• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nabij swój moździerz

Michał Stąporek
2 grudnia 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 

Rozmowa z Grażyną Pilarczyk, która chciałaby mieć choć cztery, z siedmiu dziewiętnastowiecznych moździerzy.



- Na jakim etapie są prace przy budowie Hewelianum?

- Przygotowaliśmy dwie duże procedury przetargowe: wyłoniliśmy inżyniera kontraktu, którym będzie firma SAP - Projekt w konsorcjum z Tebodin Polska. Przygotowujemy przetarg na wykonawcę, który będzie odpowiedzialny zarówno za wykonanie projektu budowlanego, jak i prace budowlane. Ten przetarg rozstrzygnie się do końca stycznia, a do końca kwietnia powinny powstać projekty.

- Ile firm zgłosiło się do tego przetargu?

- On jeszcze nie został rozpisany.

- I pomimo tego ma Pani nadzieję, że w ciągu dwóch miesięcy będzie po sprawie?!

- Jeżeli przetarg zostanie oprotestowany, to będą obsunięcia czasowe. Dołożymy jednak wszelkich starań, by tak się nie stało. Nasz harmonogram zakłada, że do końca kwietnia 2006 roku rozpoczną się prace budowlane, które potrwają do końca 2007 roku, tak aby Hewelianum ruszyło w pierwszym kwartale 2008 roku. Prace będą prowadzone równolegle we wszystkich obiektach, które zostaną poddane restauracji i modernizacji. Warto przypomnieć, że pierwszy etap budowy Hewelianum nie zakłada zagospodarowania całego wzgórza fortecznego, ale czterech najważniejszych obiektów i ich otoczenia.

- Których?

- W trzypoziomowych Koszarach Schronowych, znajdą się pracownie szkoleniowe dla dzieci , młodzieży i bezrobotnych, a także dydaktyczno-zabawowe wystawy dla dzieci. W Baterii Moździerzy powstanie swoiste laboratorium historii, w którym w bardzo przystępny i atrakcyjny sposób zaprezentujemy dzieje gdańskich fortyfikacji. Przygotowujemy tę ekspozycję przy współpracy z warszawskim Muzeum Wojska Polskiego. W schronach na wałach znajdą się sceny żywej historii: przy pomocy światła, dźwięku i manekinów zaprezentujemy scenki z życia żołnierzy i stacjonujących tu armii. Zwiedzający będą mogli przygotować do wystrzału moździerz.

- Ciekawy pomysł...

- Moździerz do Fortów pasuje jak ulał. Kiedyś było ich tu siedem, zostały odlane w latach 30. XIX w. Dziś cztery z nich znajdują się - pewnie mało osób o tym wie - przy wejściu do Wielkiej Zbrojowni. Mam nadzieję, że uda mi się przekonać rektora ASP, który zawiaduje zbrojownią, że moździerze powinny wrócić na Forty.

Kolejny budynek to Kaponiera Południowa, w której umieścimy Pracownię Słońca.

Ostatni obiekt do modernizacji to Galeria Strzelecka, znajdująca się w nasypie przy tzw. boisku festynowym. Galeria składa się z kilkunastu kazamat, w których powstaną wystawy związane z Energią Ziemi: energetyką, naturalnymi źródłami energii, trzęsieniami Ziemi i innymi zjawiskami przyrodniczymi.

- A propos tej wystawy... Pamiętam, ze zapowiadała Pani jej otwarcie na wrzesień 2005 roku.

- Mieliśmy takie plany. Chcieliśmy jeszcze przed rozpoczęciem całej inwestycji otworzyć jedną z wystaw, która miałaby być swoistym zwiastunem Hewelianum. Doszliśmy jednak do wniosku, że nie damy rady przygotować miejsca: trzeba by ponieść ogromne nakłady na przygotowanie pomieszczenia i dostosowanie go do potrzeb wystawienniczych. Ta wystawa miałaby charakter czasowy, gdyż po paru miesiącach rozpoczynalibyśmy kolejne prace w tym obiekcie.

- Cały projekt Hewelianum kosztuje 23 mln zł. Jaka część tej kwoty pójdzie na prace budowlane, a jaka na wyposażenie obiektów?

- W dużym przybliżeniu około trzech czwartych na prace ogólnobudowlane i budowę infrastruktury towarzyszącej, niespełna jedna czwarta na wyposażenie wystawiennicze. Wynika to m.in. z tego, że z wielu obiektów trzeba odsypać czapy ziemne i ponownie izolować stropy budynków, które dziś są nieszczelne i zawilgotniałe. Oprócz tego musimy sporo zainwestować w infrastrukturę fortów, czyli drogi, oświetlenie itd. No i trzeba jeszcze odtworzyć dzieła ziemne fortów, czyli nasypy, które zostały zniszczone po pierwszej i po drugiej wojnie światowej. Chcemy przywrócić Fortom kształt, jaki nadali im ich projektanci.

- Na eksponaty zostanie około 4 mln zł. Wystarczy na ciekawe wystawy?

- Sądzę, że tak. Będziemy mieć ok. 2,5 tys. m kw. powierzchni wystawienniczej, czyli mierzymy w poziom średniej wielkości tzw. "science centres", popularnych w Europie ośrodków popularyzujących naukę. Jednak takie centra działają na zasadzie ciągłej rozbudowy, czyli najpierw zaczynają od stosunkowo niewielkiej ilości wystaw, a w miarę zyskiwania uznania, prestiżu, wzrostu liczby zwiedzających, a co za tym idzie - sponsorów - rozrastają się.

- Co w takim razie z początkowych planów zostanie przesunięte na odleglejszą przyszłość?

- Planetarium, park poforteczny i kolejka linowa. Ta ostatnia, o długości ok. 500 metrów, wbrew pozorom będzie tańsza i łatwiejsza w realizacji niż się wydaje. Wiem, że środowiska konserwatorskie patrzą na ten pomysł życzliwiej niż kiedyś. Kolejka jest niezbędna, ponieważ będąc atrakcją samą w sobie, pomoże nam przyciągnąć na forty ludzi. Dziś ciężko jest się tu dostać na piechotę, a na parkingi dla aut po prostu nie ma miejsca. Dolna stacja kolejki znalazłaby się koło budynku poczty przy dworcu głównym PKP [to teren kolejowy, na którym dziś stoją parterowe zabudowania i znajdują się parkingi - przy. red.]. Planetarium powstanie najprawdopodobniej w latach 2009-13. W tej chwili trwa konkurs na koncepcję zagospodarowania parku pofortecznego. Jego owocem będą różne koncepcje, które po pracach jury poddamy ocenie gdańszczan. Tak czy siak, park trzeba uporządkować, przywrócić jego świetność, ponieważ teraz nie pełni swoich funkcji rekreacyjnych i wymaga ogromnych nakładów na uporządkowanie i odzyskanie dawnej świetności.

Opinie (7) 1 zablokowana

  • O, żesz ty... prawdziwy moździerz?? Toż od piromanów nie będą w stanie się opędzić ;-))
    A w tę kolejkę linową to uwierzę, jak zobaczę. Pytanie czy dożyję. Ale ogólnie cała koncepcja jest super, szkoda fortów na meneli i chaszcze. Róznie dzieciaki się naprawde fajnie bawią na festynach organizowanych na tym boisku

    • 0 0

  • Mój już załadowany, nabity. Dziś nieuchronnie nastąpi wystrzał.

    • 0 0

  • Jakoś tak przerażą mnie ciągłe przekłądanie terminów jeśli chodzi o budowę Hewelianum i coraz to pomniejszanie całego projektu. Pewnie będzie z nim tak jak z halą na granicy Sopotu i Gdańska. Ale taką rmatę to chętnie bym przygotował do odpalaenia i nawet wystrzelił. Założe się że przypadkowo bym trafił w Urząd MIasta ;-))

    • 0 0

  • Powodzenia!

    Miejmy nadzieję, że będzie to bardzo udana inwestycja, oraz że będzie pierwsza w Polsce...

    • 0 0

  • chory pomysł z tą kolejką

    Ta kolejka to chory pomysł, który zniszczy forteczny krajobraz fortów. A nie lepiej zrobić tunel spod PKSu bezpośrednio prowadzący do obiektów Hewelianum?
    Środowisko konserwatorskie wcale nie jest przychylne projektowi budowy kolejki linowej, to czyste mydlenie oczu czytelnikom.Część fortów ziemnych pamięta jeszcze XVII wiek!To nasze gdańskie dziedzictwo, o które trzeba dbać, a nie robić z tego mix epok.Czy ruchome schody do Dworu Artusa by przeszły? NIE! Tak też powinno być w sprawie kolejki na forty. Ciekawe czy o ten sprawie wie naczelny Służby Ochrony Zabytków?

    • 2 0

  • Nabij swój moździerz

    buahahahahahahaha

    • 0 1

  • Szkoda fortów

    Ja popieram pomysł przedmówcy- nie mieszajmy epok! Tunel nie byłby taki rażący i widoczny, a oklejka linowa tak. Zresztą- jak sobie wyobrażacie np. zdjęcia turystów, który chce sfotografować ładny mur, a mu się za przproszeniem, wpierdzielają jakieś kolejki linowe. No trochę pmyślunku! Ja nie mam nic przeciwko całemu Hewelianum, to jest dobry pomysł, no ale bez przesady! To wszystko ma jakoś wyglądać, a nie takie naćkane, byle tylko było, byle dużo kasy wyrzucić!

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane