- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (74 opinie)
- 2 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (140 opinii)
- 3 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (163 opinie)
- 4 Nowe życie dawnej szkoły w Brzeźnie (75 opinii)
- 5 Gwałtowna ulewa nad Trójmiastem (326 opinii)
- 6 Szukają świadków... zderzenia rowerzystów (265 opinii)
Napadali na banki, zostali oskarżeni
Napadł na trzy placówki SKOK oraz na oddział banku Credit Agricole, teraz trafi przed sąd - prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 21-letniemu Stefanowi W., oskarżono także 19-letniego Tobiasa Ł., który pomógł mu w ostatnim z napadów.
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Chociaż oficjalnie ani policja, ani prokuratura tego nie potwierdza, to prawdopodobnie już wcześniej obaj byli obserwowani przez specjalną grupę policjantów, którą powołano do rozwiązania sprawy powtarzających się w Gdańsku napadów na placówki SKOK i małe, osiedlowe oddziały banków.
Kiedy rabusiów złapano, szybko okazało się, że jeden z nich - 21-latek - na koncie ma też trzy inne napady, wszystkie na gdańskie placówki SKOK. Wówczas działał sam, tylko w ostatnim rabunku pomagał mu o dwa lata młodszy kolega.
- Oskarżeni przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów, złożyli też wyjaśnienia - mówi Aleksandra Araszkiewicz z Prokuratury Rejonowej w Gdańsku-Oliwie.
Jak dowiedzieliśmy się, starszy z rabusiów tłumaczył, że napadał na banki, gdyż potrzebował pieniędzy na "jedzenie, taksówki i kasyno". Młodszy z mężczyzn - już wcześniej karany za drobne przestępstwa - twierdził z kolei, iż koledze pomógł "z głupoty".
Przestępcy na napadach zbytnio się nie wzbogacili. Łącznie udało im się zrabować z wszystkich placówek jedynie kilkanaście tysięcy złotych. Największa kwota, jaką ukradli jednorazowo, to 7 tys. zł. Nie należy się temu zresztą dziwić, bo małe, osiedlowe jednostki banków przeważnie nie posiadają większych zapasów gotówki.
Podczas napadów 21-latek groził obsłudze placówek przedmiotem przypominającym broń - okazało się, że był to pistolet alarmowy, na posiadanie którego nie jest potrzebne specjalne zezwolenie.
Mężczyźni cały czas przebywają w areszcie. Zarówno głównemu sprawcy, jak i koledze, który pomagał mu podczas ostatniego napadu, grozi do 15 lat więzienia.
Opinie (64) 2 zablokowane
-
2014-01-16 20:38
nie dziwie śie ludziom że to robią
sam mam ochote opierniczyc konwoj z pienedzmi i to dobrymi jestem świetnym keirowca dla mnie 400 konna bryka daje rady :) sytuacja w Kraju nie robi sie normalna pracuje uczciwie i dostaje 1300 na reke nawet na zycie nie zostaje góra pare groszy :(((( a napadne to pojed po jakims czasie siedziec i tak wyjde a mam to w d pie bo w tym kraju nie wartym byc uczicwym
- 1 0
-
2014-03-06 18:41
media kreują opinie..... jest na odwrót
j.w
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.