• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nauczyciele gotowi do strajku

Katarzyna Wiatroszak
28 maja 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Już jutro strajk ostrzegawczy nauczycieli. - Może objąć nawet 65 proc. placówek w naszym województwie - mówi Elżbieta Markowska, prezes pomorskiego okręgu Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Strajk ostrzegawczy w pomorskich szkołach jest już nieunikniony. Jutro podczas dwóch pierwszych godzin zajęć nauczyciele zrzeszeni w ZNP nie będą prowadzić zajęć edukacyjnych.

- Nie oznacza to jednak, że którekolwiek dziecko pozostanie w tym czasie bez opieki - zapewnia Elżbieta Markowska. - Wszyscy strajkujący nauczyciele będą w tym czasie w szkołach, zwykle w odrębnych pomieszczeniach. Uczniowie w zależności od decyzji dyrekcji będą mogli iść z innymi nauczycielami na wycieczki lub będą mieli zastępstwa. Jeśli nie będzie możliwości zorganizowania zastępstwa, to strajkujący nauczyciel pozostanie w sali z uczniami, ale nie będzie prowadził zajęć edukacyjnych, a jedynie opiekuńczo-wychowawcze.

Decyzję o tym ilu nauczycieli będzie strajkowało, dyrekcja każdej z placówek ma poznać dziś do godziny 10. - Właśnie po to, by mieli czas przygotować się na to, jak zorganizować w tym czasie pracę - dodaje prezes. - Wiemy jednak, że będą i takie sytuacje, gdy np. w przedszkolach solidaryzować się będzie personel administracyjny i pomocniczy, ale dzieci muszą dostać na czas poranny posiłek i na pewno go dostaną.

W niektórych szkołach średnich wciąż odbywają się ustne egzaminy maturalne. Wbrew obawom maturzystów strajk nauczycieli nie zdezorganizuje ich egzaminów.

- Nie zgadzamy się z wprowadzanymi zmianami na temat matur, choćby z tym, że młody człowiek nie może zdawać dwóch poziomów matury, a musi zadeklarować jeden - mówi Ewa Pawłowska, nauczycielka języka polskiego z Zespołu Szkół Morskich w Gdańsku. - To obniża poziom zdobytej wiedzy, a co za tym idzie - może przynosić problemy z utrzymaniem się na studiach. Mimo to tam, gdzie wciąż trwają matury, strajku nie będzie. Nie jesteśmy przeciw uczniom.

O co walczą nauczyciele? ZNP domaga się podwyżki płac nauczycieli (by przewyższały one średnie wynagrodzenie w sferze budżetowej), zwiększenia nakładów na oświatę, przedłużenia prawa do przechodzenia na wcześniejszą emeryturę do 2011 roku oraz podejmowania konsultacji ze związkiem na tak ważne tematy oświatowe, jak zmiany zasad maturalnych czy szkolne mundurki.

Władze ZNP nie kryją pretensji do innych związków zawodowych, w tym do NSZZ "Solidarność", że nie włączyły się do strajku ostrzegawczego. - Mamy do nich żal - podkreśla Markowska. - Walczymy o prawa dla wszystkich nauczycieli, o poprawę stanu całej polskiej oświaty, a stanowisko "Solidarności" dowodzi, że wśród nauczycieli brak solidarności.

Placówki objęte strajkiem będą oznaczone flagami ZNP, a wszyscy protestujący nauczyciele podczas strajku ostrzegawczego będą mieli biało-czerwone kokardki lub opaski na ramieniu. Po dwóch godzinach od rozpoczęcia pracy danej placówki (może to być 6 rano w przedszkolu lub 8.30 w szkole średniej) zdejmą je i wrócą do swoich zajęć.
Gazeta WyborczaKatarzyna Wiatroszak

Opinie (167) 10 zablokowanych

  • Z grubsza wiem, jak wygląda praca nauczyciela w szkole, też wolę 26 dni urlopu w czasie, który wybiorę lub alternatywnie (w stosunku do szkoły) zmywak w Irlandii.
    Tylko że wolnych miejsc w szkole nie ma?
    Ktosia, która ma rodziców nauczycieli, sama wybrała na studiach specjalność nauczycielską, a teraz z końcem studiów zaczyna się martwić?

    • 0 0

  • "..." wstydziłeś się podpisac to co napisałeś ??

    1. w większości firm są jakieś bonusy na święta. Były takie we wszystkich firmach w których pracowałem.
    W szkole to zwykle bony na jakieś max 300-400 zł. Sugerujesz że to jakiś szczególny przywilej nauczycieli ??
    2. nauczycielowi mianowanemu na etacie nawet z nadgodzinami, "13" itd do przekroczenia pierwszego progu jest śmiesznie daleko.
    A te progi są u nas niziutkie- wszyscy jarają się stawkami a np w Niemczech kwota wolna od podatku oscyluje koło 10 tys E - czyli tyle co u nas kwota powyżej której płacisz już 30 %
    3. Personel nie może zarabiać 1/3 tego co nauczyciele. - to budżetówka, nie ma nic na czarno. A rzadko który nauczyciel ma 3x płace minimalną. - obecne 850 zł brutto czyli 620 netto. 1860 netto = ok 2800 brutto to trzeba by mieć z 1,5 etatu.

    I jeszcze jedno- podobnie jak w przypadku lekarzy - nie ma praktycznie instrumentów finansowego nagradzania nauczycieli lepszych od innych , płacenia lepiej nauczycielom "deficytowym" - np języków obcych- względem takich gdzie chętnych jest w bród. Struktura organizacyjna szkoły jest płaska więc nie ma żadnych "awansów".

    4. Sugerujesz że sprzątaczka powinna zarabiać więcej od nauczyciela ?? Od stażysty chyba zarabia więcej.

    • 0 0

  • jak nauczyciel do nauczycieli ! obiektywnie

    strajk dzisiejszy jest niemoralny !!! przez kilka lat nie dostalismy podwyzki (nie licząc jednej po 10 złotych). W tym roku dostaliśmy podwyżkę - ja dostałem 50 złotych. oczywiście nie jest to dużo, ale zawsze coś ! Przeprowadzenie miesąc póżniej strajku jest niewdzięcznością ! Takie podwyzki zapisuje sie w budżecie - nie można ich chcieć w połowie roku. Jeśli za jakiś czas podyżek nie będzie to sam dołącze do strajku ale obecny strajk to głównie polityka.
    A co do pracy nauczyciela - na pewno nie jest łatwo ale bez przesady. Tak sie składa, że bardzo mało nauczycieli pracowało poza szkołą i trudno im porównywać....

    • 0 0

  • mężu nauczycielki

    Podajesz 1860, i 1,5 etatu- ok, ale to i tak nie taki wysiłek-ok. 5-6 godzin dziennie.

    Ja mam 1600 netto za jeden GOłY etat, i dorabiam korkami ok. 18 godzin na tydzień - w tym w sobotę kilka godzin rano- legalnie na działalaności, opłaca mi się
    jestem zadowolona
    jestem dużo w domu, mam troje dzieci
    uczę języka obcego ( wypowiadałam się na forum wczoraj)

    Każdy zawód ma plusy i minusy
    a gdy widzę jak wielu moich znajomych majacych dobre wykształcenie męczy się w prywatnych firmach za np. 1800- trudno o urlop, pensje wyproszone..., nieregularne..., i żadnych paczek czy talonów nie dostają- żAL.

    A ja mam jeszcze nieoprocentowaną ( b.nisko, jak za komuny w budżecie) pożyczkę budżetową- wykupiłam za to mieszkanie,

    • 0 0

  • dodam

    że rzeczywiscie stażystom jest najtrudniej, ale nie mianowanym.

    zakladam, ze rozpoczynajac studia , wiedzieli czego chcą w życiu, albo przynajmniej czego nie chcą

    • 0 0

  • Jenny- fajnie że jesteś zadowolona

    Ale opowiadanie jak to źle mają Twoi znajomi bo nie mogą zarobić 1800 netto to tekst z cyklu "ile zarabiają administracja i sprzątaczki w szkole ".
    W rodzinie mam młodych ludzi, świeżo po studiach. On jako inżynier zarabia ca 2,5 (pierwsza praca po studiach), ona niewiele mniej jako handlowiec (nie rep) .Ukończyła ścisły kierunek studiów.

    lekko wątpię w Twoje 1600 netto za goły etat. (Moja żona też uczy języka obcego). Ale skoro tak mówisz..
    Co do korków i kursów- tu dochodzimy do sedna sprawy.
    Rozumiem że Twoja pensja cię nie satysfakcjonuje. Ale właśnie to, że masz korki i kursy powoduje gadanie rodziców "nie uczą lub stawiają pały żeby podsyłać sobie uczniów na korki albo uczyć na kursach". To bzdura. -jeżeli ktoś jest dobrym nauczycielem to uczy dobrze tu i tu- ale właśnie tak to wygląda w opinii ludzi.

    Kursami dorobić mogą nauczyciele języków. Korkami jeszcze matematycy? poloniści ?. Biolog, geograf czy chemik raczej już nie.
    Czy szkoła ma być miejscem gdzie nauczyciele udają że pracują a szkoła udaje że płaci ??

    Pomijam fakt- że w normalnej firmie- takie zjawisko powinno być zakwalifikowane jako " prowadzenie działalności konkurencyjnej wobec pracodawcy" !! co jest ujęte odpowiednio w kodeksie pracy. IMO to samo dotyczy lekarzy.. jeżeli ktoś ma umowę o prace to nie powinien mieć już prywatnego gabinetu, prawda ?

    Nie chodzi o głupie gadki" jak się nie podoba to jedź na zmywak" Sytuacja jest inna niż w zawodzie lekarza. Prywatne gabinety znajdziesz w najmniejszym mieście. Prywatne szkoły- poza dużymi miastami nie istnieją Czyli samorządy i państwo są praktycznie monopolistami w zatrudnianiu nauczycieli.
    Czy nauczyciele chemii, geografii, historii są zbędni ?? To niech Piękny Roman zlikwiduje te przedmioty.

    Te przykłady nauczycieli którzy "jakoś sobie radzą" są budujące. Tylko że to mniejszość znacznie mniej liczna niż dobrze prosperujący lekarze.

    • 0 0

  • miło słyszeć, że są zadowoleni ze swojej pracy, pogodni nauczyciele

    • 0 0

  • biologię i chemię zdaje się m.in. na medycynę, przed którą wszyscy biorą korki, żeby pokonać potężną konkurencję
    studenci biorą korki
    w każdym razie wydawało mi się, że do zawodu nauczyciela jest selekcja negatywna i naprawdę miło mi poczytać posty nauczycieli, któzy wiedzą czego chcą

    • 0 0

  • Im właśnie życzę podwyżek

    • 0 0

  • Każdy jest kowalem swojego losu,
    Kto chce zostaje: prawnikiem, lekarzem, nauczycielem, sprzedawcą
    nie sądzę aby ktoś kto chce zostać nauczycielem nie wiedział ile nauczyciele zarabiają (podobno to wybitni intelektualiści)
    dobry nauczyciel potrafi sprzedać swoją wiedzę i nie narzeka na brak pieniędzy
    niestety inni próbują szantażować pozostałą część społeczeństwa strajkiem
    wnioski pozostawiam Wam internauci
    pozdrawiam

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane