- 1 Trójmiejskie mola, których już nie ma (65 opinii)
- 2 Jarmark św. Dominika startuje w sobotę (216 opinii)
- 3 Zwężenie w centrum i remont we Wrzeszczu (335 opinii)
- 4 Pozbieraliśmy śmieci, ale nie dorzucajcie (36 opinii)
- 5 Długie Ogrody: ogłoszono konkurs na zmianę (231 opinii)
- 6 Prokuratura już nie chce ścigać Nergala (372 opinie)
Nastoletni włamywacze z siekierą
W piątkowy wieczór ok. godz. 21 policja otrzymała informację o włamaniu do siedziby jednej z firm na gdańskiej Oruni.
Włamania dokonało dwóch nastolatków: Damian i Daniel (12 i 14 lat). Dostali się do budynku przez wyważone drzwi wejściowe. W pewnym momencie, gdy zaczynali przeszukiwać pomieszczenia firmy, natknęli się na pracownika ochrony. Jeden z chłopców trzymał w ręku siekierę, którą uderzył interweniującego mężczyznę.
Uderzeniem rozciął stróżowi dłoń i złamał jednocześnie dwa palce. Na pomoc rannemu przybiegł drugi pracownik ochrony oraz wezwani na miejsce policjanci, którzy zatrzymali nieletnich agresorów.
Okazało się, że chłopcy są wychowankami domu dziecka na Oruni. Policjanci ustalili, że już wcześniej dokonywali kradzieży w tej samej firmie zabierając komputer oraz niewielką ilość pieniędzy. Komputer odzyskano: był w domu dziecka.
W poprzednich włamaniach brali udział także inni wychowankowie tej placówki. - W tej sprawie zatrzymaliśmy cztery osoby - informuje sierżant Adam Atliński, rzecznik prasowy komendanta miejskiego policji w Gdańsku. - O ich dalszym losie zadecyduje Sąd Rodzinny.
Opinie (31) ponad 10 zablokowanych
-
2007-10-15 09:59
omfg...
12 i 14 lat? i oni nia dali sobie z nimi rady?! no sorry dwóch ochroniaży i policja...no błagam co to ma być siekiera pff zanim by zdołał ją podnieść to możnamy by już ją mu z ręki wyrwać...żal.pl
- 0 0
-
2007-10-15 10:27
...
Czytam i dziwię się, że niektórych to bawi, że dwóch małolatów nie wahało się ruszyć na człowieka z siekierą, a ten dał się okaleczyć. Jesli któś się nie znalazł w podobnej sytuacji, to wydaje mu się, że jest gibki i szybki jak bohater amerykanskiego filmu. Te dawa dzieciaki, to zwykłe dzikusy w naszym cywilizowanym świecie. O takich ludziach, gdyby mieli ciemniejszą skórę, mówiło by się "trzeci świat". Los sprawił, że żyją w świecie, gdzie nie ma miejsca na słabość i sentymenty. Kiedy zły pies kogos pogryzie, nikt się nie dziwi. Zły człowiek ma dużo większe możliwości. Cieszę sie tylko, że żyję w miejscu, gdzie takie sytuacje są uważane za margines. Oby postęp cywilizacyjny sprawił, że będzie co raz mniej takich przypadków.
- 0 0
-
2007-10-15 11:55
polityka
Ja bym takich przypadków bezpośrednio z jakąkolwiek partią nie łączył. Wszak sprawcy żyją od kilkunastu lat, a PiS u władzy jest zaledwie 2 lata. Portal jest ostatnio przesiakniety zbędnymi politycznymi wtrętami, które się maja do tematów jak piernik do wiatraka.
- 0 0
-
2007-10-15 11:57
orunia
wg. mnie, takie placówki powinny znajdować się w lepszych dzielnicach. skoro taki małolat, który mieszkał na oruni, trafi do domu dziecka na oruni, to automatycznie zostaje skazany na margines.
o takich rzeczach trzeba rozmawiać, bo to jeden z wielu tematów tabu!- 0 0
-
2007-10-15 12:10
powinni dostać od drugiego ochroniarza taki wpie....., aby zapamiętali na długo
- 0 0
-
2007-10-15 12:10
KRZ
Ja bym proponował Manhatan i najlepiej w Nowym Yorku.Myśl -myślenie nie boli, serio.
- 0 0
-
2007-10-15 12:50
podpisywanie się,
też.
pisząc, nie na oruni, miałem na myśli np. przymorze, oliwe itp. itd.
ale widzę, że niektórzy myślą globalnie i new york'i im się marzą...- 0 0
-
2007-10-15 13:00
Mniej "dobrych rad" a trochę działania.
Jako małżeństwo adoptowaliśmy troje dzieci. Na nikogo nie psioczę i nie narzekam. Nie mamy specjalnych luksusów, ale wspólnie tworzymy szczęśliwą rodzinę. Wiem, że moje życie nie jest zmarnowane, daję moim dzieciom to co dali mi moi rozdzice: szczęście, radość, bezpieczeństwo i nadzieję na dobrą przyszłość. Nie pytajcie się innych tylko siebie, czy możesz dać coś więcej od siebie. Pozdrawiam. Rodzic.
- 0 0
-
2007-10-15 13:18
Nie wiem, czy miałabym ochotę zaadoptować dziecko, które lata z siekierą.
- 0 0
-
2007-10-15 14:31
A Romek byl przeciez za wycofaniem Dostojewskiego (1)
z kanonu lektor szkolnych.
Teraz, gdy dwoch Raskolnikow zrobilo rozrube, wychodzi na to, ze mial racje.
Polak madry po szkodzie.- 0 0
-
2007-10-15 14:57
Podejrzewam, że tych dwóch geniuszy nic nie słyszało o Dostojewskim, tylko odważnie wzięło sprawy w swoje ręce
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.