• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Na tropie żuławskich podcieni

Magdalena Raszewska, fot. Łukasz Unterschuetz
30 marca 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 20:49 (30 marca 2008)

Domy podcieniowe to najbardziej charakterystyczne zabytki Żuław. Wznosili je głównie mennonici, osadnicy z Holandii, którzy uciekając przed kontrreformacją, osiedlali się w Polsce - na Żuławach oraz w dolinie Dolnej Wisły. Najstarszy taki obiekt znajduje się w Lipcach pod Gdańskiem, a najbardziej okazały w Trutnowych

.

Charakterystyczne budowle zachowały się w wielu żuławskich miejscowościach. Wyróżniają się szkieletową konstrukcją, wypełnioną holenderską cegłą oraz tzw. podcieniem, czyli piętrową wystawką wspartą na słupach. Liczba filarów w podcieniu informowała podobno o majętności gospodarza. Zdarzało się także, że takie kolumny był misternie rzeźbione. Na Pomorzu zachowały się podcienie o trzech filarach, jak i takie wsparte na ośmiu.

Wycieczkę śladami mennonitów warto zacząć spod Biskupiej Górki w Gdańsku. To właśnie tam, przy ul. Mennonitów znajduje się ich dawna świątynia. Gdański Kościół Mennonitów powstał w 1818-19 roku i jest największą zachowaną budowlą pomennonicką w Europie Wschodniej. Świątynię wzniesiona po tym, jak w wyniku wojen napoleońskich zburzone zostały dwa inne domy modlitewne. Kościół na Biskupiej Górce służył mennonitom do 1945 r. Obecnie z obiektu korzystają Zielonoświątkowcy.

Później pojechać można Traktem św. Wojciecha do Lipiec, gdzie znajdziemy najstarszy dom podcieniowy. Ten zabytkowy obiekt jest prywatną własnością i ma całkowicie wymieniony dach. Nowoczesne okna na poddaszu kontrastują z wypaczoną już nieco konstrukcją budynku.

Wracając przez Orunię, nieopodal kościoła św. Jana Bosko przy ul. Gościnnej zobaczyć możemy skromny, wsparty na trzech słupach podcień, będący obecnie pod opieką konserwatora zabytków.

Jadąc trasą na Elbląg dojedziemy do wsi Koszwały, gdzie naszym oczom ukaże się wspaniale zachowany podcień z czerwonej cegły, wsparty na 7 filarach połączonych arkadami. Wzniesiono go w 1792 r. Główne drzwi wejściowe są późnobarokowe. W 1959 roku obiekt został odnowiony. Parter jest otynkowany, a piętro szkieletowe.

W poszukiwaniu podobnych obiektów jechać można aż do Nowego Dworu Gdańskiego. Można też odbić w prawo za Przejazdowem. W miejscowości Wocławy znajdziemy ruiny gotyckiego kościoła, który w czasach reformacji przejęty został przez protestantów i aż do 1945 roku był świątynią ewangelicką. Tuż obok znajdziemy stelę (płyta nagrobkowa) mennonity z Wróblewa.

Dalej warto się udać się do wsi Trutnowy. Zachował się tam żuławski dom podcieniowy z 1720 r. wsparty na 8 słupach z dekoracyjnymi mieczami, tworzącymi rodzaj arkad.

- Razem z mężem Danielem, artystą plastykiem, szukaliśmy pomysłu na życie. W latach 80-tych panowała moda na sprzedaż zabytków osobom prywatnym, aby ocalić je przed zagładą. Wybieraliśmy między dwoma domami podcieniowymi, w Trutnowych i Miłocinie. Ponieważ pochodzimy z Gdańska, zadecydowała bliskość miasta - mówi Elżbieta Skirmuntt-Kufel, współwłaścicielka podcienia w Trutnowych. - Przeprowadziliśmy generalny remont, zachowując oryginalny układ wnętrz z wielka sienią i piętrową galerią. W domu mieszka się bardzo dobrze, jednak wymaga on ogromnych nakładów pracy i finansów. W zasadzie jest w ciągłym remoncie - dodaje pani Elżbieta, która jest także prezesem Stowarzyszenia "Żuławy Gdańskie", od ponad pięciu lat działającego w tym żuławskim zabytku.

Małżeństwo chętnie udostępnia turystom dom do zwiedzania. Często zdarzało się, że co odważniejsi sami pukali do drzwi, pytając, czy mogą obejrzeć oryginalne wnętrza. Państwo Kufel doszli więc do wniosku, że takim dobrem należy się dzielić.

- Zorientowaliśmy się też, że ludziom brak wiedzy na temat historii terenów, na których mieszkają. Tak powstało Stowarzyszenie Żuławy Gdańskie. Często musimy tłumaczyć, że nie jest to dom mennonicki. Zbudował Holender go Georg Basener, ale warto podkreślić, że powstał jeszcze przed rozbiorami, należy więc do polskiego dziedzictwa kulturowego. Od początku zaborów do końca II wojny światowej był w posiadaniu rodzin niemieckich - tłumaczy właśicielka

W sieni zobaczymy makietę XVIII-wiecznej wsi, a także projektowanego skansenu miniatur żuławskiego budownictwa. Stowarzyszenie udziela informacji turystycznych i prowadzi działalność wydawniczą. Dzięki niemu dowiemy się, jakie jeszcze atrakcje czekają na nas na Żuławach.

Ruch religijny mennonitów powstał w XVI wieku w Niderlandach. Nazwa wywodzi się od pochodzącego z Fryzji Menno Simmonsa, przywódcy jednej z gmin anabaptystycznych. Po jego śmierci nastąpił rozłam wśród wiernych. Mennonici podzielili się na rygorystycznych i liberalnych i pod względem pochodzenia na flamandzkich i fryzyjskich. Większość wiernych zasymilowała się z czasem z miejscowymi kalwinami, pozostali wyemigrowli na Pomorze Gdańskie i do Prus Zachodnich.

Na Żuławach oraz w Dolinie Dolnej Wisły osiedlali się na terenach dotychczas nie zamieszkanych. Ci niezwykle pracowici osadnicy osuszyli bagna i usypali istniejący do dziś, ponad 90-kilometrowy wał przeciwpowodziowy. Stworzyli oni kulturę o niezwykle surowych obyczajach i zasadach, ich "religią" była praca. Pod koniec XVIII w. mennonici zaczęli opuszczać tereny Polski.

Opinie (27) 1 zablokowana

  • czy aby to właśnie menonici budowali domy podcieniowe ???

    bo jakos mam wątpliwości...

    • 0 0

  • TO NIE MENONICI buowali PODCIENIOWE

    Dziennikarze wciaz popelniaja te bledy - Zulawy sa cenne i jedyne, ale maja bardziej skomplikowana historie niz tylko tlumaczyc wszystko, co wyjatkowe i przyciaga wzrok - dzialaniem tajemniczych Menonitow!Menonici byli u nas niedlugo,sporo zrobili - ale nie podcienia, pozniej sie czesciowo zasymilowali z Prusakami lub wyemigrowali.To na prawde tylko epizod bogatej historii Zulaw.Domow podc. jest sporo a niestety wiekszosc w ruinie,podobnie jak wiatraki zaraz znikna...Brawo dla wlascicieli z Trutnowych!

    • 0 0

  • walace sie sciany (1)

    Panie Łukaszu Unterschuetz. Bardzo milo, ze ma pan obiektyw 10mm, a do tego lubi go uzywac. Ale domyslam sie, ze ma pan rowniez dostep do programow graficznych, w ktorych na potrzeby zdjec do www, mozna spokojnie poradzic sobie ze znieksztalceniami perspektywy. Te zdjecia zostaly by zdyskawlifikowane przez kazdego fotoedytora lub odrzucone przez piewszy lepszy serwis stockowy.

    • 0 0

    • to zrób lepsze i dorzuć

      • 0 0

  • czemu wyemigrowali

    ..."Narodziny tradycji menonickiej
    W szesnastym wieku, uciekając przed prześladowaniami religijnymi w Niderlandach, menonici znaleźli schronienie w delcie rzeki Wisły. Nauczyli się dialektu dolnoniemieckiego tamtych okolic, a następnie języka wysokoniemieckiego, kiedy region ten stał się częścią Prus w 1772 roku.

    Budując kościoły i domy na terenie delty menonici zachowali wiele tradycji holenderskich. Jednocześnie na ich budownictwo wywarł wpływ lokalny sposób budowania i urządzania domów, jak również kształt i ornamentyka mebli. I tak oto styl w architekturze i budowie mebli charakterystyczny dla mieszkańców Żuław stał się częścią tradycji menonickiej.

    Wędrująca tradycja
    Kiedy Żuławy Wiślane zostały przejęte przez Prusy w 1772 roku cesarz Fryderyk Wielki nałożył na menonitów ogromne podatki i skasował specjalne przywileje, takie jak dzierżawienie gruntów oraz zwolnienie ze służby wojskowej. Niektórzy menonici zaczęli szukać sposobności na poprawę bytu. Możni w centralnej Polsce i w Rosji poszukiwali pracowitych robotników do wyrębu lasów i przygotowania ziemi pod uprawę.Obietnice przyznania ziemi i tolerancji religijnej przyciągnęły menonitów z Żuław Wiślanych jak również tych mających swoje korzenie w Szwajcarii.

    Rosyjska caryca Katarzyna Wielka zaprosiła menonitów,żeby ci kolonizowali nowo podbite ziemie wzdłuż Dniepru. W latach 1789 1802, jakieś 460 menonickich rodzin przeniosło się z Żuław do Chorycy na południu Rosji (obecnie Ukraina). Przeważnie byli to ludzie ubodzy, nie posiadający żadnej ziemi.

    Druga fala migracyjna z Żuław Wiślanych miała miejsce między rokiem 1804 i 1835; utworzono wówczas kolonię Mołoczna. Wśród tych osadników byli też ludzie zamożniejsi, którzy mogli zatrudniać rzemieślników. W miarę jak rodziny się rozrastały owe pierwsze kolonie, Chortyca i Mołoczna, dały początek szeregu koloniom-córkom na terenie całej Rosji.

    W XIX wieku osady menonickie były przeważnie samowystarczalne i uniezależnione od polskich czy rosyjskich sąsiadów.. W tych zamkniętych enklawach nadal wyrabiano meble zgodnie z tradycją wywodzącą się z Żuław Wiślanych.

    Migracja do Nowego Świata
    Europejski nacjonalizm i militaryzm połowy XIX wieku stał się znów ciężarem dla menonitów.Ponowny wymóg służby wojskowej i brak ziemi spowodowały, że pruscy, polscy i rosyjscy menonici zaczęli rozważać emigrację za ocean. Obietnica niedrogiej i żyznej ziemi sprawiła, że w latach 1873 – 1884 około 18000 menonitów opuściło Europę, żeby osiedlić się na Wielkich Równinach Ameryki Północnej.

    www.bethelks.edu/kauffman/MennoniteFurniture

    • 0 0

  • "Wyznanie menonickie powstało w XVI wieku w Holandii jako jeden z odłamów anabaptyzmu. Nazwę wywodzi od swego założyciela Menno Simonsa. Główne zasady menonityzmu to przede wszystkim: chrzest dorosłych, możliwość wykluczenia z gminy menonickiej grzeszników, możliwość wyboru pasterzy przez wiernych, całkowity zakaz noszenia i używania broni, zakaz przysięgania na cokolwiek i zakaz sprawowania wysokich urzędów.
    Na Żuławach oraz w Dolinie Dolnej Wisły menonici osiedlili się w 1540 r. Swoje społeczności organizowali też w Elblągu, Gdańsku i Malborku. Byli bardzo pracowici, zbudowali wały przeciwpowodziowe, wykopali rowy i zmeliorowali ziemię, przygotowując ją do nowoczesnej uprawy. Menonici holenderscy zostali bardzo dobrze przyjęci w Polsce. W późniejszych latach królowie polscy potwierdzali prawa przyznane osadnikom. Holenderscy osadnicy przyczynili się w dużym stopniu do zagospodarowania Żuław, przemienili bagienne tereny Żuław w rolniczo wykorzystany obszar. Po włączeniu Żuław do Prus, restrykcje rządu pruskiego zmusiły część menonitów do emigracji, pozostali powoli tracili swą odrębność kulturową.
    Pozostawili po sobie ciekawą kulturę materialną, zadbane wioski, schludne i czyste chałupy, a może przede wszystkim liczne cmentarze z fantazyjnymi nagrobkami"...

    I to jest właśnie dobry przykład, jak mieszkańcy i gospodarka pod dobrymi rządami rozkwita, a pod zaborem upada.

    • 0 0

  • ja jadę jutro super sprawa

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane