• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Najgłupszy żart na lotnisku: "Mam bombę w bagażu"

szym
7 lipca 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Strażnicy graniczni wzywani są do porzucanych bagaży, ale również do "dowcipnisiów", którzy twierdzą, że mają niebezpieczne przedmioty w bagażu. Strażnicy graniczni wzywani są do porzucanych bagaży, ale również do "dowcipnisiów", którzy twierdzą, że mają niebezpieczne przedmioty w bagażu.

Niemal 60 razy strażnicy graniczni byli wzywani na lotnisko w Gdańsku do turystów, którzy ogłaszali, że mają w bagażu bombę, albo swoje walizki zostawiali bez opieki. Za takie nieodpowiedzialne zachowanie grożą nie tylko mandaty, ale też zakaz wejścia na pokład samolotu.



Zdarzyło ci się zgubić bagaż podczas podróży?

Na początku czerwca 38-latek z powiatu kartuskiego w trakcie prowadzenia pasażerów na pokład samolotu z Gdańska do Bergamo wskazał ręką idącą przed nim parę, mówiąc, że mają bombę w bagażu. Do działań wkroczyli pirotechnicy Straży Granicznej.

- Wyznaczono strefę bezpieczeństwa i przystąpiono do rozładunku bagażu rejestrowanego. Luk bagażowy został opróżniony i sprawdzony, następnie skontrolowano pokład samolotu i prześwietlono bagaże. Nie znaleziono żadnych niebezpiecznych przedmiotów. W efekcie 38-latek został wycofany z rejsu i ukarany mandatem, a samolot wystartował z przeszło dwugodzinnym opóźnieniem - mówi kmdr ppor. SG Andrzej Juźwiak z Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.
Kilka dni wcześniej inny pasażer stwierdził podczas odprawy bagażowo-biletowej, że w jego walizce jest bomba.

I tym razem obsługa lotniska wezwała Straż Graniczną. Funkcjonariusze sprawdzili bagaż podróżnego, nie znajdując w nim żadnych materiałów niebezpiecznych. Mężczyzna został ukarany mandatem, a kapitan wycofał go z rejsu do Kopenhagi.

Na pomysł o bombie w cudzym bagażu wpadł również 24-letni mieszkaniec Bydgoszczy, który z dwoma kolegami miał polecieć z Gdańska do Norwegii.

- Mężczyzna powiedział, że bomba jest w plecaku jego kompana. Funkcjonariusze dokładnie sprawdzili bagaż pod kątem pirotechnicznym, był bezpieczny. Na 24-latka nałożono mandat, decyzją kapitana samolotu on sam, jak i jego koledzy zostali wycofani z lotu - mówi Andrzej Juźwiak.
Kolejnych dwóch podróżnych nie wpuszczono na pokład samolotu do Szwecji po tym, jak powiedzieli obsłudze, że w swoich bagażach przewożą bomby.

"To miał być tylko żart"



Dodatkowo oni również zostali ukarani mandatami karnymi. Łącznie w ubiegłym miesiącu funkcjonariusze z gdańskiej placówki Straży Granicznej interweniowali wobec ośmiu podróżnych mówiących o bombach w bagażu. Żaden z nich nie odleciał zaplanowanym lotem. Swoje zachowanie najczęściej tłumaczyli tym, że "to miał być tylko żart".

Porzucony bagaż może doprowadzić do zamknięcia części lotniska. Wówczas do akcji wchodzi specjalny robot. Zdarza się, że w takim przypadku loty są opóźnione. Porzucony bagaż może doprowadzić do zamknięcia części lotniska. Wówczas do akcji wchodzi specjalny robot. Zdarza się, że w takim przypadku loty są opóźnione.
- Przypominamy, że każdy sygnał o potencjalnym zagrożeniu na lotnisku jest przez strażników granicznych dokładnie sprawdzany. Dotyczy to pozostawionych bez opieki walizek, jak i sygnałów o niebezpiecznych bagażach lub pasażerach. Takie interwencje często wiążą się z wszczęciem procedur bezpieczeństwa, a te z utrudnieniami. Chodzi tu o opóźnienia samolotów i ewakuacje podróżnych z terminali. Pamiętajmy, aby pilnować swoich bagaży - podkreśla Andrzej Juźwiak.

Co warto sprawdzić przed wyjazdem?



Przed wyjazdem za granicę warto także sprawdzić swój dokument podróży, a przede wszystkim jego ważność. W zależności od kierunku podróży potrzebny jest dowód osobisty lub paszport oraz wiza (jeśli jest wymagana). Na lotnisko powinniśmy przyjechać sporo wcześniej. Kontrolę graniczną musi przejść każdy, kto przekracza zewnętrzną granicę Unii Europejskiej. Podczas podróży po unijnych krajach, pomimo braku kontroli na granicach wewnętrznych, trzeba posiadać ważny dokument potwierdzający naszą tożsamość i obywatelstwo.

Podróżując samolotem poza Unię Europejską, nie tylko bądź wcześniej na lotnisku, ale przede wszystkim - staw się wcześniej do odprawy granicznej.
szym

Miejsca

Opinie (106) ponad 20 zablokowanych

  • to nie zartownisie sa problemem ale przesadne reakcje znudzonych sluzb

    nieprzemyslane dzialania "ochrony" tylko prowokuja zartownisiow do glupich alarmow bo ci ostatni maja pewnosc ze ich dzialania spotkaja sie z atencja. gdy niemowlak zrobi grozna mine to antyterrorysci przeszukaja pieluchy. nastepnie znaleziona podejrzana substancje przesla do laboratorium w celu analiz pod kontem srodkow wybuchowych. sluzby wlasnie zmierzaja w tym kierunku. dlaczego? to proste musza wykazac ze cos robia a nie tylko zwyczajnie trwonia pieniadze. w ten sposob wszyscy udaja zagrozenie spoleczni dewianci sa zachecani do alarmow i wszystko sie kreci.

    • 1 2

  • Gdy patrzę jakie dzbany latają samolotami

    To sam ich wygląd powinien decydować o niewpuszczeniu ich na pokład
    Na bezpieczeństwie przypomina sobie jeden z drugim, że w bagażu podręcznym mają dziesiątki przedmiotów, które muszą z niego wyciągać. Ostatnio taki dzban zablokował bramkę na kilkanaście minut.

    • 3 0

  • Putanie w ankiecie:czy zdazylo ci sie powiedziec-mam bombe?yak,zawsze tak mowie buahaaa

    • 0 1

  • Żarcikiem jest też to

    Że budują PKM z myślą o lotnisku a potem nie ma nocnych połączeń choćby co godzinę

    • 3 0

  • Mam BOMBOnierkę

    xd mogę lecieć?

    • 0 0

  • jak by dostał od razu bez sądu 5lat do odsiadki i zakazlotów do końca życia to odechciao się głupich żartów

    • 0 0

  • No cóż,

    czysta statystyka mówi wprost - około 30% ludzkości to jednostki z poważnymi deficytami intelektualnymi (choć im samym z reguły wydaje się, że należą raczej do elit ). Oni są wśród nas, bredzą o reptilianach, biorobotach, wodę utlenioną uważają za złoty lek, głosują na PiS, "włączają myślenie", należą do antycovidowców, nie mają pojęcia o ekonomii, ignorują wiedzę naukową... To taki "lepszy sort", tylko inaczej. 30 lat temu siedzieli cicho, bo wstyd było wygadywać głupoty i dostęp do mediów mieli wyłącznie specjaliści. A teraz każdy the-bill może być "dziennikarzem" - internet przyjmie każdą głupotę - niestety.

    • 0 0

  • Za niskie kary. Za taki żart winno być co najmniej 5tysi, nazwisko na liście z zakazem sprzedaży biletów lotniczych.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane