• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Na kogo możemy tym razem głosować

Krzysztof Katka
18 sierpnia 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Lech Kaczyński prezydentem
625 kandydatów z Pomorza stara się dostać do parlamentu - jest wśród nich nawet kierowca Andrzeja Leppera. O każdy z poselskich mandatów ubiega się 26 chętnych, do Senatu tłok jest mniejszy, na jedno miejsce - sześciu kandydatów

Termin zgłaszania kandydatów upłynął. W dwóch okręgach w województwie swoich ludzi wystawia 14 komitetów wyborczych - są wśród nich zarówno znane partie, jak i ugrupowania dopiero walczące o popularność: OKO, Platforma Janusza Korwin-Mikkego, Polska Partia Narodowa.

Na listach znalazła się większość osób, które wcześniej typowano na kandydatów. Są jednak niespodzianki. Liderem listy wyborczej Samoobrony w okręgu gdyńsko-słupskim nie został radny sejmiku Mieczysław Meyer, który ostatecznie wystartuje do Senatu. Z pierwszego miejsca kandyduje Lech Woszczerowicz. Podczas uroczystej akademii Samoobrony, która odbyła się w Nowym Dworze Gdańskim z okazji Dnia Kobiet, Woszczerowicz przedstawiał się jako doradca prezesa Prokomu - Ryszarda Krauzego i oficjalnie składał życzenia w imieniu spółki. Prokom nie odpowiedział na nasze pytanie o związki z tym działaczem.

- Ja czasami wożę Leppera - wyznał "Gazecie" Lech Woszczerowicz.

Partie postarały się, żeby na listach wyborczych obok znanych działaczy znalazły się osoby, które mogą przyciągnąć wyborców znudzonych politykami. Znana z teleturnieju Koło Fortuny Magda Masny startuje do Sejmu z listy SdPl, Samoobrona wysyła do Senatu taksówkarza Stanisława Gumińskiego, a LPR trenera jazdy figurowej Mirosława Plutowskiego. Kandydatem PiS w okręgu gdyńsko-słupskim jest Jarosław Sellin, były członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

W wyborach do Senatu wystartują 32 osoby.

Niezależne od partii politycznych komitety wyborcze zarejestrowali Maciej Płażyński, Bogdan Borusewicz i Grażyna Paturalska.
Gazeta WyborczaKrzysztof Katka

Zobacz także

Opinie (97) 2 zablokowane

  • Grisza: zawodowa kasta polityczna to jedno z lepszych zjawisk demokracji

    Autorem niepochlebnej opinii o Tusku był Geremek.
    Co Ty za rewelacje wypisujesz o zawodowej kaście politycznej jako jednym z gorszych zjawisk demokracji. Ameryka ma od dawna wykształconą zawodową kadrę polityczną i rządzi całym światem. Cały klan Kennedych czy Bushów nigdy niczym innym się nie zajmował jak tylko i wyłącznie polityką. Synowie idą w tych rodach za ojcami, potem pewnie i wnukowie pójdą. Co pewien czas w wyniku wyborów coś się w Waszyngtonie zmienia, ale nowy prezydent nie jest człowiekiem znikąd, jest także zawodowcem, tylko mniej znanym i zwykle z prowincji (przeważnie gubernatorem stanu). Amerykanie to w większości naród prosty, ale elity polityczne to doskonale wykształceni zawodowcy. I te elity wykształciły się i istnieją, pomimo że partie nie dostają nic z budżetu (sam tego właściwie nie wiem, ale skoro Ty tak triumfalnie trąbisz, to pewnie masz na myśli jedynie słusznego sojusznika i mentora).
    Tak samo we wszystkich krajach ze stabilnym systemem politycznym. Partie polityczne w Anglii np. mają od ponad stu lat niezmienione nazwy, to jest ciągłość gwarantująca stabilny rozwój. Kasta polityczna jest prawie niezmienna, jeśli przychodzi ktoś nowy, to zwykle mogący się pochwalić osiągnięciami zawodowymi ze świata biznesu (np. John Major), żadne tam menelstwo z PGR.
    Nie wiem jaki Ty związek widzisz pomiędzy sposobem finansowania partii a tworzeniem się (lub nie) kasty politycznej. Czy partia dostaje kasę tylko od sponsorów (czyli w Polsce: od pezetpeerowsko-ubeckich biznesmenów) czy od sponsorów i od państwa - i tak musi mieć własne stałe kadry na etacie. Czyli kasta polityczna jest i tak i tak. A logiczne jest, że jeśli część kasy jest od sponsorów niezależna, to partia ma więcej swobody ruchu.

    • 0 0

  • prawo wyborcze czynne i bierne tylko dla mężczyzn po czterdziestce mogących wykazać się dziećmi i określonymi dochodami, a najlepiej majątkiem.....

    • 0 0

  • żadna z partii nie osiągnie takiego wyniku żeby samodzielnie rządzić, a co za tym idzie wcielać w czyn swój plan (jaśnie panie mam plan - burgrabia) rat(B)unkowy dla najjasniejszej z ciemnych.....
    własnie obejrzałem nowy spot kaczyńskiego konetestujący podatek liniowy PO:) a na koniec gościu z hukiem zamyka knige i oznajmia: "my zawsze dotrzymujemy słowa"
    zamknął knige i droge do kompromisu:)
    jedyne z czego mam ubaw to spoty oraz kwasne miny i żałosne podrygi komuszastych i komuszyn:)

    • 0 0

  • Gallux

    Dlaczego ty niestartujesz? Wydaje mi sie ze ty jastes powyzej kierowcy bo skonczyles TBO (chyba TBO jest zamkniete bo niema pracy dla absolwentow). Czekam na szybka odpowiedz .Kolega ze szkolnej lawki.

    • 0 0

  • a przynies mi sto tysiecy razy napisane "gallux na prezydenta":)
    pamietam u pietrasowej pisałeś sto razy "nie bede zadawał durnych pytań" to powinienes miec wprawke
    cośśśśś jeszszszszszcze??

    • 0 0

  • "bo niema pracy dla absolwentow"
    a NIEMA I NIEBEDZIE hihihihihihihi
    a kto ci mówił o pracy?? że ma być? rodzice?? to niech ci teraz ją dadzą bu ha ha....

    • 0 0

  • Sowa,

    "...logiczne jest, że jeśli część kasy jest od sponsorów niezależna, to partia ma więcej swobody ruchu...."



    Słusznie tylko, że ta kasa niezależna może równie dobrze pochodzić z tzw. "zasobów własnych" jak to jest akurat w przypadku zawodowej klasy politycznej w USA. U nas, jak dotychczas, własną kasą dysponują jedynie dawni towarzysze powiązani z sb-cją, którzy "wskoczyli" w biznes z pozycji prezesów, dErektorów, I sekretarzy i.t.p. Zauważ, że nie powstała (przez 15 lat!) klasa średnia chociażby, nie mówiąc o klasie autentycznych bogaczy. Ten proces jest hamowany odgórnie, a kolejne posunięcia (jak ostatnie emerytury dla górników) pogłębiają budżetową dziurę, a więc konieczność wzrostu opodatkowania, a więc...Maliniak tyrający w swoim 5-osobowym zakładziku będzie dalej tyrał, jeszcze więcej, by nie zdechnąć i opłacić byt paru nierobom.

    Sądzę, że sponsoring był, jest i będzie, bo to nieuniknione. Byle zdrowy. Wątpię, by znalazł się chętny do sponsoringu "Naszego domu" czy choćby Lepperiady. Takie oszołomstwo zniknie z powierzchni, gdy przyjdzie mu naprawiać kraj z własnych środków (lub zdobytych od zaufanych sponsorów). Jest rzeczą wręcz demoralizującą, gdy okazuje się, że "posłowanie" powiększa majątek takiej "k***ikowej" i to WIELOKROTNIE. Dlatego nic złego nie widzę w tym, by partie NIE BYŁY FINANSOWANE z kasy podatników, bo mierzi mnie to, że część moich podatków idzie na ha "k***ikowej". Niech ją opłaca jakiś sponsor, który uwierzy, że ona zrobi coś dobrego dla kraju.

    A jeśli nadal mam płacić na zaistnienie w najwyższych władzach kraju, decydujących o jego bycie, to...zróbmy zbiórkę np. pod wodzą Galluxa, zarejestrujmy partię "ODNOWICIELE OJCZYZNY" i hajda...po datki z kasy podatnika. Będziemy mieć full partii, przynajmniej niektórzy będą mieć większy wybór, skoro teraz jest zbyt ograniczony i...brak kandydata.

    Wyjdziemy z tego cholernego doła, jeśli pozwolimy na zaistnienie ludzi z poza mafii postPZPR-ubecko-okrągłostołowej. Dlatego popieram ręCami i nogami układ, który jest przeciwko formacjom usiłującym zakonserwować (w formalinie) porządki poPRLowskie, łącznie z beztroskim finansowaniem tła dla sprytnych "geniuszy" rządzących w tym kraju na prawach dynastii.

    • 0 0

  • sowa, opinia byłego pierwszego sekretarza o wątpliwym życiorysie i zasługach i jeszcze mniejszych dokonaniach, skłóconego i smiertelnie obrażonego na ocenianego to chyba nie jest dobry przyczynek do oceniania polityka? ja wolałbym się oprzeć na kimś wiarygodniejszym - chociażby krytykującym PO w czambuł JKM - czego jak czego, ale pracowitości tuskowi nie odmawia.

    USA nie ma zawodowej kasty polityków - zupełnie nie wiesz o czym piszesz. żaden z członków istniejących w USA "klanów" politycznych nie jest od polityki zależny, nie jest ona podstawą ich dochodów, świetnie sprawdzają się również poza polityką (nie wybrano by ich w przeciwnym wypadku). co więcej - wiele stanowisk politycznych w USA nie wiąże się z żadnymi zarobkami, również ilość stanowisk politycznych przypadających na 1000 obywateli czyni politykę mało atrakcyjną finansowo i niepewną "fuchą".

    • 0 0

  • taka pracowitość, że pisze i wydaje albumy i bardzo fajnie, ale jak na marszałka to troche za mało:)

    • 0 0

  • gallux a Ty też od geremka to wiesz? bo tusk cieszy się opinią pracowitego polityka, oprócz wybiórczego i innego lewackiego opluwania nie słyszałem innych opinii.mkożna przeczytać, że jest zbyt establishmentowy, że dał ciała kilka razy w karierze, że się mylił w ocenach czasem - opinii lenistwie brak. i teraz tak - nie zamierzam kogokolwiek namawiać - po prostu cieszy mnie, że raczej nie wygracie ze swoimi poglądami, mojemu krajowi Wasza przegrana zrobi dobrze w moim mniemaniu, dziwi mnie tylko, że niektóre osoby posuwają się do zacietrzewionego opluwania.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane