych nie ma zakazu ustalania minimalnych kwot, od których możemy płacić kartą. Reguluje to dopiero indywidualna umowa sprzedawcy z agentem rozliczeniowym. Wg wydawcy karty, każdy jej posiadacz ma prawo płacić nią w dowolny sposób, a sprzedawca nie może nakładać na niego żadnych ograniczeń.

Wiele osób wciąż jednak o tym nie wie i często - głównie w sklepach spożywczych - by przekroczyć limit np. 10 zł - dobiera do koszyka kolejne produkty.

Próbowaliśmy zapytać przedstawicieli PKS o wprowadzone ograniczenie, ale mimo wielu prób nie udało się nam skontaktować z działem marketingu. Gdy tylko otrzymamy od niego odpowiedź, dołączymy ją do artykułu.

Miejsca

Opinie (232) ponad 10 zablokowanych

  • Kiedyś siedlisko narkomanów

    Pks słynny bajzel i narciarze

    • 1 1

  • PRL wiecznie żywy a ten budynek to jego perła w koronie (1)

    • 6 1

    • za PRLu nie miales dookola bankomatow madralu.

      • 1 0

  • po to stoja bankomaty zeby z nich korzystac. (1)

    • 3 5

    • po to są karty, żeby nimi płacić.

      • 0 0

  • oszustwo (2)

    to jest zwykłe oszustwo i trzeba to zgłosić do banku,a bank zabierze im terminal płatniczy

    • 7 2

    • zglaszaj do zagranicznego banku

      kapusiowac jedyne co cie zajmuje. normalny czlowiek po prostu ma bankomaty tego banku. to jest centrum miasta.

      • 0 1

    • pewnie jak zabiorą to nikt nie będzie płakal. a ty nauczysz sie zeby miec gotowkę

      więc zamiast pisac to smiało. juz to zrobiles?

      • 0 1

  • (8)

    Jak sklep sprzedaje gazetę za 2.5zł i ma z tego załóżmy 4% (strzelam- nie wiem), czyli 10gr, to faktycznie jak ma zapłacić NIE TYLKO normalną prowizję (0.2-1%) ale i te nieszczęsne 5gr -czy ile tam- minimalnej prowizji za sam fakt że klient płaci kartą to trochę lipa. Zarabia 5gr, a nie 10- po podatku zostaje mu z takiej transakcji ile- 2-3gr? Za gotówkę ma 10gr, po podatku z 6gr? To różnica.

    Z drugiej strony to prowadzi do patologii jak doliczanie do rachunków 1% za opłatę kartą, co praktykują niektóre sklepy internetowe, żeby nie dość że sobie odbić- to jeszcze chcą w ten sposób zarabiać! To już jest patola, rozumiem TROCHĘ że bank na tym zarabia, w końcu on to organizuje i zapewnia działanie, ale aż takie przerzucanie kosztów to przesada. To może ja pójdę do pracodawcy i powiem że ma mi płacić 1% więcej, a on z kolei podniesie ceny o 1% żeby sobie odbić i tak w koło Macieju!

    Sprzedaż biletów daje ponoć niziutki zarobek (b.niska prowizja), więc może im się to faktycznie nie opłacać, dawniej bilety kupowało się "w kwiaciarni" czy innym okolicznym kiosku, gdzie mieli też inne rzeczy i na nich zarabiali, a biletami naganiali sobie klientów- "wejdzie po bilet, kupi jeszcze wodę kolońską" czy coś.
    W kasie dworca poza biletami faktycznie nic nie mają, niczym sobie nie odbiją.

    Niemniej... nie dość płacimy za bilety...? Może organizator transportu powinien odżałować część zysków dla komfortu pasażera, po to żeby on wracał, a nie "a, to ci co nawet z kupna biletu robią problem, ee, jadę z kimś innym"...

    No ale tak u nas wyglądają byznesy... Grosza nie odżałują dla ogólnego komfortu wszystkich.

    • 2 3

    • umowy na terminale można podpisać z % od transakcji (3)

      kompletnie nie rozumiem, kto wybiera takie z kwotą od transakcji - chyba idiota

      • 1 2

      • Pewnie różne sklepy mają różne warunki- duży lidl czy małe "u haliny" (2)

        Nikt kwot nie chce, ale jak płacisz od 2.5zł 0.2% to wychodzi ile? Pół grosza? to jak to zapłacić- albo zaokrąglają w górę, albo od razu chcą minimalnych kwot.

        Duży sklep może mieć większą kwotę abonamentu za terminal, za to mniejsze opłaty przy większej ilości transakcji itp. Mały może będzie wolał niższy abonament, co karciany pośrednik odbija sobie właśnie wymuszaniem takich kwot minimalnych.

        • 1 0

        • a jaki problem rozliczać elektronicznie nawet te 0,025 zł?

          przecież całodniową sumę można zaokrąglić do pełnego grosza, a nie każdą transakcję z osobna...

          • 0 1

        • ale po co to pitolenie - to od ciebie - sklepikarza - zalezy jak wynajmujesz terminal

          nie płacisz od pojedynczej transakcji, tylko rozliczają cię całosciowo

          nie kombinuj pod górkę jak osioł - sprawdź sobie w internecie jak to wyglada, a potem dopiero medrkuj

          nie wiem czy słyszałeś o obnizeniu (ustawowym) opłat za transakcje...? nie - to w jakim swiecie PISu zyjesz?

          • 0 2

    • (3)

      przestań strzealać ale dowiedz się jakie są opłaty - bo to jest takie [pitolenie ignorantów, których w Polsce jest pełno - kazdy z was fachowiec, ale nawet wam się nie chce sprawdzić jak to wygląda (zwłaszcza od paru lat)

      • 0 2

      • Strzelam z prowizją sklepu za sprzedaż gazety- ile sklep z tego ma

        a nie prowizję za transakcję, a i tej też w 100% nie sprawdzisz, bo zależy od różnych czynników, jak się sklep ugada z agentem itp.

        • 1 0

      • a kto ci powie ile ma zysku ze sprzedanego towaruy? (1)

        nie wiesz w jakim kraju żyjesz? Nikt ci nei powie ile zarabia ni nic, kto ci powie ile ma prowizji ze sprzedaży?
        Tu mowa o prowizji ze sprzedaży- zysk sklepu, a nie co piszesz- prowizaj za karte.

        • 1 1

        • ależ ja wcale nie mówię o zysku (kazdy moze sobie liczyć jak chce)

          ale o zasadach płatności za terminale/rozliczenie z bankami czy raczej organizacjami kart

          • 0 1

  • W PRL nie było kart (1)

    W PiSlandii też ich nie będzie !

    • 2 4

    • wytrzezwiej po po wczorajszej burdzie i rabaniu kaczynskiego zostawiliscie pelno butelek i syfiastych kipow.

      Gdansk taki prawy i swuper w zapewnieniach ale najbardziej zasmiecione miasto i zapuszczone. bo i gospodarza nie ma.

      • 2 0

  • Wystarczy jak "siadzie" sieć i juz nie pojedzie taki Marek.

    smutne, ze ludzie w Gdansku nie maja wyobrazni. Moze dlatego wybieraja budynia.

    • 2 2

  • Nie przyjeli płtności kartą bo od 10 zł ?

    Zgłaszaj do swojego banku, zawsze.

    • 2 3

  • Czyli płać kartą tylko duże kwoty, a małe gotówką, tyle że... (3)

    Bankomat wydaje grube, więc płacimy setką-
    "...yyy, nie ma pan drobniej...?"
    No dobrze, zapłacę kartą-
    "yyy, no ale taka mała kwota to my prowizję mamy wysoką..."

    noszkur...

    • 9 3

    • jak wyplacisz po 20 to jest duzo? (2)

      • 0 7

      • najczesciej bankomaty maja od 50 w zwyż

        a parę razy juz trafiłem na taki, który miał 100PLN jako najmniejszy banknot

        • 4 1

      • Ale jak wypłacisz np. 1000zł "po 20zł"? Tak się nie da, wypłaci setkami.

        A co- mam co każde małe zakupy latać pół osiedla do bankomatu? To po co ta karta i ten bankomat, i cały ten elektroniczny cyrk?

        • 6 0

  • cóż za logika? Przecież płaci się w procentach tyle samo od złotówki i od tysiąca zł (4)

    jaka różnica - czy jedna osoba kupi bilet za 100 zł a 5 osób kupi bilety po 20 zł?

    • 4 1

    • Artykuł o tym nie wspomina, ale od małych zakupów potrafią być dodatkowe (3)

      opłaty kwotowe czyli np. płacąc kartą 5zł sprzedający płaci prowizję PLUS jeszcze dodatkową kwotę, załóżmy 10gr, żeby bank wyszedł na swoje...

      • 1 1

      • nie potrafią być, bo zależy to od kontraktu (2)

        jak ktoś jest głupi i podpisuje akurat taki... cóż

        • 0 2

        • No jakieś powody jednak są że SPORA część sklepów, nawet czasem zagranicą (1)

          jednak za małe kwoty nie chce sprzedawać na kartę. Także coś w tym jest.

          • 1 1

          • bo to tępaki, które przywiązane są do gotówki - tylko że za gotówkę tez się płaci

            • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane