• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nadrobić czas

O.K.
9 sierpnia 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
W Gdańsku, ze swoją pierwszą zagraniczną wizytą w tej kadencji gościł prezydent Litwy, Valdas Adamkus. Rozmowy prowadzone przez niego w Ratuszu Głównomiejskim w Gdańsku z prezydentem RP, Aleksadrem Kwaśniewskim, dotyczyły m.in. problemów mniejszości narodowych: polskiej na Litwie i litewskiej w Polsce. Obaj panowie odbyli przechadzkę po gdańskiej Starówce, złożyli kwiaty pod pomnikiem Obrońców Westerplatte. Prezydent Litwy zaprosił też prezydenta Polski do złożenia oficjalnej wizyty w swoim kraju pod koniec tego roku.

Po rozmowach prezydenci wygłosili oficjalne oświadczenia dla prasy.

- Ta podróż to wymowny gest, świadczący nie tylko o bardzo ważnych stosunkach polsko-litewskich, ale i o osobistym stosunku prezydenta Adamkusa do Polski - mówił prezydent RP Aleksander Kwaśniewski. - Wyraziłem szacunek dla sposobu rozwiązania konfliktu politycznego w jakim znalazła się niedawno Litwa. Ten egzamin Litwa zdała, co jest również sygnałem dla Unii Europejskiej, że są dojrzali, że potrafią z takich trudności wychodzić. Przez ten rok, ze względu na sytuację na Litwie, nasze kontakty bardzo osłabły - teraz postanowiliśmy je zacieśnić, nadrobić ten czas, który nam umknął.

Prezydent Litwy Valdas Adamkus powiedział, że przyjechał do Polski po to, żeby kontynuować pracę, którą rozpoczął z prezydentem Kwaśniewskim za swojej poprzedniej kadencji, przed pięciu laty.

- Dziękuję prezydentowi Kwaśniewskiemu za stałe popieranie członkostwa Litwy w NATO - mówił Valdas Adamkus. - Nasza misja w Unii Europejskiej polega na tworzeniu nowej polityki regionalnej. Kończymy już załatwiać problemy mniejszości polskiej na Litwie, które budziły emocje. Będziemy rozważali sprawę zwrotów polskich majątków na Litwie ich właścicielom - zobaczymy jakie są ku temu podstawy prawne. Jeżeli chodzi o ewentualne odszkodowania dla rodzin, które zostały z Litwy wysiedlone przez administrację litewską związaną z Niemcami w roku 1942 to odpowiadam, że nie było takiej administracji - był tylko porządek narzucony przez okupanta.

Zdaniem Czesława Okińczyca, doradcy prezydenta Litwy ds. kontaktów z Polską, obaj prezydenci skupili się w rozmowach przede wszystkim na kwestii wspólnego działania obu państw w ramach Unii Europejskiej i NATO. - Omawiano sprawy dotyczące wspólnych projektów infrastrukturalnych: mostu energetycznego, Via Baltica, połączenia wspólną linią gazową państw bałtyckich, Polski i krajów zachodnich.
Głos WybrzeżaO.K.

Opinie (39) 1 zablokowana

  • Baja nie trochę a zatrzęsienie, zaraz po wojnie ruszyli na ziemie odzyskane, a kto odbudował gdańską starówke? Wilniuki i Lwowiacy choć nie tylko. Nie tylko Litwini ale i Łotysze oraz Estończycy mają zapędy nacjonalistyczne. W krajach bałtyckich szybko rozprawiono się z Rosjanami tam mieszkającymi, kto nie zna narodowego języka won! Szybko się odcięli od białego niedźwiedzia no ich gospodara stoi na przyzwoitym poziomie, nie to co Ukraina która stoi rozkraczona między Europą a Rosją i nie wie co ma robić, a o Białorusi to już nie będę nic mówić.

    • 0 0

  • ty borsuk,

    głodnemu chleb na myśli hahahahaha
    ależ ty musisz być głodny!!!!!

    • 0 0

  • baja,

    prowokujesz, albo nieukiem jesteś nazywając przymusową emigrację wilniuków "wyborem innego okupanta".

    Kwiat młodzieży AK wywołał zwycięskie powstanie wileńskie, po którym, na skutek układu jałtańskiego, powstańcy szli do sowieckiej niewoli. Wielu uciekło do Nowej-Pojałtańskiej Polski, którą ty nazywasz "nowymi okupantami". Wstyd.

    Tak dla relaksu: jeśli zapytacie przeciętnego Litwina, kto wygrał bitwę pod Grunwaldem, to 90 procent odpowie, że Litwini i kniaź Witold, dzięki prowokacji ucieczki wojsk litewskich na początku bitwy.
    Spróbujcie.

    • 0 0

  • Litwa w Rzeczpospolitej Obojga Narodów była mniejszym partnerem, to zwykle prowadzi do kompleksów. Ale odgrywała dużo większą rolę, niżby to wynikało z jej potencjału ludności. Przy okazji widać teraz, jakim fiaskiem była polska polityka wschodnia po 1989 (o ile coś takiego istniało). Chciano się odgrodzić od Rosji łańcuchem niepodległych państw, teraz została tylko najmniejsza Litwa. A i tutaj rozmowy koncentrują się na pisowni nazwisk, jakby nie było ważniejszych spraw. Tymczasem siła dośrodkowa Rosji działa coraz mocniej, trwa "scalanie ziem ruskich". Granica polsko-rosyjska już teraz jest znacznie dłuższa niż z obwodem kaliningradzkim i nadal rośnie.

    • 0 0

  • bks,

    akurat trafiłam na moment, kiedy napisałeś to co powyżej, to może jeszcze załapię się na jakąś twoją odpowiedź.
    Nie bądź taki nerwozny i nie zakładaj z góry moich złych intencji. Ani nie prowokuję, a do niezbyt dobrej znajomości historii Litwy przecież się przyznałam, bez bicia...
    Jeśli moja wypowiedź była zbyt pokrętna, to najmocniej przepraszam. Miałam na myśli :
    skoro Litwini uważali, że byli pod polską okupacją, skoro po wojnie dostali się pod okupację ruską (chyba, że nie uważali tego za okupację, ale wtedy...po licha chcieli niepodległego kraju...), to przyjedżając gromadnie do naszego kraju po wojnie WYBRALI OKUPANTA POLSKIEGO nad RESKIEGO. No chyba to dosyć logiczne, choć przyznam, że nieco zawiłe....
    Myślę, że do Polski przyjechali przede wszystkim Polacy, a nie Litwini.

    • 0 0

  • P.S do bks,

    a czy to była "emigracja wymuszona" - to ciekawe, bo ja słyszałam, że wręcz odwrotnie. Kto mógł sie ubiegać powołując się na polskie pochodzenie, to wiał z raju CCCP. A może też mam fałszywe wiadomości...jak potrafisz i możesz, to wyjaśnij....

    • 0 0

  • baja,

    sama sobie odpowiedziałaś, kto mógł wyrywał z sowieckiego syfu.

    Ty co byś wolała? Polskę (w każdym razie, to co z Niej zostało), czy Syberię?

    Część mojej rodziny poszła do niemieckich obozów dzięki litewskiej policji, częć poszła w p**** na sybir po wejściu Armii Czerwonej, część wyrwała do Lechistanu. Ja z tej części. Dziadek przerobił okupację i powstanie.

    • 0 0

  • bks,

    cóż, nie dziwię się wcale twojemu wzburzeniu. Jednak może nie tak nerwowo. W końcu zawsze mamy jakiś wybór...i ta część "twoich", która wybrała tak, a nie inaczej - zrobiła to świadomie i z pełną rozwagą. Rozumiem, że może wolałbyś mieszkać w Wilnie lub w tamtejszych okolicach...ale w Jałcie o tym zadecydowali i my, szaraki musieliśmy się dostosować do sytuacji : albo...albo...

    • 0 0

  • A my z mućką to i sanację przeżyli i okupację to i demokrację przezyjemy. Nic to trza wracać do pastowania kabana...dawaj Wladek pastuj...

    • 0 0

  • baja,

    proszę pamiętać, że rozmawiamy o Polakach, którzy zostali pozbawieni ojczyzny w Wilnie i zmuszeni zostali do emigracji. Nie poruszam spraw Litwinów i ich emigracji.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane