- 1 Złe parkowanie nie pozwoliło posprzątać ulic (104 opinie)
- 2 Prokuratura już nie chce ścigać Nergala (232 opinie)
- 3 Czemu śmieci rozsypano obok śmieciarki? (50 opinii)
- 4 Wyciek oleju do Motławy. Wznowiono ruch (90 opinii)
- 5 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (156 opinii)
- 6 Solorz otworzył stację wodoru w Gdańsku (253 opinie)
Najwięcej graffiti w Sopocie zrobił "Jezus"
Ponad setka zdjęć na czterdziestu stronach - tak wygląda katalog nielegalnego graffiti sporządzony przez sopockich strażników miejskich. Tagi skatalogowano, aby zatrzymanym graficiarzom łatwiej udowadniać większą liczbę zniszczeń i karać ich działalność jako przestępstwo, a nie wykroczenie. Rekordzistą wśród sopockich wandali jest osoba podpisująca się "Jezus".
- Od 1998 roku w Sopocie wydano ponad 60 mln zł na renowację elewacji kamienic. Większość tej kwoty, czyli około 40 mln zł, to pieniądze wydane przez samych mieszkańców - wylicza Tomasz Dusza, komendant sopockiej Straży Miejskiej. - I to właśnie mieszkańcy są głównymi ofiarami wandali. Wandali, a nie grafficiarzy, bo takie określenie bardziej tu pasuje. My z graffiti, tym legalnym, walczyć nie chcemy, bo to forma sztuki. Chcemy walczyć z ludźmi, którzy szpecą budynki swoimi tagami.
A katalog ma w tej walce pomóc. Wykonywał go - przez miesiąc - jeden ze strażników, który został specjalnie oddelegowany do tego zadania. Kiedy skończył, okazało się, że za wiele tagów odpowiadają te same osoby.
- Rekordzistą jest ktoś, kto podpisuje się jako "Jezus". Skatalogowaliśmy aż 15 jego tagów. Po kilkanaście zniszczonych budynków mają też na koncie "Mietek", "Sylvan" i niejaki "Raice", którego tagi od lat szpecą całe Trójmiasto - mówi Dusza.
Czytaj więcej o Raice - wandalu, który od lat spędza sen z oczu policjantom
Strażnicy miejscy liczą, że katalog (ma być regularnie aktualizowany) pomoże dotkliwiej karać wandali. Chodzi o to, aby szybko można było przypisać zatrzymanym grafficiarzom jak najwięcej zniszczeń, co skutkować może stawianiem im zarzutów dotyczących uszkodzenia mienia (straty muszą wynieść powyżej 437,50 zł, aby można było traktować taki wybryk jako przestępstwo), a nie tylko kierowaniem pojedynczych aktów wandalizmu do sądu, który traktuje je jako zwykłe wykroczenie.
- Przekazaliśmy katalog policji, jesteśmy zresztą otwarci na współpracę ze wszystkimi komendami. Nie ukrywam, że nasz pomysł to swojego rodzaju eksperyment, ale liczymy, że dzięki niemu uda się nieco ukrócić działalność wandali - twierdzi Dusza.
Jak do pomysłu strażników podchodzą sami policjanci?
- Funkcjonariusze z Sopotu na bieżąco zbierają informacje o wszystkich przypadkach zniszczeniach elewacji, analizują te sprawy, gromadzą dokumentację fotograficzną nielegalnego graffiti, są też w stałym kontakcie z jednostkami policji z Gdyni i Gdańska. Analizujemy wszystkie podobne zdarzenia i sprawdzamy, czy sprawcą jest ta sama osoba. Zdarzało się, że wandal przyłapany w Gdyni odpowiadał też za malunki umieszczone w Sopocie. Katalog stworzony przez straż miejską również będziemy wykorzystywali w prowadzonych postępowaniach, niemniej jednak, tylko na podstawie samych zdjęć nie można postawić zarzutu - tłumaczy Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Opinie (122) ponad 10 zablokowanych
-
2015-07-21 18:49
In... (1)
Ciekawe czy ten też jest z "in vitro"?
- 3 0
-
2015-09-03 10:22
Grafiti.
Krzyżówka małpy z...?no właśnie z czym.
- 0 0
-
2015-08-18 13:53
beka z tagów
Jakieś foty, co niszczył na Morenie? Nie wierzę, że młody "mocher" kogoś złapał...
To młodzi ludzie walczą z systemem i chcą JOWów- 0 2
-
2015-09-03 10:19
Grafiti
Powiadacie zwą go "Jezus" mnie "Piłat ".Krzyż znajomy stolarz zrobi ,resztę znacie.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.