• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Na samochód reklamujący nagrobki nie ma mocnych. Zmienił się jedynie właściciel

Ewa Palińska
20 maja 2024, godz. 07:00 
Opinie (162)
  • Poprzedni właściciel auta zrozumiał swój błąd i je sprzedał. Nowy kontynuuje niechlubną tradycję - samochód nadal jest reklamą, tylko innej firmy.
  • Poprzedni właściciel auta zrozumiał swój błąd i je sprzedał. Nowy kontynuuje niechlubną tradycję - samochód nadal jest reklamą, tylko innej firmy.
  • Poprzedni właściciel auta zrozumiał swój błąd i je sprzedał. Nowy kontynuuje niechlubną tradycję - samochód nadal jest reklamą, tylko innej firmy.

Lata mijają, a reklamowanie nagrobków za pośrednictwem samochodu zaparkowanego przed cmentarzem, i to na miejscu dla niepełnosprawnych, wciąż na fali. Choć poprzedni właściciel zrozumiał swój błąd i auto sprzedał, nowy nabywca zdecydował się kontynuować tę niechlubną tradycję. Straż miejska tłumaczy, że kreatywny przedsiębiorca prawa nie łamie, więc nie ma podstaw do usunięcia auta czy wymierzania jakiejkolwiek kary.



Reklama dźwignią handlu - wszystkie chwyty dozwolone



Reklama dźwignią handlu, a konkurencja spora, więc przedsiębiorcy robią, co mogą, aby przyciągnąć klientów.

Reklamują nagrobki kosztem niepełnosprawnych. I tak od lat Reklamują nagrobki kosztem niepełnosprawnych. I tak od lat

Jak oceniasz działanie firm, które zajmują na stałe miejsca parkingowe, żeby robić sobie reklamę?

Ustawianie auta prezentującego asortyment, musi być niezwykle skutecznym narzędziem marketingowym, skoro firmy kamieniarskie, od lat, stawiają właśnie na tę formę promocji.

- Czy miasto naprawdę nie może nic z tym zrobić? - pyta Marian, nasz czytelnik. - Na pierwszy rzut oka widać, że te auta nie zaparkowały tam na chwilę, że to działanie celowe. Wychodzi na to, że każdy może sobie sprawić taką reklamę, zaparkować gdziekolwiek i zajmować to miejsce tyle czasu, ile będzie mu się podobało.


Blokada założona na koło nie pozostawia złudzeń, że mamy do czynienia nie z jeżdżącym autem, a z - co ostatnio w Gdańsku modne - "pomnikiem przyrody". Blokada założona na koło nie pozostawia złudzeń, że mamy do czynienia nie z jeżdżącym autem, a z - co ostatnio w Gdańsku modne - "pomnikiem przyrody".

Prawo po stronie kreatywnych kamieniarzy?



Choć taka "kreatywność" granicząca z bezczelnością denerwuje mieszkańców, straży miejskiej brakuje podstaw do wymierzenia kary. Kierowcy mają bowiem uprawnienia do parkowania swoich samochodów na miejscu dla niepełnosprawnych.

- W tym roku straż miejska otrzymała jedno zgłoszenie dotyczące samochodu parkującego na miejscu dla osoby z niepełnosprawnościami przed Cmentarzem Łostowickim - informuje Monika Domachowska ze Straży Miejskiej. - Auta parkujące zarówno przed Cmentarzem Łostowickim, jak i Srebrzyskiem, mają wyłożone aktualne karty parkingowe dla osób z niepełnosprawnościami. Ich właściciele nie byli karani przez straż miejską - nie było ku temu podstaw.
Wrak auta jak pomnik przyrody i nieruchomość. Nie do usunięcia przez biurokrację Wrak auta jak pomnik przyrody i nieruchomość. Nie do usunięcia przez biurokrację

Stoją, zamiast jeździć, ale są sprawne i mają OC



Podstaw do ukarania kamieniarzy nie znajduje też policja, bo choć auta stanowią raczej statyczną formę reklamy, to mają wszystko, co trzeba, aby wyjechać na ulice.

- W przypadku pojazdu sprzed Cmentarza Łostowickiego policja sprawdzała jego dane w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców.


Za szybą auta umieszczono kartę parkingową dla osób niepełnosprawnych, upoważniającą najwyraźniej nie tylko do parkowania na miejscu uprzywilejowanym, ale też umieszczania na nim nieruchomości. Bo jak inaczej określić samochód z założoną blokadą? Za szybą auta umieszczono kartę parkingową dla osób niepełnosprawnych, upoważniającą najwyraźniej nie tylko do parkowania na miejscu uprzywilejowanym, ale też umieszczania na nim nieruchomości. Bo jak inaczej określić samochód z założoną blokadą?

Zwrot w sprawie - samochód nadal reklamuje nagrobki, ale już inne



Baczni obserwatorzy mogli zauważyć, że choć samochód pod cmentarzem Łostowickim zajmuje miejsce parkingowe od lat, to jednak informacje na nim zamieszczone uległy zmianie - zniknęło logo z nazwą firmy, zmienił się też numer telefonu.

- Zrozumieliśmy swój błąd. Można powiedzieć, że się zresocjalizowaliśmy - komentuje przedstawiciel zakładu kamieniarskiego. - Samochód sprzedaliśmy. W całości, z całym wyposażeniem. Postawiliśmy na solidną wystawę stacjonarną. W to, jak autem rozporządza nowy właściciel, nie ingerujemy.
Kim jest nowy właściciel auta parkującego pod cmentarzem Łostowickim? Tego niestety nie udało nam się ustalić, ale - jako że przejął reklamę w całości - wnioskujemy, że profil działalności ma zbliżony do poprzedniego. Próbowaliśmy dowiedzieć się więcej, dzwoniąc pod numer telefonu zamieszczony na aucie, ale odbiliśmy się od poczty głosowej.

Miejsca

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (162)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane