To nie będzie żadna inscenizacja, nie będzie plastikowych tarczy, ale kute żelazem zbroje i miecze. I walka do upadłego - wygrywa ta drużyna, której choć jeden zawodnik utrzyma się na nogach.
Rycerstwo kojarzy się z historią, a w nowożytnych czasach z dziwnymi gośćmi, którzy przebierają się w sandały z rzemieniami i rycerskie zbroje. Jeżdżą na zloty, niektórzy zrzeszają się w bractwach i biorą udział np. w inscenizacji Bitwy pod Grunwaldem. Ale to nie tacy rycerze będą się bili w niedzielę w Gdyni.
Nad morzem odbędą się bowiem eliminacje do mistrzostw świata w walkach rycerskich. Słowo "walka" nie jest użyte na wyrost, nie jest synonimem - rycerze będą się bili naprawdę.
-
To regularna bitwa zespołów złożonych z pięciu zawodników. Wygrywa ta drużyna, której choć jeden zawodnik utrzyma się na koniec walki na nogach. Zasady są proste, rywali można powalić w dowolny sposób: chwytem zapaśniczym, uderzeniem mieczem czy jakkolwiek inaczej - mówi
Marcin Janiszewski - wiceprezes Stowarzyszenia Walk Rycerskich.
Wbrew pozorom, nie jest to krwawa jatka, choć wygląda brutalnie. Organizatorzy dbają, by miecze, maczugi i tym podobne rekwizyty miały osadzenie historyczne, ale też by nie były zbyt masywne. Do tego dochodzą solidne hełmy i zbroje. Koszt ekwipunku jednej osoby sięga często 10 tys. zł. Dlatego poważne kontuzje zdarzają się rzadko.
-
Zaczynamy o godz. 13 walki w formule 5 na 5. Organizowane są również zawody indywidualne i mniej popularne walki zespołów złożonych z 21 zawodników, ale my skupimy się na tych najbardziej prestiżowych. Już teraz udział zaanonsowało osiem drużyn z Trójmiasta - mówi
Grzegorz Arabczyk z gdyńskiej YMCA,
na terenie której odbędą się eliminacje ![zobacz na mapie Gdyni zobacz na mapie Gdyni](/_img/icon_map_16x12.gif)
.
Na świecie turnieje rycerskie są coraz bardziej popularne. Biorą w nich udział nie tylko europejskie drużyny. Rycerskie reprezentacje mają m.in. USA, Izrael, Nowa Zelandia, Australia czy Japonia. Jest też pomorska grupa ponad-bractwowa (skupia ludzi z różnych bractw w celu doskonalenia umiejętności szermierczych) o wdzięcznej nazwie Fabryka Świń.