• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nasi śledczy wracają do Trójmiasta

Maciej Sandecki
10 sierpnia 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
W ostatnich miesiącach za karierą Janusza Kaczmarka stał minister Zbigniew Ziobro. Do przedwczoraj. W ostatnich miesiącach za karierą Janusza Kaczmarka stał minister Zbigniew Ziobro. Do przedwczoraj.
Kaczmarek, Kornatowski, Marzec - trzej śledczy z Gdańska na wysokich stanowiskach, stracili je w ciągu jednej doby w związku ze sprawą przecieku o akcji CBA w resorcie rolnictwa. Czy w przeciek zamieszani byli poseł Lech Woszczerowicz i prezes PZU Jaromir Netzel?

Konrad Kornatowski (z lewej) i Jarosław Marzec awansowali w policyjnej strukturze po tym, jak Janusz Kaczmarek został szefem MSWiA. Konrad Kornatowski (z lewej) i Jarosław Marzec awansowali w policyjnej strukturze po tym, jak Janusz Kaczmarek został szefem MSWiA.
Kiedy Janusz Kaczmarek został ministrem spraw wewnętrznych, pociągnął za sobą Konrada Kornatowskiego i Jarosława Marca. Pierwszego zrobił komendantem głównym policji, a drugiego - szefem Centralnego Biura Śledczego. W środę premier Jarosław Kaczyński odwołał Janusza Kaczmarka. - Znalazł się w kręgu podejrzeń o przeciek w sprawie akcji Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Ministerstwie Rolnictwa - powiedział premier.

Chwilę po tej decyzji do dymisji podał się Konrad Kornatowski, a wczoraj rano ze stanowiska szefa CBŚ odwołano Jarosława Marca. Zdaniem ministra Zbigniewa Ziobry cała trójka wiedziała wcześniej, że CBA planuje akcję w Ministerstwie Rolnictwa. Ci jednak stanowczo zaprzeczają, że mieli coś wspólnego z przeciekiem. Kiedy jednak cień podejrzeń padł na Kaczmarka, stanowiska musieli stracić też jego najbliżsi współpracownicy.

Znajomość Kornatowskiego z Kaczmarkiem sięga połowy lat 90., kiedy razem pracowali w gdyńskiej prokuraturze. Kornatowski błysnął przed swoim przełożonym Kaczmarkiem, prowadząc śledztwa w sprawie zabójstw i gangów kradnących samochody. Od tego czasu awanse zawodowe Kaczmarka pociągały za sobą awans Kornatowskiego. Podobnie było z Jarosławem Marcem. Z Januszem Kaczmarkiem poznał się w 2001 r., kiedy został szefem gdańskiego CBŚ, a Kaczmarek był szefem tutejszej prokuratury apelacyjnej. Razem z Kaczmarkiem prowadził kilka śledztw, m.in. w sprawie korupcji w gdańskim wymiarze sprawiedliwości.

Czy jednak naprawdę trójka śledczych zamieszana jest w przeciek? Według naszych informacji tropy prowadzą też do innych osób - prezesa PZU Jaromira Netzla i pomorskiego posła Samoobrony Lecha Woszczerowicza. Obaj dobrze się znają, a Netzel miał częsty kontakt z Kaczmarkiem. Nasi informatorzy mówią, że CBA mogło założyć podsłuch w samochodzie Woszczerowicza i to właśnie zapisy z tego podsłuchu wskazywały, że źródłem mógł być Kaczmarek.

Lech Woszczerowicz - pomorski poseł Samoobrony, zaufany człowiek Andrzeja Leppera. Lubi chwalić się szerokimi kontaktami, m.in. znajomością z milionerem Ryszardem Krauze. 6 lipca, w dniu akcji CBA, był u Andrzeja Leppera w gabinecie. ABW i CBA przesłuchiwały go potem w sprawie przecieku. Poseł mówił, że nic nie wie. Teraz zniknął, od tygodni nie odbiera telefonów.

Jaromir Netzel - prezes PZU, adwokat, miał własną kancelarię w Gdyni. Wcześniej pracował w PKO BP i gdyńskim Dalmorze. Jego nazwisko przewija się w sprawie firmy Drob-kartel, której był doradcą. Firma upadła, pozostawiając milionowe długi. Śledztwo w tej sprawie prowadziła gdańska prokuratura, kiedy kierował nią Kaczmarek.

Konrad Kornatowski - karierę zaczynał w Prokuraturze Rejonowej w Gdyni. Z tego okresu do dziś ciągnie się za nim sprawa śmiertelnego pobicia 32-letniego Tadeusza Wądołowskiego. Po jego nominacji na szefa policji media pisały, że Kornatowski jako prokurator brał udział w tuszowaniu śledztwa w tej sprawie. Powołano komisję do zbadania tych zarzutów, sprawy nie wyjaśniono.

Janusz Kaczmarek - profesjonalny, sprawny, medialny - tak mówili o nim politycy koalicji i opozycji, gdy wchodził do rządu Jarosława Kaczyńskiego. Bracia Kaczyńscy mieli wtedy do niego zaufanie, Lech uczynił go zastępcą prokuratora krajowego, kiedy był ministrem sprawiedliwości, a Jarosław szefem MSWiA. Teraz mówią, że zaufanie stracili.
Gazeta WyborczaMaciej Sandecki

Opinie (72) 1 zablokowana

  • A co macie do Rysia

    to, że się kumpluje z wieloma osobami o niczym nie świadczy. to jest biznesmen, nie polityk, wiec nie interesują go układy partyjne. on robi kasę i jak na razie dobrze mu to wychodzi.

    co do systemu, który tworzył prokom dla zusu, to było kilka potknić, ale pamiętajmy, że to nie system jest winny temu burdelowi, a ludzie, którzy tam "pracują".
    nawet najlepszy system komputerowy, nie zmieni mentalności ludzkiej i chorych układów, które występują w tej "instytucji"!

    • 0 0

  • taki wtręt
    jak w roku bodajże 1998 dupowaty wtedy krauze i jego jeszcze bardziej dupowata firma "prokom" mógł wygrać przetarg na oprogramowanie ZUS z IBM?
    nie oczekuje, że mi to ktoś w końcu wytłumaczy
    alot odszedł w niebyt i tylko nieliczni emeryci i renciści pamietają jeszcze panike, że w ZUSie nie ma kasy na emerytury i renty
    kto wtedy interweniował?
    ano Państwo za nasze dytki:-)

    • 0 0

  • k.r.z

    połaczenie biznesu z polityka brzydko pachnie

    • 0 0

  • Kto nie z kaczorami ten przeciw nim

    Każdy kto nie z Kaczorami to przeciw nim. To straszne. Znów wróciła zasada- mierny ale wierny

    • 0 0

  • to fakt,

    ale w przypadku dużych firm jest to niestety nieuniknione.

    Wracając do Krauzego to napewno ma coś za uszami, jak prawie wszyscy, ale przynajmniej nie siedzi cicho, gdzieś w swojej willi i nieznany nikomu liczy kupy kasy, a oficjalnie inwestuje, wspiera trójmiejski sport, reklamuje się.
    Założe się, że w polsce mamy wielu bogatszych od niego, którzy wzbogacili się na złodziejskich praktykach za komuny i zebrali kokosy po transformacji, w postaci akcji typu "dworek za 50 tysia".
    Teraz siedzą gdzieś w willi na mazurach i opłacają głupków typu lepper, a oni tańczą pod ich dyktando.
    Nigdy nie dowiemy się kto to, bo zamiast ich polecą inni, Ci, których widujemy w tv i, o których czytamy w prasie (np. syfiarz stokłosa).

    • 0 0

  • jurciu strachliwcu
    a pamietasz
    kto nie z mieciem (wachowskim) tego zmieciem:-)??
    nie kompromituj się kolego
    trudno wymagać od władzy żeby zatrudniała osoby niepewne obce lub obojetne dla programu który realizuje
    i jeszcze jedno
    przypominam ci SLD i TKM (teraz kuźwa MY)

    • 0 0

  • maja i miec bedą

    A co macie do Rysia

    to, że się kumpluje z wieloma osobami o niczym nie świadczy. to jest biznesmen, nie polityk, wiec nie interesują go układy partyjne. on robi kasę i jak na razie dobrze mu to wychodzi.

    co do systemu, który tworzył prokom dla zusu, to było kilka potknić, ale pamiętajmy, że to nie system jest winny temu burdelowi, a ludzie, którzy tam "pracują".
    nawet najlepszy system komputerowy, nie zmieni mentalności ludzkiej i chorych układów, które występują w tej "instytucji"!

    Autor: K.R.Z>
    Raczej mysle chcial sprzedac wczesniej jeszcze wadliwy produkt..
    Nie mowiac ze dla panstwa zabojczy i przynoszacy przez to starty nie tylko w wymiarze finasowym i krotkotrwalym.
    Ale takze dla jego uztkownikow . Wymuszajacy dzialania monopolistyczne na nich.

    Ty mowisz biznesman. Ale panstwo nie jesgo prywatne wlosci
    To sa milony ludzi ktorych wiekszosc zyje calkiem inaczej niz to on za ich kase. Wiec zeby jeszcze im rzucac kłode pod nogi?
    Czasem i biznesmen nie moze byc idiota bo wyniosa jak tyrana wladzy wojskowej tako i tyrana postawionej na glowie ekonomii (korupcji)

    • 0 0

  • kto to powie?

    Powiedz mi ktoś madry jaki mam wybór rejestrujac swa działalnosc, choćby prasowa, w zusi'e.

    • 0 0

  • nie rozumiem,

    znaczy się, wg. Ciebie to Krauze ponosi odpowiedzialność, za to jak działa ZUS. proszę Cię, bez takich. Tak nieszczelnej, przesiąkniętej kombinacjami, z naleciałościami socjalizmu instytucji, żaden, nawet najlepszy system nie pomoże.
    To tak jakbyś chciał naprawić stary silnik dolewając nowoczesnego paliwa...

    • 0 0

  • polskie radio jedynka

    podalo o 13.00 ze dokonano rewizji w gdanskim mieszkaniu,
    bylego ministra kaczmarka pod jego nieobecnosc, przebywa na wczasach we wloszech, strach sie bac, ajk rewizja to powinien miec zarzuty, czy jak i potem rewizja nic tu nie rozumiem, i tak pewno nie trzymal kwitow w domu ale gdzies indziej, bo to chyba o kwity chodzi, tylko na kogo.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane