Na Starówce, róg ulic
Garbary i Długiej w ostatnim czasie pojawiło się sporo
wulgarnych napisów. Mury dwóch przeciwległych kamienic zostały oszpecone przez wandali działających najpewniej pod osłona nocy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że na przeciwnym rogu, u góry znajduje się obrotowa kamera należąca do straży miejskiej i czyn ten powinien zostać zarejestrowany. Okazuje się, że jest inaczej, bo światło latarni oślepia w nocy kamerę.
Napisy wprawdzie są natychmiast zamalowywane, ale nie wystawia to dobrego świadectwa ani Straży Miejskiej, ani władzom miasta. Obrotowa kamera straży miejskiej, która ma za zadanie zapobieganie tego typu aktom wandalizmu, nie spełnia jednak swojej funkcji. Od gdańskiej Straży Miejskiej dowiadujemy się, że czarno-biała kamera nie obejmuje w nocy rogu tych ulic z powodu oślepiającego światła przydrożnej latarni, o czym wandale muszą doskonale wiedzieć.
- Zgłaszaliśmy miastu ten problem już pod koniec listopada po ostatniej konserwacji, niestety miasto zamknęło już budżet i nie wyraziło zgody na skorygowanie tej usterki- powiedział Głosowi
Mariusz Kowalik, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku.
Po ostatniej konserwacji kamera musiała być rozregulowana lub uszkodzona, bo wcześniej takiej sytuacji nie było. Konserwacja kamer odbywa się raz na kwartał następna będzie za dwa tygodnie, sprawa zostanie wyjaśniona. Monitorujemy miasto 24 godziny na dobę i jesteśmy w stanie dotrzeć na miejsce zdarzenia w 3 minuty. W nocy współpracujemy zgodnie z policją, która odbiera od nas zgłoszenia na bieżąco, przyznaję że sprawa tej kamery jest naszą piętą achillesową.
Kamera jest oślepiana przez latarnię już od listopada poprzedniego roku, miasto o tym wie i nie robi nic czekając z założonymi rękami na kolejną konserwację. Kwestia bezpieczeństwa mieszkańców jest sprawą nadrzędną, a przecież w tym miejscu może dojść w nocy do znacznie gorszego czynu niż zwykły wandalizm.
- Władze miasta jeszcze nie wypowiedziały się w tej sprawie - powiedział
Jerzy Rembalski, rzecznik prasowy prezydenta Gdańska.
Bartosz Kalinowski
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
