• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Napad na gdańską pocztę

ms
10 lutego 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Bandyci włamali się na pocztę w Gdańsku. Ukradli 112 tys. zł. Wyszli nie niepokojeni przez nikogo.

W piątek ok. godz. 19 bandyci weszli na zaplecze poczty przy ul. Kartuskiej 96 w Gdańsku. Zabrali stamtąd worek ze 112 tys. zł.

Policja nie chce powiedzieć, w jaki sposób sprawcy dostali się do pocztowych pomieszczeń. Cały czas trwają przesłuchania pracowników poczty i świadków, zbierane są ślady pozostawione w miejscu włamania.

Serwis Dziennik.pl podał, że policyjny pies podjął trop za samochodem złodziei, jednak sierżant Beata Borszewska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku nie chciała nam tego potwierdzić. - Złodzieje faktycznie odjechali z miejsca zdarzenia samochodem, ale nic więcej nie mogę na razie potwierdzić.
ms

Opinie (71) 1 zablokowana

  • pocztówka:)

    "..utarła się opinia , że na poczcie pracują głomby niewykształcone i tempe a tak nie jest..."

    może i nie jest..jednakże problemy ortograficzne i ze składnią zdania mają zapewne:)

    "głomby" - GŁĄBY!
    "tempe" - TĘPE!

    a pracy dla nadmiaru ekonomistów na pewno nie zabraknie - przecież tyle otwierają super- i hipermarketów itp.:)

    • 0 0

  • wiem jak to napisałam...

    • 0 0

  • wiem jak to napisałam...

    cóż nie powiem, że piszę czasami piszem.....lub wymofa zamiast wymowa....tez się zdarza....ale uczciwie powiem , że wyszło to w sposób naturalny ponieważ często troszkę zniekształcamy sobie ze znajomymi w necie polski język na gadulcu , wiec wyszło mi to ot tak....ale obiecuje się kontrolować ....jak zdarzy mi się panu odpisywać , bo to wiem , że tu jest przerost formy nad treścią.....

    • 0 0

  • a poza tym Gdynia...

    Ty się nie martw o prace dla ekonomistów, my i bez hipermarketów mamy dużo pracy....a pomijając wszystko, tam się nawet zakupów nie robi....w tych sklepach śmierdzi.....a poza tym co Cie ta ekonomia tak boli????? ciekawe...

    • 0 0

  • pocztówka

    No proszę, nie kompromituj się tłumaczeniem "na gadulcu"... Ja Ci wierzę, że pracują na poczcie wykształcone osoby itp. ale nie zmienia to faktu, że na poczcie generalnie nic miłego (poza odbieraniem przekazów pieniężnych) człowieka spotkać nie może. Na przykładzie mojej poczty: na doładowanie karty miejskiej czekam ~15 minut (nie ma kolejki do okienka), na odebranie paczki czekałem 4 tygodnie... Paczka wróciła do nadawcy z adnotacją "adresat nie odebrał w terminie", podczas gdy ja nie dostałem żadnego (z dwóch, jak wiesz) awizo i trzykrotnie byłem się o paczkę dopytywać. Paczka z pieczątką mojej poczty wróciła i musiała być nadana po raz drugi. Na wszelkie przejawy miłego "dzień dobry" u mnie na poczcie patrzą na człowieka wilkiem -nie warto być miłym, bo panie w okienkach warczą.... itp.

    • 0 0

  • nex

    i ja się z Tobą zgadzam, ale nie oceniajcie nas jedną miarą, ja powiem tak, mimo iż pracuje 12 lat w Poczcie Polskiej sama osobiście pozwalniałabym 50 % kadry za podejście do pracy ale to głównie kierowniczej. Zgadzam się z Tobą , że czeka się czasami długo, ale problem jest nie po stronie pracowników na obsłudze klienta, a nas głównie ganicie za wszytko. Wierz mi , tylko po stronie kadry kierowniczej i to głównie na placówkach małych leży wina, na list się czeka bo np. na okienku listowym po 20 min bo na małych urzędach pracuje 1 pani, a na zapleczu kierownik, często naczelnik.....100 listów do wpisania, żadna z pań na stanowiskach nie tknie listów bo do niej to nie należy często te kobiety mają świadomość że zamykając okienko o 19-20 wyjdą o 22 -23bo trzeba wpisać to 100 czy 200 listów i ułożyć i policzyć bo nikt nie pomoże im , więc jak przychodzisz z awizem z danego dnia jej nie ma długo bo szuka listów w stercie potem musi go zaksięgować ....a więc to wina dyrekcji bo głównie to, ze nie widzi złych zarządzających na małych placówkach ....ja mam to szczęście, że pracuje na placówce gdzie moje kierownictwo poza tym , że ma stanowisko bo pracuje na poczcie 20 lat i z racji tego, to ma szare komórki i tak organizuje prace tak aby wszytko szło sprawnie.....kolejki są u nas rzadkością, a klienci poza tym 10 % o których mówiłam z góry niezadowolonymi i anty , są zadowoleni z naszych usług, mało przychodzą do nas klienci z i innych dzielnic....także można i proszę was nie uogólniajcie.Moim zdaniem poczcie potrzebny jest 1 dobry menager zamiast 10 dyrektorów na różnych szczeblach, oraz zmiana nastawienia klientów , bo wiele osób z góry wchodząc do placówki uważa, że jest źle, i wprowadza nastrój nerwowy własnym zachowaniem, to się udziela i pracownikom, ja umiem się wyłączyć w takich sytuacjach bo wiem , że furiat jest zły bo nieszczęśliwy wiec nie mogę go jeszcze bardziej dobijać a tym bardziej się na niego złościć, ale nie każdy tak umie, klienci zmieńcie wy stosunek do nas, a i zobaczycie nasza zmianę....

    • 0 0

  • Żal mi tych "bandytów"

    Długo się nie nacieszą wolnością. Przecież sprawa jest prosta jak drut. Potencjalna grupa sprawców wynosi kilkadziesiąt osób. Trochę wysiłku i nasz pocztowy gangster wpadnie do celi na kawkę i ciacho. Na ich miejscu przynajmniej bym zagrał w lotka za tę kaskę. Zawsze to zarobia legalnie już.

    • 0 0

  • Boluś, za takie publiczne stwierdzenie, masz sprawę sądową o zniesławienie jak w banku.

    • 0 0

  • do Bolusia

    Boluś - rzucanie oskarżeń wobec konkretnych osób to nie był dobry pomysł - Internet nie jest anonimowy i sprawiedliwość może cię dopaść w mało odpowiednim dla ciebie momencie. Proponuję żebyś przeprosił osoby, które obraziłeś.

    • 0 0

  • Pocztówka

    Nie twierdzę, że wszystko jest winą pracowników tych, z którymi się styka klient, ale... Zrobili mi na poczcie doładowania biletów ZKM -fajnie, mam bliżej. Idę, stoję 15 minut "w kolejce", w końcu jedna z pań spacerujących (na prawdę nic nie robiła przez 10 minut) podchodzi. Podaję kartę, ładowanie... po 5 minutach kombinowania usłyszałem "zły typ karty -trzeba zamówić nową, bo ta jest zepsuta". Hmmm... w kasie ZKM/ZTM na Starym Mieście ta sama karta była dwa dni potem całkiem dobra... (tak wiem, doładowania to nie poczty broszka).

    Awizo w skrzynce "adresat nieobecny" -no w skrzynce mnie nie było, a listonosz do mieszkania nie zaszedł...

    Czy jest już moja przesyłka? Awizo mam od wczoraj... Nie ma -listonosz jeszcze nie wrócił. Ale to jest awizo z wczorajszego dnia. Nie ma... Ale... za panią na półce leży paczka i widzę swoje imię i nazwisko (i adres)! No i dostałem ochrzan, że to jest "prywatna sprawa poczty co leży na półkach"... Tej paczki nigdy nie dostałem -zaginęła w akcji...

    Czy jest już moja paczka? Jest... tą "szparą" w okienku pani mi przecisnęła na siłę list (dość gruby), choć obok jest okienko na większe przesyłki.

    Poczta jest czynna do godziny 20h czy 21h (nie pamiętam -załóżmy, że do 21h). Przychodzę z paczką o 20h40 -już nie można wysłać... Odebrać też nie. Tylko znaczki mogę kupić...

    To są doświadczenia z mojej poczty -niestety takie a nie inne...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane