• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie dostał mandatu, bo znał kogo trzeba

Michał Sielski
1 października 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Kontroli biletów w SKM dokonują teraz także kobiety. Jedna z nich nie wystawiła jednak mandatu mężczyźnie, który nie miał biletu. Kontroli biletów w SKM dokonują teraz także kobiety. Jedna z nich nie wystawiła jednak mandatu mężczyźnie, który nie miał biletu.

Pasażer SKM nie miał biletu, a gdy kontrolerka chciała wypisać mu mandat, wyjął telefon i powiedział: "Ty, tu w pociągu są ci twoi, weź im powiedz..." po czym podał aparat kontrolerce. Po krótkiej rozmowie kobieta oddała aparat pasażerowi i poszła dalej. SKM potwierdza, że taki incydent miał miejsce i przeprasza za zachowanie kobiety. Ale najważniejszego winnego nie ustalono.



Byłeś kiedyś świadkiem odstąpienia od wystawienia mandatu?

O tej sytuacji poinformował nas czytelnik, który był jej świadkiem. Jechał pociągiem SKM z przystanku Wzgórze św. Maksymiliana w kierunku Gdyni Głównej. Było po godz. 20, w wagonie było kilkunastu pasażerów. Do składu weszło dwoje kontrolerów firmy Rewizor i zaczęli sprawdzać bilety. Jeden z nich akurat wypisywał wezwanie do zapłaty, a pozostałym pasażerom bilety sprawdzała młoda kobieta.

- Gdy o bilet poprosiła młodego chłopaka, ten się tylko uśmiechnął, wyjął telefon komórkowy i wybrał jakiś numer. Po uzyskaniu połączenia powiedział: "Ty, tu w pociągu są ci twoi, weź, tam powiedz, oddaję telefon." I przekazał telefon kontrolerce. Ta po krótkiej rozmowie odstąpiła od kontroli - opowiada pan Andrzej (nazwisko znane redakcji).
Nasz czytelnik stał tuż obok, świadkami tego zdarzenia było też kilkunastu innych pasażerów, bo kontrolowany mężczyzna nawet nie próbował zachowywać się cicho.

SKM: to prawda, do zdarzenia doszło

- W tej sprawie przeprowadzone zostało postępowanie wyjaśniające. W jego wyniku ustalono, że w czasie dokonywania kontroli, kontrolowany pasażer wybrał nieznany numer telefonu, po czym przekazał aparat telefoniczny pani kontroler A 50. W czasie wysłuchania w postępowaniu wyjaśniającym pani kontroler A 50 odmówiła podania informacji, z kim i na jaki temat rozmawiała przez ten telefon. Ponadto wyjaśniła, iż podróżny był agresywny, wskutek czego odstąpiła od wypisania mu wezwania do zapłaty. Jednakże z uwagi na fakt, że nie wystawiła wezwania do zapłaty za jazdę bez biletu, pracowniczka firmy Rewizor została ukarana naganą oraz potrąceniem premii przez firmę Rewizor. Dodatkowo firma Rewizor zostanie obciążona przez PKP SKM w Trójmieście karą umowną za nieprawidłowe wykonywanie zadań jej zleconych - wyjaśnia Marcin Głuszek, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży.
Nasz czytelnik nie kryje oburzenia tą sytuacją. Nie tylko ze względu na to, że kontrolerka odstąpiła od ukarania jadącego bez biletu mężczyzny, ale ze względu na to, że telefon odebrał ktoś, kto najwyraźniej był wyżej postawiony.

Kto odebrał "telefon do przyjaciela"?

- Kontrolerka była bardzo młoda, być może była to jej pierwsza praca, w której zamiast uczciwości, ktoś uczy ją kolesiostwa i oszustwa. Najważniejsze jest, kim był jej rozmówca po drugiej stronie, bo skoro odstąpiła od kontroli, musiała go znać. Ciekawe jak się czuł pasażer, któremu właśnie wypisywano mandat, ponieważ nie miał "telefonu do przyjaciela" - podkreśla pan Andrzej.
SKM przekonuje, że taka sytuacja zdarzyła się po raz pierwszy. I oby ostatni.

- Chciałbym podziękować podróżnemu za ten sygnał, ponieważ dzięki jego postawie możemy na bieżąco zapobiegać wystąpieniu podobnych sytuacji. Proszę również o przyjęcie przeprosin, że musiał pan wraz z innymi podróżnymi być świadkiem niekompetentnego zachowania kontrolera - dodaje Marcin Głuszek.

Miejsca

Opinie (340) ponad 20 zablokowanych

  • HAHA Nie No Jaja Jak CH¤/#J (1)

    Coraz bliżej przetargu, coraz więcej będzie sygnałów tego typu, byle by tylko udupić firmę "Rewizor" ( Renoma już zaciera ręce ) Pasażer był agresywny, Pani kontroler odstąpiła od sprawdzania biletów. Ok stało się, co dziewczyna miała się z nim szarpać czy o co chodzi, żeby wszyscy byli zadowoleni bo nie rozumiem ?
    Człowiek, "dziennikarz" który napisał w/w bełkot pewnie jest z siebie teraz bardzo dumny że sprzedał biedną dziewczynę która chce sobie tylko zarobić, a przez takiego gnoja będzie miała wpisaną naganne do akt. Gratulację oby więcej takich zapraszam w weekend do SKM tak koło 1,2 w nocy na sam koniec jestem ciekaw co byś wysmarował. "SKANDAL" palą, piją, ćpają w SKM a nikt nie reaguje. Założę się że nie raz byłeś jedną z tych właśnie osób. Dziennikarz Trójmiasto.pl brzmi naprawdę dumnie. Mam nadzieję że jesteś dumny z tego że narobiłeś smrodu dziewczynie. Ale nie ma się co dziwić. Jak nawet skargi wpływają że Rewizor kogoś pobił, a sam byłem świadkiem że było zupełnie inaczej. Ludzie to zawistne K@($*y taka jest prawda i nic tego nie zmieni. Pozdrawiam.

    • 4 3

    • Był agresywny wyłącznie w oczach kontrolerki?

      Chłopie, nie ściemniaj, przecież jest jasne jaka była prawda - laska dostała przykaz od szefa, że ma odpuścić i to zrobiła. Ty jesteś tym szefem, że się tak pieklisz? To fakt, rozmówca powinien mieć w papierach, a nie ona. Ale cóż, ktoś dostać musi, a ona pewnie dostanie od szefa premię w kopercie za podłożenie swojego tyłka.

      • 0 0

  • brawo

    I tak powinniśmy reagować, kiedy przestaniemy zachowywać się jak święte krowy, kiedy mamy kogoś za plecami? Cham, który w bezczelny sposób załatwił sobie odstąpienie od mandatu powinien zostać ukarany i SKM powinna dołożyć wszelkich starań, żeby ta sprawa została doprowadzona do końca.

    • 1 1

  • Gruba ryba

    To musiał być jakiś ważny pasażer - nie ma co. Przykozaczył i 3,50 zł na bilecie zaoszczędził . Rozpycha się łokciami i dostaję to co chce. Prawdziwy kozak - szacun dla Ciebie

    • 2 1

  • no tak

    to była premier Kopacz

    • 5 0

  • Donosimy, donosimy

    Nie ma to jak uprzejmie doniesc. Biedna kobieta, ciekawe czy ktos by postapil inaczej w sytuacji, gdy moze stracic prace.

    • 1 4

  • "Ale najważniejszego winnego nie ustalono."

    To jakiś dowcip???
    Pasażer porozmawiał przez telefon i kontrolerka odstąpiła od egzekucji. Może tak naprawdę miał bilet, a może nie miał, dzisiaj nikt już tego nie stwierdzi, bo to można stwierdzić tylko wewnątrz pojazdu.
    Najważniejszy winowajca jest świetnie znany i jest nim przełożony (przełożona?) kontrolerki. Kontrolerka wykonała tylko polecenie swojego przełożonego, które jest dla niej priorytetem, a odpowiedzialność za rzetelną kontrolę ponosi ZAWSZE jej przełożony, bo to z nim SKM podpisywała umowę, a nie z konkretnymi kontrolerami.

    • 1 0

  • Byłeś kiedyś świadkiem odstąpienia od wystawienia mandatu?

    Tak byłem. Sam powiedziałem kontrolerowi z renomy, że moi koledzy też pracują w renomie, kontroler sprawdził czy faktycznie ich znam czyli spytał o imię i nazwisko i o ksywkę wszystko się zgadzało podaliśmy sobie ręce jak kumple i pojechałem dalej bez mandatu. Nie widzę nic w tym dziwnego. Ewa kopacz też wypłynęła na wierzch dzięki znajomością.

    • 3 2

  • HELP

    Ktoś zna ten nr.tel ? Może by się kiedyś przydał :)))))))))

    • 2 0

  • Ja też znam kogo trzeba i nie bedę płacił

    ale dopiero po wyborach, bo teraz zapisujemy sie na listy co kto może w naszej partii

    • 0 0

  • Czemu zdziwieni?

    Po raz pierwszy ktoś nagłośnił taką sytuację. Przez lata jak firma Renoma zajmowała się kontrolą biletów stosowała taką samą politykę kontroli biletów co do swoich znajomych i ich znajomych. Mnie coś takiego nie dziwi.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane